Ostatecznie było jednym z kilku sensacyjnych niepowodzeń wiślaczek w tamtych rozgrywkach.
Kto wie, czy koszmary nie powróciły po drugiej kwarcie sobotniej, brzeskiej potyczki. Wiślaczki roztrwoniły przecież przewagę po kwarcie pierwszej (23:14) i przegrywały 38:40. Przede wszystkim nie radząc sobie z Daniel, która "poraziła" krakowianki aż trzema "trójkami".
Zobacz także: Odnowiona Wisła Can-Pack w odnowionej hali
Dorota Gburczyk-Sikora (dobra zmiana - nie tylko 12 punktów, ale także 8 zbiórek i 2 asysty) przyznała: - Odra należy do drużyn, które nigdy się nie poddają. A my po pierwszej kwarcie zdecydowanie za szybko stwierdziłyśmy, że sytuacja jest opanowana...
W drugiej połowie Wisła na powrót była sobą. Uszczelniła obronę, a o sile ofensywnej raczej nikogo nie trzeba przekonywać. W 24 min wróciła na prowadzenie i już tylko je powiększała. - Skupienie i determinacja nie mogły nie dać Wiśle zwycięstwa. W ubiegłym sezonie krakowianki nas zlekceważyły i boleśnie zostały ukarane. Teraz już tamtego błędu nie popełniły. A skąd tak dobra druga kwarta w naszym wydaniu? Spróbowaliśmy gry pressingiem na całym boisku i na chwilę zaskoczyliśmy faworytki - stwierdził trener Odry, Jarosław Zyskowski. A kolei opiekun wiślaczek dodał: - Kluczem do wygranej była duża rotacja zawodniczek. Natomiast Burse nie zagrała ze względu na przeciążeniowe dolegliwości stawu skokowego.
Odra Brzeg - Wisła Can-Pack Kraków 61:74 (14:23, 26:15, 10:17, 11:19)
Odra: Stewart 18 (2x3), Tossie 14, Gawrońska 7 (1x3), Żyłczyńska 3 (1x3), Beachem 2 - Daniel 13 (3x3), Tajerle 4, grały też Buszta, Teklińska, Oses i Bachryj. Trener: Jarosław Zyskowski.
Wisla: Kobryn 20, Leciejewska 12, Baśko 10 (2x3), Phillips 7, Jelavić 4 - Gburczyk-Sikora 12, Krężel 6, Pawlak 3 (1x3). Trener: Jose Ignacio Hernandez.
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl
60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu