Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła gotowa na eksperyment w obronie

Bartosz Karcz
Arkadiusz Głowacki
Arkadiusz Głowacki Wojciech Matusik
Piłkarska ekstraklasa. Zawodnicy Wisły przygotowania do sezonu rozpoczną 13 czerwca. Być może wtedy poznamy również odpowiedź na pytanie, czy trener Dariusz Wdowczyk będzie chciał zmienić ustawienie drużyny i grać nie czterema, a trzema obrońcami.

Na takie ustawienie szkoleniowiec zdecydował się w minionym sezonie, w meczu z Górnikiem Zabrze. „Biała Gwiazda” wygrała 3:1, a piłkarze przyznawali, że to ciekawy eksperyment, choć woleliby przetestować go lepiej w okresie przygotowawczym. Wdowczyk wsłuchał się w głos szatni i do końca sezonu grał czwórką w obronie. Nie można jednak wykluczyć, że teraz zdecyduje się wrócić do pomysłu z grą na trzech defensorów. To podoba się byłym piłkarzom Wisły, Andrzejowi Iwanowi i Kamilowi Kosowskiemu.

- Jestem za przejściem na grę trzema obrońcami - mówi „Ajwen”. - Większość drużyn w naszej lidze powinna pójść tym tropem. Ustawiając zespół na czterech obrońców, często samemu odbiera się sobie atuty, bo przecież większość zespołów w naszej lidze gra jednym napastnikiem. Jestem zdecydowanym zwolennikiem gry na trzech stoperów i dwóch bocznych obrońców, pełniących bardziej rolę skrzydłowych. Pamiętam zresztą, że taki system wprowadzał w Wiśle już przed laty Adam Nawałka, wzorując się na Romie Fabio Capello. Moim zdaniem to jest przyszłość piłki nożnej.

„Kosa” zwraca natomiast uwagę, że jeśli Wisła przeszłaby na grę trzema obrońcami, to nie byłaby w ostatnim czasie jedynym polskim zespołem, który tak postąpił. - Po tym, co zrobił Piast w poprzednim sezonie, taki system będzie stawał się coraz bardziej popularny w __polskiej lidze - uważa Kosowski.

Były wiślak przyznaje przy tym, że w takim ustawieniu mógłby się sprawdzić Adam Mójta, który jest przymierzany do „Białej Gwiazdy”. Według Kosowskiego, to piłkarz, który - mimo że gra w obronie - więcej atutów ma w ofensywie. W systemie z trójką obrońców właśnie takie umiejętności mają duże znaczenie. Kosowski zwraca jednak uwagę na coś innego.

- To jest bardzo fajny, ofensywny system, tylko trzeba mieć trzech solidnych stoperów, a na razie Wisła ma dwóch. Jeden to Arek Głowacki, który nie wiadomo, czy - z racji wieku - wytrzyma cały sezon na wysokim poziomie. Drugi to Richard Guzmics, a nie ma pewności, czy Węgier zostanie w Krakowie po __Euro - podsumowuje „Kosa”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wisła gotowa na eksperyment w obronie - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska