WIDEO: Krótki wywiad
To wymienieni dżentelmeni, którzy przed rokiem uratowali klub przed upadkiem, znaleźli się w pułapce bez wyjścia. Ostatniego dnia roku, nie potrafiąc w żaden sposób przekonać działaczy stowarzyszenia do przyjęcia ich warunków, zaproponowali utrzymanie status quo o kolejne 12 miesięcy. Jeszcze w listopadzie przewodniczący rady nadzorczej spółki przekonywał, że nie zgodzi się na propozycję prezesa TS Wisła, by przedłużyć istniejące porozumienie do końca czerwca. Wygląda jednak na to, że Rafał Wisłocki, wytrzymując towarzyszące negocjacjom napięcie, dostał nawet więcej niż oczekiwał...
Oczywiście może to być pyrrusowe „zwycięstwo”, bo stan - zarówno prawny, jak i finansowy - w którym znalazła się Wisła, pozostaje zagmatwany, co nie służy ani jednej, ani drugiej stronie. A także trzeciej, bo warto pamiętać, że wielkie znaczenie w tej układance wciąż ma Tele-Fonika, która nie zamierza rezygnować z kontroli nad „podarowanym” stowarzyszeniu 40-milionowym długiem.
Wisła Kraków wciąż jest związana gordyjskim węzłem i zważywszy na to, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach, trudno być optymistą
Ustępstwo ze strony „ratowników” pokazuje, że znaleźli się w pułapce, z której trudno im się wydostać. Teoretycznie w każdej chwili mogą powiedzieć „dość” i zrezygnować z zarządzania klubem, czekając na spłatę pożyczonych 4,5 mln zł. Praktycznie jednak, czując dużą odpowiedzialność za los drużyny, zrobić tego nie mogą. Z kibicami nie ma żartów -miłość szybko może zamienić się w nienawiść. Dziś sympatia większości w sporze z działaczami TS o prawo do wykorzystania znaków towarowych i akademii jest po ich stronie, ale to poparcie obowiązuje z powodu rozbudzonych przez nich nadziei na poprawę losu klubu. W zasadzie nie mogą się już wycofać, nie zapewniając w zamian piłkarskiej spółce wsparcia ze strony innych osób lub podmiotów. A niezmiernie trudno kogoś takiego znaleźć, gdy nie ma się tytułu właścicielskiego...
Wisła wciąż jest więc związana gordyjskim węzłem i zważywszy na to, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach, trudno być optymistą, że czas, o jaki apelował Wisłocki w rozmowach z Jażdżyńskim, zostanie należycie wykorzystany. Zarząd TS rozgrywa partię według własnego planu i choć gra czarnymi, wciąż umiejętnie utrzymuje inicjatywę.
Felieton z cyklu "Kawa na ławie" w Dzienniku Polskim
Reprezentant Węgier trafi do zespołu "Białej Gwiazdy"?
Zobacz, jak wygląda Małopolska Jedenastka Roku 2019:
Małopolska Jedenastka Roku 2019. Tym razem przewaga piłkarzy...
