Po zaciętej fazie grupowej, w której nie brakowało niespodzianek, poznaliśmy skład półfinałów. Pary walczące o zwycięstwo stworzyły Straszne Niejadki i KS Augustyn – Legendy FLS oraz OKS i KS Universum. Pierwszy z pojedynków w pierwszej połowie był bardzo wyrównany, a głodne wygranej Niejadki zagrzewane do walki przez swego lidera Karola Moryca dwukrotnie wychodziły na prowadzenie.
W drugiej połowie Augustyn podkręcił jednak tempo i dzięki bramkom Jarosława Jurasa, Grzegorza Reizera i Adama Sosnowskiego rozstrzygnął mecz ostatecznie na swoją korzyść. Drugi półfinał był bardziej jednostronny i szybko stało się jasne, że padnie łupem OKS imponującym przede wszystkim dynamiczną grą ofensywną.
Wielką dramaturgię widzowie doświadczyli w boju o trzecie miejsce między Niejadkami a Universum. Ci pierwsi kilkukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale w Universum zachwycali przede wszystkim dwaj najmłodsi zawodnicy, czyli Tomasz Szczepanik oraz Grzegorz Kobiałka, którzy nie pozwolili poddać się swojemu zespołowi. Piękną bramką z półobrotu Michał Chalota doprowadził w ostatniej akcji meczu do remisu 4:4 i o tym, kto stanie na najniższym stopniu podium, zdecydowały karne, które wygrało KS Universum nagradzając się tym samym za walkę do samego końca.
W finale zagrały dwie najmocniejsze drużyny turnieju i spotkali się dwaj napastnicy walczący o honor króla strzelców – Michał Feliks z OKS oraz Jarosław Juras z Augustyna. Po ostrożnym początku obu ekip sprawy w swoje ręce wziął niezawodny tego dnia Feliks strzelając dwie bramki. Zapewnił sobie tym nie tylko tytuł najlepszego snajpera, ale dał OKS-owi także ważne prowadzenie. Augustyn zdołał odpowiedzieć co prawa dwoma golami, ale OKS również nie próżnował i ostatecznie wygrał ten widowiskowy finał 5:2.
Cały turniej był doskonałym przykładem tego, ile radości i jakości tkwi w sporcie amatorskim. W rodzinnej atmosferze postronni widzowie mogli podziwiać wiele pięknych zagrań: bramkę lobem z połowy boiska Alvaro Herasa Gila, liczne znakomite parady Michała Rajsa i Marcina Mazura, rajdy przez całe boisko braci Ziobro i Kamila Samołyka, gola podcinką Adama Sosnowskiego czy sprytną grę obronną Krystiana Świstaka. Było to święto piłki nożnej bez negatywnych emocji z udziałem pasjonatów tego sportu.
(JŻ)
- Wieczysta wciąż się wzmacnia. Kolejny piłkarz dołączył do Peszki
- Wisła sfinalizowała kolejne wzmocnienie z zagranicy
- Cracovia wypożyczyła swojego napastnika do I ligi
- Mecz za meczem na Euro 2020. Sprawdź, kiedy je oglądać
- Euro 2020. Niemal wszyscy reprezentanci zaczynali kariery w małych akademiach
- Euro 2020. Terminarz i wyniki wszystkich meczów
