WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
Na początek garść historii, bo na w tym wszystkim odgrywa istotne znaczenie. W 1926 roku Wisła Kraków jako pierwsza zdobyła Puchar Polski po wygraniu 2:1 finału ze Spartą Lwów. Wiślacy dopingowani byli przed tym meczem przez jednego ze swoim wyjątkowych kibiców, malarza Wlastimila Hofmana, który zadeklarował, że jeśli Wisła Puchar Polski zdobędzie, on namaluje obraz drużyny w naturalnej wielkości. I słowa dotrzymał! W 1927 roku obraz był gotowy. Wiślacy stoją na nim przy bogini zwycięstwa, która w rękach trzyma wspomniany Puchar Polski. Obraz można oglądać dzisiaj w Warszawie w Muzeum Sportu i Turystyki. Pojawiają się koncepcje, by kiedyś sprowadzić go na powrót do Krakowa, być może wypożyczyć, ale stanie się to pewnie nie prędzej niż powstanie wiślackie muzeum z prawdziwego zdarzenia.
Tyle historii, bo przed nami kolejna okazja do tego, by Wisła znów cieszyła się z triumfu w rozgrywkach Pucharu Polski. I tak jak przed blisko stu laty piłkarzy motywował obietnicą uwiecznienia ich na płótnie Wlastimil Hofman, tak teraz – prócz gratyfikacji pieniężnej oczywiście -motywuje prezes Jarosław Królewski. Na łamach tygodnika „Piłka Nożna” w tekście poświęconym historii Wisły w finałach Pucharu Polski, złożył on jasną deklarację - jeśli „Biała Gwiazda” zdobędzie to trofeum, a przy tym awansuje do ekstraklasy, to prezes sfinansuje namalowanie obrazu tej drużyny. - Myślę, że jest to świetny pomył, ale tylko w jednym przypadku, jeśli wygramy puchar i awansujemy - podkreśla na łamach „Piłki Nożnej” Jarosław Królewski.
