Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie Derby Krakowa już dziś

Bartosz Karcz
Jesienią Cracovia wygrała z Wisłą 1:0. Teraz wiślacy zapowiadają rewanż za tamto spotkanie
Jesienią Cracovia wygrała z Wisłą 1:0. Teraz wiślacy zapowiadają rewanż za tamto spotkanie Michał Klag
- Jeśli do takich meczów trzeba by było kogoś specjalnie mobilizować, to lepiej, żeby taka osoba dała sobie spokój z grą w piłkę - takimi słowami odpowiedział na przedmeczowej konferencji prasowej trener Michał Probierz na pytanie, czy będzie w szczególny sposób motywował swoich podopiecznych przed derbami Krakowa. Na ile zmobilizowani na boisko wyjdą wiślacy, przekonamy się jednak dopiero dzisiaj o godz. 18.30, gdy sędzia Robert Małek z Zabrza rozpocznie mecz, na który czekają wszyscy kibice pod Wawelem i nie tylko.

Probierz dodał również: - Większość piłkarzy, którzy u nas grają, przeżyła już derby zarówno na Reymonta, jak i na Cracovii. Oni zdają sobie sprawę z tego, jaką rangę maję te potyczki. Trenowaliśmy solidnie, żeby dobrze przygotować się do tego meczu.

Probierz odniósł się również do faktu, że w kadrze ma wychowanków (m.in. Michał Czekaj, Daniel Brud), co w porównaniu do lat poprzednich jest pewnego rodzaju nowością. - Oczywiście dobrze, że są tacy zawodnicy i oby było ich jak najwięcej - mówi szkoleniowiec. - Nie zapominajmy jednak, że liczy się przede wszystkim piłkarz. Były przecież takie momenty, że w Arsenalu nie grał ani jeden Anglik. Myślę, że u nas ostatnio trochę za mocno zaatakowaliśmy piłkarzy zagranicznych. Ja ich będę bronił, bo oni też się starają, dają z siebie wszystko na boisku. A to, że nie zawsze im wychodzi, to już zupełnie inna sprawa.

Nie tylko piłkarze, ale sam szkoleniowiec bardzo poważnie podchodzi do derbowej konfrontacji. Na tyle, że nawet słowem nie chciał zdradzić, jaka jest sytuacja kadrowa. Jedyną informacją, jaka wyszła w tym względzie z ul. Reymonta, była ta, że w sobotę Alan Uryga przeszedł pomyślnie zabieg kolana i że teraz czeka go rehabilitacja. W przypadku innych zawodników trener "Białej Gwiazdy" nabrał wody w usta. - To dla nas bardzo ważne spotkanie, dlatego nie mamy zamiaru nikomu ułatwiać zadania - skwitował krótko pytanie o stan kadrowy trener "Białej Gwiazdy".

W przypadku Wisły wiadomo zatem jedynie tyle, że nie zagrają od dłuższego czasu kontuzjowani piłkarze (Osman Chavez, Gordan Bunoza, Marko Jovanović czy Rafał Boguski) oraz ci, którzy pauzują za kartki (Junior Diaz, Michael Lamey).
Probierz nie chciał wdawać się również w dłuższą dyskusję na temat klimatu derbów. Zapytany, jakie pierwsze skojarzenie przychodzi mu na myśl, gdy słyszy słowo derby, odparł z uśmiechem: - Inter - Milan... Po chwili jednak trener Wisły zdecydował się na chwilę wspomnień ze swojej kariery trenerskiej i zawodnicznej.

- Trochę tych derbów jako trener rozegrałem, choć np. w Białymstoku nie mieliśmy lokalnego rywala - mówi. - Tam rolę derbów spełniały mecze z Legią. W czasach, gdy sam grałem, było wiele takich spotkań. Mogę dzisiaj zazdrościć jedynie piłkarzom, że takie mecze grają na pięknych stadionach. Za moich czasów były emocje, atmosfera i walka, tylko otoczenie trochę gorsze niż dzisiaj. Trudno jest mi wskazać jeden mecz czy moment z takich derbów, bo było ich wiele. Choć czasami działy się różne rzeczy, jak np. w czasie derbów Śląska, gdy sędzia potykał się o serpentyny i przewracał...

Błyskawiczna sonda: jak zakończą się derby Krakowa? Głosuj (po prawej stronie)

Probierz nie chciał za wiele mówić o rywalach. Zapytany, co sądzi o zespole "Pasów" stwierdził tylko krótko: - Nie mnie oceniać Cracovię, dlaczego jest na końcu tabeli i dlaczego tak gra.

Szkoleniowiec Wisły nie chciał odnosić się również specjalnie do sytuacji, jaka wytworzyła się w tabeli ekstraklasy. Chodzi o to, że po zwycięstwie Lechii Gdańsk w Łodzi z Widzewem, "Biała Gwiazda" może ostatecznie "spuścić" Cracovię do I ligi. Tak się stanie, jeśli piłkarze z ul. Reymonta dzisiaj wygrają. "Pasy" tracą w tym momencie do bezpiecznego miejsca już siedem punktów, co oznacza, że jeśli po derbach Krakowa taki dystans się utrzyma, to nie będzie już nawet matematycznych szans na pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

- Nie interesuje nas to. Podchodzimy do sprawy w ten sposób, że jako Wisła chcemy zaprezententować się z jak najlepszej strony. Przy wynikach, jakie padły w tej kolejce, ciężko nam już będzie coś zrobić w tabeli, ale próbować będziemy do samego końca - stwierdził Probierz. To ostatnie zdanie było już komentarzem do tego, że Wisła powoli traci ostatecznie szanse na miejsce w europejskich pucharach. W tym momencie "Biała Gwiazda" traci do czwartego miejsca już osiem punktów. Jeśli wygra derby, będzie tych punktów pięć, ale to i tak bardzo dużo, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że do końca sezonu zostaną tylko dwie kolejki, a wyprzedzić trzeba aż trzy drużyny (Polonię Warszawa, Koronę Kielce i Lecha Poznań).

Jaka by jednak sytuacja w tabeli nie była, to emocji dzisiaj nie powinno zabraknąć. Tak jest przecież zawsze, gdy na boisko wychodzą drużyny "Białej Gwiazdy" i "Pasów". Walka o prymat w mieście zobowiązuje, nawet jeśli w obu drużynach rodowitych krakowian można policzyć na palcach jednej ręki.

Czytaj też: Radomski przed derbami: Z Wisłą musimy zagrać va banque

Czytaj też: Wilk przed derbami: wygrana to nasz obowiązek!

Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska