W piątkowy poranek bardzo silny wiatr, pomimo zabezpieczeń, strącił ze stojaka łódź wioślarską, na której trenują niepełnosprawni zawodnicy UKS Salwator NPS Kraków. Spadła z wysokości półtora metra.
- Z końcem marca mieliśmy rozpocząć nowy sezon. Teraz wszystko stanęło pod znakiem zapytania, bo pieniędzy na nową czwórkę ze sternikiem nie ma, a naprawa starej może okazać się bardzo kosztowna, tym bardziej, że ma już swoje lata - mówi Bronisława Kufel-Włodek, prezes UKS Salwator NPS Kraków.
Władze klubu zaczęły już poszukiwania sponsora, który pokryłby choćby w części koszty zakupu nowej lub używanej łodzi. Proszą wszystkich o wsparcie.
- Koszt takiej łódki wynosi około 80 tysięcy złotych. To przekracza nasze możliwości finansowe - dodaje Robert Niesyczyński, czołowy zawodnik klubu. - Nie chodzi o przekazanie całej kwoty. Jeśli zbierzemy nieco mniej pieniędzy, po prostu kupimy tańszą lub używaną.
Krakowski klub od 11 lat działa na arenie ogólnopolskiej i międzynarodowej, angażując się w sport wyczynowy oraz rekreację młodzieży i dzieci. Ma w swoich szeregach medalistę mistrzostw Europy w wioślarstwie halowym, którym jest właśnie Niesyczyński. W 2015 roku zdobył złoty, a rok później srebrny krążek, mimo że jest osobą słabo widzącą.
Zawodnicy klubu startowali również w Mistrzostwach Świata w 2015 r. i w Pucharze Świata w 2014.
- W związku z tym, co się stało, nasza działalność jest bardzo utrudniona, ponieważ nie mamy innego sprzętu - kwituje Niesyczyński.
Dzięki nowej łodzi zawodnicy będą mogli rozpocząć przygotowania do kolejnych imprez sportowych. Zainteresowanych proszą o kontakt z panem Robertem pod numerem telefonu 508 577 582 lub mailowo: [email protected] albo [email protected].