Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Tarnowie ruszyła kolęda. Ile w tym roku wypada dać?

Robert Gąsiorek
Księża w diecezji tarnowskiej mają do odwiedzenia ponad milion wiernych. Teoretycznie, ponieważ coraz częściej podczas kolędy drzwi do mieszkań parafian nie otwierają się przed nimi
Księża w diecezji tarnowskiej mają do odwiedzenia ponad milion wiernych. Teoretycznie, ponieważ coraz częściej podczas kolędy drzwi do mieszkań parafian nie otwierają się przed nimi Janusz Wójtowicz
W diecezji tarnowskiej zaczęły się odwiedziny duszpasterskie. Średni datek podczas kolędy - 50 zł. Ostatnie badania ankietowe CBOS dowodzą, że hojniej niż przed laty dajemy pieniądze na Kościół.

Rozpoczął się najbardziej pracowity okres dla księży z diecezji tarnowskiej. Do odwiedzenia mają ponad milion wiernych z 441 parafii. - Takie bliskie coroczne spotkania są potrzebne. Ludzie opowiadają o swoich problemach, których czasem nie jesteśmy w stanie dostrzec z pozycji ambony. Dzielą się też swoimi spostrzeżeniami - mówi ks. Zdzisław Sadko, proboszcz parafii św. Mikołaja w Bochni.

Tego samego zdania jest pani Danuta ze Słomki. Duszpasterza przyjmuje co roku podczas kolędy. Mieszka sama i cieszy się na każdą taką wizytę. Zawsze jednak bije się z myślami, czy duchowny wychodząc z jej mieszkania nie uzna jej za sknerę.
- Koperty z pieniędzmi księdzu nie daję, bo żyję z niewielkiej renty i ledwo wiążę koniec z końcem - wyznaje pani Danuta. - Musi wystarczyć "Bóg zapłać".

Cenny wdowi grosz

To jednak wyjątek od reguły, miażdżąca większość parafian, którzy przyjmują księdza, nie wyobraża sobie, by tego dnia nie przekazać datku na rzecz Kościoła. W samej Bochni ofiara za wizytę duszpasterską zwyczajowo waha się od 30 do nawet 100 złotych. W zależności od liczebności rodziny i jej zamożności. - Oprócz ofiary na Kościół, którą wręczam księdzu, zawsze daję po 10 złotych ministrantom, niech mają chociaż na czekoladę - wylicza Anna Kicka z Bochni.

Podobne stawki przyjęły się w Tarnowie, średnio to 50 złotych. - Daję różnie, zależy jaki mam humor - wyznaje pan Stanisław z parafii Świętej Rodziny w Tarnowie. - Gdy któryś ksiądz zdenerwuje mnie na kazaniu, to na kolędzie więcej niż 20 zł mu nie przekażę.

Kogo nie stać, by przekazać ofiarę, potępiony być nie może. Nawet piąte przykazanie kościelne, które mówi, że należy troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła, nie mówi wprost, iż wiąże się to z przekazywaniem góry pieniędzy.
- Zgodnie z Ewangelią, jedna złotówka wdowy może mieć większą wartość niż 50 złotych od bogacza - podkreśla ks. Tomasz Nowak.

Pieniądze z datków nie zasilają prywatnych portfeli duchownych, ale przeznaczone są na utrzymanie budynków parafialnych, opłacenie wynagrodzenia osób zatrudnionych w parafii (np. organisty i kościelnego) oraz na wydatki związane z liturgią, w tym zakup świec, wina i opłatków.

Drzwi zamknięte na głucho

Z badań CBOS wynika, iż wierni są coraz hojniejsi, jeśli chodzi o ofiarę na Kościół (średnio co miesiąc rodzina przeznacza 23,15 zł, trzy lata temu prawie o dwa zł mniej). To nie oznacza jednak, że kolęda z roku na rok przynosi większe wpływy dla parafii. Zazwyczaj jest wręcz przeciwnie, bo na dźwięk kolędniczych dzwonków wiele drzwi pozostaje zamkniętych. Potwierdza to m.in. ks. Stanisław Dutka, proboszcz parafii bł. Karoliny Kózki w Tarnowie, jednej z najliczniejszych w mieście (ponad 8 tys. wiernych). - Zdarza się, że księża po kolędzie odwiedzają jedno, czasem kilka mieszkań w całej klatce. I nie jest tak, że ktoś nie chce ich wpuścić do środka. Po prostu mieszkania stoją puste, ponieważ lokatorzy wyjechali za granicę do pracy i kapłana nie ma kto przyjąć - tłumaczy ks. proboszcz Stanisław Dutka. Szacuje, że poza parafią przez większość roku przebywa ponad dwa tysiące osób.

Odwiedziny kolędowe potrwają do 2 lutego.

współpr.: Małgorzata Więcek, Paweł Chwał

Wyniki sondażu CBOS

- Najnowsze badanie CBOS dotyczy praktyk religijnych Polaków. Wynika z niego, że aż 93 proc. badanych uważa się za osoby wierzące, z czego 89 proc. za katolików. Blisko połowa regularnie, czyli przynajmniej raz w tygodniu, chodzi na mszę. 18 proc. ankietowanych przyznało, że w ogóle nie chodzi do kościoła, co oznacza 8-procentowy wzrost ich liczby w porównaniu z 2005 r.

- Ankieterzy CBOS badali też dbałość Polaków o materialne potrzeby Kościoła. Najwięcej, bo 58 proc. osób ofiarowuje na tacę podczas mszy od 10 do 20 zł miesięcznie, 27 proc. - ponad 20 zł, a 16 proc. - mniej niż 10 zł.
Najwięcej na ten cel przeznaczają członkowie kadry kierowniczej (średnio 42,16 zł miesięcznie), osoby z wyższym wykształceniem (35,77 zł), pracownicy średniego szczebla (30,45 zł), osoby o prawicowych poglądach (28,85 zł), w wieku od 35 do 44 lat (28,21 zł), a także mieszkańcy dużych miast (27,78 zł).
- Rośnie średnia miesięczna kwota, jaką przeznaczamy na kościelną tacę. Trzy lata temu było to 21,30 zł, teraz - 23,15 zł.

oprac. Anna Janik

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska