WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
O sprawie informuje rzecznik prasowy Widzewa Marcin Tarociński, który na swoim profilu na portalu X napisał: Widzew Łódź złożył protest do PZPN w związku z przebiegiem meczu 1/4 finału Fortuna Pucharu Polski. Podstawą była błędna decyzja sędziego, który wypaczył wynik spotkania. Klub wnosi o powtórzenie meczu, w celu wyłonienia zwycięzcy w sportowej rywalizacji.
Widzew swoje stanowisko uzasadnia na siedmiu stronach pisma, które złożył w piłkarskiej centrali. Oczywiście wskazuje na sytuację z końcówki meczu, gdy padła wyrównująca bramka dla Wisły. W kontrowersyjnych okolicznościach, dodajmy. Łodzianie w swoim piśmie podnoszą, że sędzia Damian Kos podjął nieprawidłową decyzję przy użyciu systemu VAR i nie uwzględnił, że Igor Łasicki był na spalonym, a przy strzale Angela Rodado aktywnie uczestniczył w grze i popychał również zawodnika Widzewa Mateusza Żyrę.
W swoim piśmie Widzew powołuje się na artykuły prasowe, ale domaga się również o to, żeby Komisja ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego Polskiego Związku Piłki Nożnej, która ma zająć się sprawą, przesłuchała nagrania rozmów sędziego głównego z arbitrami VAR. Jaki będzie werdykt PZPN? Zobaczymy, choć gdyby do powtórki meczu miało dojść, byłby to duży precedens.
Do sprawy odniósł się prezes Wisły Jarosław Królewski, który na portalu X napisał: Potwierdzam, że Wisła Kraków otrzymała protest złożony przez RTS Widzew Łódź. Klub nie będzie traktował jednak tego wniosku poważnie i nie zamierza się na obecnym etapie odnosić do sprawy. Niezależnie od ścieżki formalnej, krótki komentarz z mojej strony. Warto zwrócić uwagę na wiele innych zdarzeń w trakcie spotkania (np. brak czerwonej kartki dla zawodnika Widzewa po faulu na Dawidzie Szocie), które budziły kontrowersje. Poza tym, Wisła Kraków była zdecydowanie lepszą drużyną w tym meczu. Wygrała zasłużenie. Duch sportu zwyciężył.
Trudno nie zgodzić się z prezesem Wisły, że w środowym meczu było więcej kontrowersji niż tylko ta związana z uznaniem gola dla „Białej Gwiazdy” na 1:1. Za takie trzeba uznać faule Dominika Kuna i Lirima Kastratiego na Dawidzie Szocie, które mogły spokojnie zakończyć się czerwonymi kartkami dla łodzian, ale jednak zostali oni oszczędzeni przez arbitra.
Na razie Wisła poznała rywala w półfinale Pucharu Polski. Jest nim Piast Gliwice.
- Odkrycie Roku Jakub Krzyżanowski: To jest moment, gdy można się zatrzymać…
- Tomasz Tułacz, Trener Roku: Nie skreślajcie żadnego dziecka
- Oskar Kwiatkowski: Jestem lokalnym patriotą. Chcę wznieść snowboard na wyższy poziom
- Rudolf Rohaczek: Nie było lepszego klubu od Comarch Cracovii w ostatnich 20 latach
- Oskar Kwiatkowski na czele 10 Asów Małopolski. W Krakowie odbyła się uroczysta gala
- Witold Skupień: Dzięki narciarstwu przestałem się wstydzić swojej niepełnosprawności
