Dramat w Chrzanowie: pożar zabrał dorobek życia
Bandyci wsiedli do taksówki w Oświęcimiu przy pl. Kościuszki. Było tuż po godz. 20. Kierowca ruszył w wyznaczonym kierunku. Prawdziwy horror zaczął się, gdy taksówka dotarła do Brzezinki.
Jeden z klientów, który siedzi na tylnym siedzeniu, prosi kierowcę, aby zatrzymał się w bocznej uliczce. Twierdzi, że musi coś wyciągnąć z plecaka, który ma w bagażniku. Szofer zatrzymuje auto. Wtedy cała trójka rzuca się na niego. Napadnięty 71-latek nie jest w stanie się obronić. Banda zbirów siłą wrzuca go do bagażnika. Natychmiast odjeżdżają z piskiem opon.
Uwięziony kierowca taksówki jest pewien, że to mogą być jego ostatnie chwile życia. Słyszy rozmowę porywaczy, którzy planują, by po dotarciu na miejsce... spalić go żywcem!
W tej dramatycznej sytuacji decyduje się na desperacki krok. Zrywa tapicerkę w poszukiwaniu linki, która otworzy bagażnik. Choć rani sobie przy tym dłonie, udaje mu się ta sztuka. Gdy tylna klapa się otwiera, mężczyzna wyskakuje z pędzącego samochodu. Na szczęście nie odnosi poważnych obrażeń, aby nie móc uciekać. Porywacze nawet nie wiedzą, że ich ofiara wydostała się na wolność.
Wycieńczony 71-latek dociera do jednego z domów w Brzezince. Tutaj opowiada o szokującym wydarzeniu i prosi o powiadomienie policji. Rozpoczyna się obława. Ale złodziejom udaje się wymknąć.
- Poszkodowany mężczyzna trafił do szpitala w Oświęcimiu. Jego życiu nic nie zagraża - mówi Małgorzata Jurecka z oświęcimskiej policji.
Skradziony pojazd udało się już odnaleźć. Policjanci trafili na mercedesa E 220, należącego do 71-latka, w Czechach, 40 kilometrów od Cieszyna.
Sprawców napadu nie udało się jeszcze zatrzymać. Wiadomo, że było ich trzech, wszyscy w wieku około 20 lat, mieli po ok. 175 centymetrów wzrostu każdy. Byli ubrani na czarno.
Śledczy zabezpieczyli już wiele śladów. Mogą one doprowadzić do namierzenia złodziei. Jednocześnie policja zwraca się z prośbą do osób, które mają informacje mogące pomóc w identyfikacji sprawców tego przestępstwa o kontakt z policjantami z Oświęcimia pod numerem tel. 33 847 42 80. Zapewniają anonimowość.
Miejscowi taksówkarze niezwykle ciężko przeżywają to zdarzenie. Grzegorz Zieliński, znajomy 71-latka, także taksówkarz z Oświęcimia, przyznaje, że kierowcy w takich przypadkach są bezradni. Pozostaje im tylko radio CB, które w tej sytuacji i tak by nie pomogło.
Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!
"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!