Powodem są zmiany w warunkach przetargu, które poprzez interwencję w Krajowej Izbie Odwoławczej wymusiła włoska spółka AVR. W ubiegłym roku przegrała wyścig o sądeckie śmieci z konsorcjum spółek Sita, Nova i Empol, nie dostarczając odpowiednich dokumentów do ratusza. Teraz pała chęcią odwetu za porażkę i pilnie studiuje warunki przetargu przygotowywane przez miasto.
- Wyrok KIO, który otrzymaliśmy 12 września, zobowiązał nas do wprowadzenia zmian w specyfikacji przetargowej, co opóźniło rozstrzygnięcie przetargu o trzy tygodnie. Do godz. 11.30 w dniu 12 października będziemy przyjmować oferty uczestników, a koperty otworzymy w południe - poinformował nas Wojciech Dobosz, kierownik ratuszowego zespołu zamówień publicznych.
Zmiany w specyfikacji to: 90, a nie 60 dni na utworzenie punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych(PSZOK), czyli takich, do których ludzie mogą przywieźć sami odpady. Ponadto wykazu PSZOK-ów oraz biur obsługi klienta nie trzeba przedstawiać w ofercie, a dopiero później przy podpisywaniu umowy. Ponadto przy wymianie śmieciarki na nową nie trzeba będzie uzyskiwać zgody władz miasta na jej eksploatację.
Na trzyletni kontrakt na wywózkę śmieci miasto szacuje wydać ok. 30 mln zł, choć z pewnością firmy chcąc wygrać, mocno zaniżą kwoty. Wiadomo, że do piątku przetargiem zainteresowane były trzy firmy. Wojciech Dobosz odmówił jednak podania ich nazw. Pewny wydaje się udział w przetargu Włochów. Oszczędni w deklaracjach są pozostali znani już gracze. - Rozwijamy swój potencjał od lat - unika odpowiedzi wiceprezes Novej Ewa Pancerz. Podobne słowa można usłyszeć z ust Pawła Latały, szefa spółki Sita Małopolska.
Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!