W Krakowie wylądował srebrny i groźny... Wilk. Nowy eksponat w Muzeum Lotnictwa Polskiego

W latach 1938-1939 powstały dwa prototypy: jeden napędzany amerykańskimi silnikami Ranger, drugi polskimi silnikami PZL Foka. Nie spełniały wymagań projektowych z powodu słabych osiągów wynikających ze zbyt dużej masy i zbyt małej mocy silników. Oba prototypy dostały się w ręce Niemców we wrześniu 1939 r.

Uzbrojenie strzeleckie stanowiły dwa karabiny maszynowe PWU wz. 36 kalibru 7,9 mm i działko FK model D kalibru 20 mm umieszczone w dziobie samolotu, oraz dwa sprzężone karabiny maszynowe PWU wz. 37 kalibru 7,9 mm na stanowisku tylnego strzelca. Możliwe było również podwieszenie na wyrzutniku pod kadłubem bomby o masie 300 kg

Widoczny na zdjęciach PZL.38 Wilk został zbudowany i dostosowany do wymogów XXI wieku przez utalentowanego pracownika muzeum - Macieja Bukartyka na podstawie przekazanego niegdyś do muzeum, zniszczonego i niekompletnego modelu autorstwa Ireneusza Pudełki. Model ten posłużył jako baza do wykonania prezentowanego obiektu.

Zachęcamy do odwiedzania Muzeum i zobaczenia Wilka na własne oczy. Od wtorku do niedzieli w godz. 9:00-17:00.

Wcześniej w Muzeum Lotnictwy]a Polskiego w Krakowie pojawił się inny, nowy eksponat. To samolot bojowy typu „Phantom” F-4E II sprowadzony do nas z Niemiec, w ramach depozytu od National Museum of the U.S. Air Force. - Wyjątkowa gratka dla każdego fana lotnictwa i techniki wojskowej - piszą pracownicy muzeum. Maszyna w częściach, ważąca ok. 9 ton, trafiła do Krakowa wieziona tirami.

Jak Polacy zareagowali na atak Rosji na Ukrainę? SONDA