Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieś się dzieli. Wolą Chrząstowice od Kossowej

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Irena Momot-Zając (po prawej) i Wanda Meres mieszkają w Kossowej, ale mówią, że są tak naprawdę z Chrząstowic. Dlatego zagłosują za zniesieniem obecnego podziału i przyłączeniem do tej wsi
Irena Momot-Zając (po prawej) i Wanda Meres mieszkają w Kossowej, ale mówią, że są tak naprawdę z Chrząstowic. Dlatego zagłosują za zniesieniem obecnego podziału i przyłączeniem do tej wsi Bogumił Storch
Część mieszkańców ze wsi Kossowa żąda przyłączenia ich do sąsiednich Chrząstowic. Pozostali są oburzeni. Martwią się, że stracą środki z funduszu sołeckiego i miejsce w radzie

Wieś Kossowa w gminie Brzeźnica liczy 488 mieszkańców, w tym 240 kobiet i 248 mężczyzn. Wkrótce może stracić ponad setkę z nich i 1/3 swojej powierzchni.

Wszystko dlatego, że rozgorzał spór o podział tej niewielkiej wioski. Część mieszkańców chce jej przyłączenia do sąsiednich Chrząstowic leżących w tej samej gminie, ale pozostali absolutnie się na to nie zgadzają.

Mieszkańcy spornej części Kossowej mają swoje domy za kanałem Wisły Łączany- Skawina, który oddziela ich od reszty wsi. Nie jest łatwo tu trafić. Jak już pokona się jeden z dwóch mostków nad kanałem, trzeba wjechać do Chrząstowic i dopiero stamtąd jechać do przysiółka. Bezpośredniej drogi nie ma.

Mieszkańcy okolicznych domów twierdzą, że to właśnie z Chrząstowicami czują się bardziej związani, bo mają tu bliżej. Petycję do Urzędu Gminy w Brzeźnicy w tej sprawie podpisały 52 osoby, ale za zmianami, jak się okazuje, jest o wiele więcej ludzi, którzy już nie chcą być kossowianami.

- Nie każdy zdążył podpisać petycję, ale w każdym domu za kanałem ludzie od zawsze mieli więcej wspólnego z Chrząstowicami, nie z Kossową - mówi Marek Pyrka, mieszkaniec wsi. Zdaniem jego i innych, zmiana granic będzie sprawiedliwa i tylko unormuje stan faktyczny.

- Nasze dzieci chodzą do szkoły w Chrząstowicach, mamy parafię w tej miejscowości, nasi bliscy leżą tu na cmentarzu - podkreśla i dodaje, że dobrze by się stało, gdyby ktoś to w końcu uporządkował.

Miejscowi twierdzą, że obecny podział administracyjny powoduje tylko bałagan, a nawet może się przyczynić do czyjejś śmierci.

- Wiele razy było tak, że z tego powodu pod właściwy adres nie mogła trafić karetka pogotowia. Wiele razy na własne oczy widziałam też, jak zdezorientowany kurier krążył po wsi, bo nie mógł trafić do adresata paczki - mówi Irena Momot-Zając. Jej sąsiad, Antoni, chociaż całe życie mieszka w Kossowej, to udziela się w Ochotniczej Straży Pożarnej w Chrząstowicach.

- Wcale nie mamy kontaktu z ludźmi z tamtej strony kanału. Za daleko i mało kto tam jeździ - twierdzi Wanda Meres, która także podpisała petycję za odłączeniem od wsi. - Na stare lata może wreszcie będę żyć na swojej ziemi, w swojej wsi - mówi z nadzieją.

Ale jest też druga petycja, podpisana tym razem przez 270 kossowian, którzy na taki podział się nie zgadzają.

Popiera ich sołtys Kossowej, Marek Janus, który wyliczył, że wieś straci w ten sposób trzydzieści jeden procent gruntów.

- Jestem przeciwny zmianom. Mieszkańcy Chrząstowic przez lata wykupywali naszą ziemię, na której się pobudowali i teraz chcą ją zabrać - mówi poirytowany.

Obawia się też, że wieś przez podział będzie mieć mniej pieniędzy.

- Gdy spadnie zaludnienie, to zmniejszy się wysokość funduszu sołeckiego, otrzymywanego co roku od gminy. Stracimy też jeden mandat w radzie gminy - ostrzega.

Do jego oponentów to nie trafia. - Będziemy w tej samej gminie, a pieniądze i jednego radnego więcej dostaną Chrząstowice - mówią „separatyści”.

Spór o przyłączenie części Kossowej do Chrząstowic rozstrzygnąć ma Rady Gminy w Brzeźnicy.

O ewentualnej zmianie granic w sołectwach zadecydują ostatecznie miejscowi radni. Postanowili jednak poczekać na wynik konsultacji społecznych, które we wsi zarządził wójt gminy Brzeźnica. Mają mieć formą głosowania przy urnach i odbędą się tylko we wsi Kossowa w niedzielę, 9 października.

Osoby zainteresowane przyłączeniem części Kossowej do Chrząstowic lub głosujące przeciwnie, będą mogły wyrazić swoją opinię, zaznaczając krzyżykiem wybraną odpowiedź na formularzu ankiety w lokalu wyborczym.

Decyzję wójta poparli brzeźniccy radni: „Rada Gminy szanując wolę mieszkańców miejscowości Kossowa oraz chcąc poznać opinię wszystkich mieszkańców tej miejscowości podjęła uchwałę w sprawie przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami miejscowości Kossowa. Przedmiotem konsultacji będzie odłączenie części miejscowości Kossowa i przyłączenie jej do miejscowości Chrząstowice” - czytamy w uzasadnieniu uchwały.

A Co mówią przepisy?

Zgodnie z art. 5 obowiązującej ustawy o samorządzie gminnym, gmina może tworzyć jednostki pomocnicze: sołectwa oraz dzielnice, osiedla i inne. Jednostką pomocniczą może być również położone na terenie gminy miasto, a w przypadku wsi może to być przysiółek. Tworzy je oraz zmienia ich granice rada gminy w drodze uchwały, po przeprowadzeniu konsultacji z mieszkańcami lub z ich inicjatywy. Granice sołectwa określa się na poziomie samorządowym, ale od tej decyzji można się odwołać do sądu administracyjnego.

Tu już się podzielili

Większe komplikacje są, gdy chodzi o zmiany administracyjne w obrębie powiatów. Do takiego przypadku w naszym regionie doszło w tym roku w przysiółku Wiślicz, należącym kiedyś terytorialnie do Okleśniej w gm. Alwernia (pow. chrzanowski). Rada Ministrów zdecydowała o przyłączeniu przysiółka w Miejscu (gm. Spytkowice, pow. wadowicki). Wiśnicz od Okleśnej dzieliła Wisła, ale nie ma tam mostu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska