W przypadku Carlitosa wciąż prawdopodobne jest, że zostanie w najbliższym czasie sprzedany. Co prawda rozmowy transferowe idą dość opornie, ale w Wiśle nie kryją, że temat odejścia Hiszpana jest aktualny. Na razie najbardziej konkretne było Dinamo Zagrzeb, ale i w tym temacie zaległa póki co, cisza. Najbliższe tygodnie pokażą zatem, czy Carlos Lopez w ogóle zostanie w tym oknie transferowym sprzedany.
Jeśli natomiast chodzi o Vullneta Bashę, to Wisła skorzystała z opcji, jaką Albańczyk miał w kontrakcie i przedłużyła z nim umowę o kolejny sezon. Problem w tym, że Bashy nie za bardzo uśmiecha się scenariusz, w którym miałby zostać w Krakowie. Z piłkarzem ma rozmawiać nowy dyrektor sportowy Arkadiusz Głowacki, który będzie starał się przekonać Bashę do zmiany decyzji.
Głowacki odniósł się do obu zawodników podczas konferencji prasowej, na której został zaprezentowany jako mowy dyrektor sportowy Wisły.
– Jeśli chodzi o Vullneta Bashę i Carlitosa, to wracają dopiero dzisiaj do Krakowa – powiedział Głowacki. – Taka była decyzja poprzedniego trenera i nie chcieliśmy zmieniać tych ustaleń z zawodnikami. Zarówno ja, jak i trener nie mieliśmy jeszcze okazji rozmawiać z drużyną. Czeka nas to w najbliższej przyszłości. Analizowaliśmy jednak wspólnie sytuację i doszliśmy do wniosku, że w Wiśle powinni grać tylko ci zawodnicy, którzy tego chcą. To jest dla nas sprawa priorytetowa. Oczywiście będziemy rozmawiać z piłkarzami, ale w tym momencie trudno powiedzieć, jak się te sprawy potoczą.