Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wadowice mają problem ze śmieciami i decyzjami

Bogumił Storch
Wysypisko w Choczni pracuje pełną parą, ale jego właściciel twierdzi, że miejsca na śmieci może zabraknąć już w grudniu
Wysypisko w Choczni pracuje pełną parą, ale jego właściciel twierdzi, że miejsca na śmieci może zabraknąć już w grudniu Bogumił Storch
Radni Wadowic nie podjęli decyzji w sprawie wyjścia gminy ze spółki zarządzającej wysypiskiem. Co to może oznaczać dla mieszkańców?

Rada Miejska w Wadowicach miała wczoraj na nadzwyczajnej sesji zdecydować o sprzedaży 49 proc. udziałów gminy w spółce EKO, zarządzającej wysypiskiem śmieci w Choczni. Za 6 mln zł kupić je chce firma Empol, do której należą pozostałe udziały.

Z takim wnioskiem do radnych zwrócił się burmistrz Mateusz Klinowski. Trzeba bowiem szybko wyłożyć 8 mln zł na rozbudowę składowiska.

- Empol chce, żebyśmy dołożyli 4 mln. Nie stać nas na to, lepiej pozbyć się udziałów i problemu - przekonywał. Radni jednak zdecydowali o wykreśleniu z porządku obrad punktu dotyczącego głosowania w tej sprawie. Co dalej? Nie wiadomo. Wkrótce może nie być dokąd wywozić śmieci. Na składowisku zaczyna brakować miejsca. Niewykluczone, że trzeba będzie wieźć odpady poza Wadowice, a to może uderzyć po kieszeniach mieszkańców gminy.

Radni wykreślili wczoraj z porządku obrad punkt dotyczący głosowania, w którym mieli zdecydować o tym, czy burmistrz Mateusz Klinowski będzie mógł sprzedać gminne udziały w spółce EKO, do której należy wysypisko śmieci w Choczni. Według burmistrza jego rozbudowa byłaby za droga.

Opłaty bez zmian?

Gmina ma w EKO 49 proc. udziałów. Burmistrz chciał je sprzedać za ok. 6 mln zł firmie Empol, która w EKO ma 51 proc. udziałów. To jedna z największych w Małopolsce firm zajmujących się przetwarzaniem i składowaniem odpadów.

Burmistrz uważa, że gminy nie stać na dokładanie do spółki EKO.

Sprzedaż oznaczałaby jednak brak wpływu gminy na zagospodarowanie odpadów. Niepokoją się tym mieszkańcy.

- Nie ma pewności, że opłaty za śmieci przez to nie wzrosną. Teraz płacę 5,70 zł miesięcznie od osoby - mówi Michał Marzec, mieszkaniec Wadowic.

Właściciele Empolu tłumaczą, że po transakcji nie powinno się tak stać.

- To wolny rynek dyktuje cenę, bez względu na to, kto będzie udziałowcem. Nie ma podstaw, by obawiać się podwyżek - zapewnia Leszek Rataj, dyrektor do spraw rozwoju spółki Empol.

Na rozbudowę wysypiska potrzeba ok. 8 mln zł, bo składowisko jest przepełnione. Już w grudniu może na nim zabraknąć miejsca. Gmina, jeżeli nie sprzeda swojej części, będzie musiała wysupłać 4 mln zł, czego Empol domaga się od niej od wielu miesięcy.

Burmistrzowi do sprzedania akcji potrzebna jest jednak zgoda Rady Miasta, a choć ostatnio jego zwolennicy mają w niej przewagę, to - jak widać - na niewiele się to zdało.

Poseł idzie po prokuratora

Co teraz zrobi burmistrz? Nie wiadomo. We wtorek w nocy w ratuszu doszło do zamkniętego spotkania burmistrza z biznesmenami chcącymi przejąć wysypisko. Obie strony nie ujawniły, o czym rozmawiały ani czy mają „wyjście awaryjne”.

Poseł Józef Brynkus (Kukiz’15) złożył w wadowickiej prokuraturze zawiadomienie, bo jak tłumaczy, przy sprzedaży udziałów gminy może dojść do działania na szkodę interesu publicznego. - Poprosiłem prokuratora o podjęcie jak najszybszych działań zabezpieczających interes społeczny i publiczny gminy, który może być zagrożony - grzmi parlamentarzysta.

Gdyby faktycznie doszło do zamknięcia wysypiska, najbliższe jest Oświęcimiu. Tu mieszkańcy za segregowanie śmieci płacą 9,5 zł.

Tyle płacimy za śmieci

Stawki za wywóz odpadów w gminie Wadowice wynoszą 5,70 zł miesięcznie od jednego mieszkańca w gospodarstwie, gdzie selekcjonuje się odpady oraz 12 zł miesięcznie od jednego mieszkańca zamieszkującego nieruchomość, gdzie nie ma segregacji odpadów.

Warunki sprzedaży

Empol wyliczył, że zainwestował w wysypisko już 6 mln, a trzeba zainwestować jeszcze 8 mln, by można go dalej używać. Po zbyciu przez gminę udziałów Empol zapłaci Wadowicom 6 mln zł i sam wyłoży 8 mln na rozbudowę wysypiska.

Empol wyjaśnia

Firma przekonywała radnych, że najpóźniej do końca roku trzeba powiększyć wysypisko, bo inaczej zostaną złamane przepisy planu gospodarki odpadami dla województwa małopolskiego. Wtedy wojewoda może zakazać używania wysypiska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska