Dostosowanie prawa krajowego do nauki Kościoła powinno być prezentem złożonym papieżowi właśnie w Roku Wiary. Nie wolno katolikowi przymykać oczu na złe czyny i sprzeciwiać się zaostrzeniu zakazów. Idźmy więc dalej tropem myślenia zaproponowanego przez posłów Solidarnej Polski, a popartego przez PiS: skoro mamy karać grzech, jakim jest aborcja, to dlaczego nie opatrzyć cywilną sankcją innych grzechów, które dotąd prawo pozostawiało sumieniu? A więc więzienie za cudzołóstwo, grzywna za mięso w piątek, chłosta za opuszczenie niedzielnej mszy.
Ale jeśli tak, to warto przypomnieć dwie równie niedawne rocznice: pięćdziesięciolecie rozpoczęcia Soboru Watykańskiego II i mijającą przed tygodniem datę wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Sobór po raz pierwszy w dziejach Kościoła zmierzył się z wyzwaniami, jakie niesie współczesność, starał się jej nie potępiać, ale traktować przyjaźnie, dość wspomnieć deklarację o wolności religijnej "Dignitas Humanae". Z kolei Jan Paweł II odważył się już w swojej pierwszej encyklice napisać: "człowiek jest drogą Kościoła".
Czym więc jest żądanie, by cywilne prawo karało również czyny, które wierni dominującej wprawdzie, ale nie jedynej religii uznają za grzech? Pójściem drogą soboru i Jana Pawła II czy też niegdysiejszych inkwizytorów i pogromców "dzikich plemion" przekonanych, że pogan lub heretyków trzeba nawracać siłą, a skoro dalej tkwią w błędach, to lepiej niewiernych pozabijać dla dobra ich nieśmiertelnych dusz?
A może właśnie w tym roku warto zastanowić się, jaka jest nasza wiara? Czy jest to zbiór podanych do wierzenia dogmatów, które należy przyjąć bez zastrzeżeń i wątpliwości? Czy jest to może przekonanie, że Bóg istnieje, jest niepojęty lecz miłosierny, a na dowód solidarności z pełnym cierpienia losem stworzonych przez siebie ludzi posłał na ziemię swego Syna, aby żył naszym życiem, cierpiał naszą męką i umarł najokrutniejszą z możliwych śmiercią, ale trzeciego dnia jednak zmartwychwstał.
Wszak solidarność jest inną nazwą miłości. O tym Bogu opowiadają prorocy i autorzy świętych ksiąg, ale mówią językiem ludzkim, właściwym kulturze, w jakiej niegdyś żyli, a więc ubogim i ograniczonym, tak jak ułomny jest także język naszej epoki. No i jaką rolę ma odgrywać sumienie? Czy wobec każdego dylematu jest z góry nakazane postępowanie, czy też wciąż musimy- jako ludzie wolni - rozstrzygać i wybierać miedzy dobrem a złem? Tym bardziej że społeczeństwo nie składa się z samych wierzących, a z tych, którzy deklarują wiarę, tylko mniej niż połowa praktykuje. Czy wolno narzucać normy i zakazy także niewierzącym, albo wierzącym inaczej, wątpiącym i poszukującym?
A może demokratyczne społeczeństwo powinno umówić się co do wartości łączących wszystkich - tak jak wszyscy akceptują zakaz zabójstwa, kradzieży bądź krzywdzącej obmowy - ale wierzącemu wolno jeszcze mniej, bo ogranicza go grzech i sumienie? Jest doprawdy nad czym się zastanawiać w Roku Wiary.
Nade wszystko nad tym, że ona właśnie nadaje sens światu wokół nas, bo jeśli wierzymy w Boga i Jego Syna, to ten świat dokądś zmierza, a nie jest tylko kołowrotem nonsensu, zaś nasze w nim cierpienie nie jawi się jako daremne. Ale jakże niegodnie wykorzystują politycy to ludzkie wołanie o sens…
Nie tylko w demonstracji w Warszawie domagającej się przyznania telewizji "Trwam" miejsca w cyfrowym multipleksie, ale także przed tygodniem w Krakowie, gdzie w religijnym w zamyśle marszu w obronie życia i rodziny też pierwsze skrzypce grała polityka. Jak napisał tutaj niedawno mój mądry kolega Adam Szostkiewicz, "polski Kościół ma dziś oblicze ojca Rydzyka, a nie Jana Pawła II".
Szkoda. O. Rydzyk wcześniej czy później dostanie swoje miejsce na antenie, ale właśnie po cichutku zakończyła swoje życie inna stacja "Religia TV", usiłująca podejmować tę tematykę w duchu otwarcia i poszanowania dla inaczej myślących. Szkoda tym bardziej…
Autor: konsul generalny w Nowym Jorku (1990-1996), ambasador w Bangkoku (1999-2003), pisarz, reporter.
Awantura o Carrefour w Sukiennicach
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!