Za tydzień pod Tatry przyjadą tysiące dzieci i młodzieży. Tymczasem handlujący na Krupówkach górale twierdzą, że na deptaku pojawiły się narkotyki. Rozprowadzać je mają Romowie ze Słowacji handlujący na zakopiańskich ulicach śliwowicą.
Zobacz także: Pierwsza szóstka w Lotto roku 2011 padła w Zakopanem
Nie potwierdza tego ani policja, ani straż graniczna. Rzecznik tej ostatniej, ppłk. Marek Jaro-siński uważa, że jest to zwykła plotka z rodzaju tych "o czarnej wołdze".
Podinsp. Kazimierz Pietruch, rzecznik zakopiańskiej policji twierdzi, że nie było żadnych sygnałów. Ale obiecuje zbadać sprawę. Dodaje, że owszem, jest problem z dopalaczami ze Słowacji, gdzie są one dozwolone.
- Nasi mieszkańcy zamawiają przez internet paczki z dopalaczami ze Słowacji - wyjaśnia rzecznik. - Ale nie możemy z tym nic zrobić, bo to dozwolone. Handel tylko jest zakazany.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!