- W piątek powinno być już pozwolenie na budowę - zapewnia Tadeusz Trzmiel, wiceprezydent Krakowa ds. infrastruktury. W tym roku będą wykonane drobne prace, natomiast zaraz po Nowym Roku powinna ruszyć wymiana torów. - Chcę, aby do kwietnia 2014 r. udało się już wymienić torowisko od ronda do wysokości hali w Czyżynach - mówi Trzmiel. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który jest inwestorem, jako pewniejszy termin podaje jednak czerwiec. Ten odcinek musi być gotowy przed otwarciem hali widowiskowej. Całość prac ma zostać wykonana w rok.
Inwestycja miała ruszyć już we wrześniu br., ale sprawa utknęła w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. W dokumentacji brakowało decyzji o wpływie inwestycji na środowisko. Projekt oprotestowali też ekolodzy, co wydłużyło biurokrację.
Wymiana torów zacznie się od ronda Mogilskiego. Ruch tramwajowy będzie musiał zostać wstrzymany. Możliwe, że tramwaje będą jeździć tylko od Nowej Huty i zawracać, np. na starej pętli na Wieczystej. Równocześnie remontowana będzie jezdnia, prawdopodobnie po jednym z dwóch pasów w obie strony, aby przepuścić autobusy zastępcze.
- Będziemy starać się jak najdłużej utrzymywać ruch, ale w pewnym momencie prawdopodobnie będzie on musiał zostać wstrzymany - mówi Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT. - Równocześnie zwiększymy częstotliwość kursów na drugim połączeniu centrum miasta z Nową Hutą, przez al. Pokoju - zapewnia.
Na wysokości hali przebudowane zostanie skrzyżowanie al. Jana Pawła II z ul. Meissnera i Lema. Ale by dokończyć ul. Lema, trzeba wyburzyć 8 budynków i warsztat. Jeden dom już zamienił się w stertę cegieł, odsłaniając widok z ulicy na halę.
Następnie prace rozpoczną się na rondzie Czyżyńskim oraz pomiędzy nim i pętlą Wieczysta. Wyremontowane zostanie też przejście podziemne pod rondem. Na końcu inwestycja przeniesie się na odcinek w pobliżu placu Centralnego.
Mieszkańcy czekają na pieniądze
Kraków musi wypłacić odszkodowania mieszkańcom budynków znajdujących się w miejscu, gdzie będzie ul. Lema. Ich wartość wyceniono na 11,2 mln zł. Na budynkach przeznaczonych do wyburzenia wiszą transparenty z hasłami domagającymi się godziwego zadośćuczynienia. Kwota, którą ustalił starosta wielicki, dotyczy 24 nieruchomości: domów, lokali, garaży i działek.
Urząd 16 lub 20 grudnia br. wyda decyzje o ustaleniu odszkodowań dla poszczególnych właścicieli. Można je skarżyć do wojewody, ale w przypadku dwóch decyzji wydanych wcześniej nikt tego nie zrobił. Urzędnicy liczą, że podobnie będzie w kolejnych przypadkach. Do wyburzenia jest jeszcze jeden warsztat wulkanizacyjny i osiem domów. Mieszka tam jeszcze dziewięć osób.
Napisz do autorów:
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
