Malutka jest myszata, pewnie po tacie i ma piękną białą gwiazdkę na czole - po mamie. Wijka jest bowiem gniada, ale ma niewielkie białe łaty i takie same skarpety na każdym z kopyt. Klaczka, choć po stadninie stawia dopiero pierwsze kroki, to zdążyła już udowodnić, że jest prawdziwą hucułką - źrebakiem z gór, której nawet sroga zima nie jest straszna. Gdy na nią spojrzeć, to trzeba przyznać, że matka natura świetnie wyposażyła ją w gęstą i przydługą sierść, w sam raz na narodziny o tej porze roku.
Wierna, Winna, a może Wesoła?
Stadnina ogłosiła właśnie konkurs na imię dla klaczy. Oczywiście zgodnie z regułą ich nadawania w hodowli, musi się ono zaczynać na pierwszą literę imienia matki, czyli w tym przypadku "W".
Nadawanie imion koniom z regietowskiej stadniny to stara tradycja. Niestety, ze względu na czas pandemii została ona zaniechana. Ale teraz powraca.
- W pandemii nie organizowaliśmy uroczystego nadawania imion naszym koniom. Formalnie oczywiście były one rejestrowane i miały nadawane imiona, ale bez udziału gości czy też przyszłych opiekunów - mówi Mirosław Waląg, dyrektor Stadniny Koni Huculskich Gładyszów w Regietowie.
Propozycje imienia dla córki Wijki można wysyłać do 3 lutego na adres e-mail [email protected] W temacie wiadomości należy wpisać: imię dla źrebaka.
Nadać imię, to tak jakby zostać chrzestnym
- Zwycięzca zostanie zaproszony do stadniny w uzgodnionym terminie na oficjalne nadanie imienia źrebakowi - zapowiada dyrektor.
Klacze z młodymi można odwiedzać w stajennych boksach, a wszystkie konie można podziwiać na zimowych wybiegach wokół stajni. Ponieważ pogoda sprzyja i z godziny na godzinę w Regietowie przybywa śniegu, jest szansa, że po weekendzie wrócą kuligi. Normalnie pracuje też Karczma Huculanka i Hotel Jaśmin
