Lokal, który powstanie przy Centrum Żydowskim, będzie nosić nazwę Cafe Oszpicin, nawiązując w ten sposób do okresu przed drugą wojną światową, gdy Żydzi stanowili ponad połowę mieszkańców miasta, a Oszpicin to była żydowska nazwa Oświęcimia.
Jak podkreśla dyrektor Centrum Tomasz Kuncewicz, kawiarnia będzie miejscem otwartym dla mieszkańców i gości z Polski i zagranicy, w którym będą się łączyć historia z nowoczesnością. - Chodzi o to, aby przełamać wciąż obowiązujący wizerunek, wynikający z tragicznej przeszłości miasta - mówi dyrektor Kuncewicz.
W Cafe Oszpicin mają być promowane lokalne produkty a także dzieła sztuki lokalnych artystów. Nie będzie natomiast coca-coli, pizzy ani kebabów. Lokal nie ma być również namiastką krakowskiego Kazimierza. - Tutaj nie chodzi o nostalgię. Ma to być miejsce kolorowe i przyjazne, do którego z chęcią będzie się przychodzić - dodaje Tomasz Kuncewicz. Jest przekonany, że w tym przypadku uda się znakomicie połączyć nowoczesność z zabytkowym charakterem budynku, który po odrestaurowaniu będzie stanowić jeden kompleks z Centrum i synagogą.
Prace mają rozpocząć się w najbliższych tygodniach. W pierwszej kolejności zostanie wzmocniona skarpa, do której przylega dom Klugera, bo inaczej stojącej na niej synagodze grozi katastrofa. Koszty robót szacowane są na 1,5 mln zł. Centrum uruchomiło kampanię na rzecz zbierania funduszy. Dyrektor Kuncewicz jest dobrej myśli i zapowiada otwarcie kawiarni na wiosnę przyszłego roku.
Rodzina Klugerów mieszkała w Oświęcimiu przed wojną. Z dziewięciorga dzieci tylko troje przeżyło Holokaust, w tym Szymon, który był więźniem hitlerowskiego obozu KL Auschwitz. Po wojnie Szymon Kluger zamieszkał w Szwecji. W latach 60. powrócił do Oświęcimia. Był ostatnim Żydem mieszkającym w mieście, w którym przed wojną Żydzi stanowili większość. Zmarł w 2000 roku. Spoczywa na miejscowym kirkucie.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze