Jesienią na czwartoligowych boiskach w 13 meczach zaliczył 521 minut. O tym, że w piłkarzu z Malca drzemią spore możliwości najlepiej świadczy fakt, że z bardzo dobrej strony pokazał się w meczu przegranym przez Jawiszowice z rezerwą krakowskiej Wisły 0:2. Grał wtedy całe spotkanie, na pozycji tzw. podwieszonego napastnika.
- Lubię być na boisku „dziesiątką" – podkreśla Dawid Płonka. - Po zakończeniu rundy jesiennej zadzwonił do mnie Adrian Filipek, który jesienią był szkoleniowcem drugiej drużyny Wisły. Zaprosił na testy, więc bardzo się ucieszyłem. Okazuje się, że czwarta liga też może być dla młodych zawodników szansą na przebicie się do markowego klubu, bo przecież każdy młody chłopiec chciałby założyć koszulkę meczową krakowskiej Wisły.
Razem z Dawidem Płonką na testach w Wiśle pojawiło się trzech innych zawodników. Po sprawdzianach obejmujących nie tylko technikę piłkarską, ale także sprawność i wytrzymałość, z tej grupy krakowski klub przejawił zainteresowanie jedynie zawodnikiem z Jawiszowic.
Perspektywa ewentualnej gry w krakowskiej Wiśle mobilizuje do działania całą rodzinę. Dawid musi wstać przed godziną szóstą rano. Z rodzinnego Malca dziadek odwozi go do szkoły - popularnego kęckiego „Kopernika”, w którym uczy się w klasie drugiej liceum o profilu sportowym.
- Po skończeniu zajęć w szkole szybko trzeba wrócić do domu. Dzięki staraniom mamy mam już gotowy obiad, a po nim chwila odpoczynku i razem z tatą dojeżdżam do Myślenic, które są bazą szkoleniową dla grup młodzieżowych Wisły. Po treningu, w domu jestem po godzinie 20, więc mam jeszcze chwilę czasu na naukę – opowiada.
A jeszcze dwa lata temu występował w drużynie juniorów młodszych Soły Oświęcim, walczącej na szczeblu wojewódzkim. Choć nie miał może najlepszych warunków fizycznych, to jednak widać było, że był wyróżniającą się postacią w gronie rówieśników.
Doskonały przegląd sytuacji, dobra technika operowania piłką, sprawiły, że rzucał się w oczy. Nic dziwnego, że – będąc juniorem młodszym – trenerzy angażowali go także w rozgrywki juniorów starszych.
- Od początku swojej przygody z futbolem byłem ofensywnym zawodnikiem, występującym najczęściej w ataku, ale potem trenerzy cofnęli mnie do środka pola i tak już zostało, przynajmniej w rozgrywkach juniorskich – wyjawia Dawid Płonka.
Po rozpadzie seniorskiej drużyny Soły Oświęcim, która została wycofana z trzeciej ligi i braku przy Przecznej perspektyw na dalszą juniorską przygodę na szczeblu wojewódzkim, postanowił poszukać nowego klubu. Chciał spróbować sił w seniorach. - Jeśli chciałem myśleć o sportowym rozwoju, to musiałem zrobić krok naprzód – mówi Dawid Płonka.
Wydawało się, że przed rozpoczęciem rozgrywek rundy jesiennej trafi do Brzeziny Osiek, występującej w klasie okręgowej. Skoro pojawiła się oferta z czwartoligowego klubu z Jawiszowic, postanowił skorzystać z szansy. Być może wielu zastanawiałoby się, czy nie lepiej grać w okręgówce niż siedzieć częściej na ławce rezerwowych klasę wyżej. Wiadomo, że trenerzy nie zawsze korzystają z usług chłopców w seniorskim futbolu.
- Kto nie ryzykuje, ten niczego nie osiągnie – młody piłkarz wyjawia piłkarską życiową strategię.
Jeśli wszystko dobrze się potoczy w sprawie przejścia do Wisły, Dawid Płonka ma świadomość, że do końca roku szkolnego będzie skazany na dojazdy do Krakowa. Latem będzie mógł dopiero pomyśleć o zmianie szkoły. Nie nastawia się na grę w jednej drużynie Wisły, bo wiadomo, że krakowski klub rotuje zawodnikami w zależności o kalendarza rozgrywek wszystkich grup młodzieżowych. Może zatem występować zarówno w rozgrywkach juniorskich na szczeblu ogólnopolskim, ale także zostać oddelegowanym do seniorskich rezerw, występujących w czwartej lidze.
Zresztą jesienią nie miał kłopotów z odnalezieniem się w "dorosłej" piłce. Gola w meczu ligowym jeszcze nie strzelił, ale swoją pierwszą seniorską bramkę zdobył w ćwierćfinale Pucharu Polski, na szczeblu oświęcimskiego podokręgu, w którym Jawiszowice przegrały w Chełmku 1:5. Bez wątpienia był wtedy najlepszym zawodnikiem swojej drużyny.
Jak każdego chłopca, od początku ciągnęło go do futbolu. Tata, Bartłomiej, grywał na boku obrony w miejscowej Zgodzie. Starszy brat, Michał, odziedziczył pozycję po ojcu, mając już za sobą trzecioligowe doświadczenie w Sole Oświęcim, ale obecnie jest zawodnikiem Jawiszowic. Najmłodszy z klanu Płonków właśnie staje przed życiową szansą. - Trzeba zrobić wszystko, żeby ją wykorzystać, bo drugiej mogę już nie dostać – kończy zdolny piłkarz.
- Doda i Radek Majdan. Nieznana sesja zdjęciowa piosenkarki i byłego piłkarza Wisły
- Jej mąż był gwiazdą Wisły Kraków [ZDJĘCIA]
- Mauro Cantoro. Dokładnie 12 lat temu został obywatelem RP
- Niecodzienna sesja fotograficzna piłkarzy "Pasów" [ZDJĘCIA]
- Co za kolekcja piłkarskich koszulek z całego świata! ZDJĘCIA
- Najlepsze oprawy kibiców Cracovii w 2019 roku [ZDJĘCIA]
