https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków ma ogromne problemy finansowe

Bartosz Karcz
Sytuacja finansowa Wisły Kraków jest bardzo trudna i wygląda dzisiaj tak kiepsko, jak wyniki drużyny, prowadzonej przez Franciszka Smudę, która przegrała pięć ostatnich meczów.
Sytuacja finansowa Wisły Kraków jest bardzo trudna i wygląda dzisiaj tak kiepsko, jak wyniki drużyny, prowadzonej przez Franciszka Smudę, która przegrała pięć ostatnich meczów. fot. Andrzej Banaś
Dziura w budżecie Wisły Kraków powstała, bo kłopoty ma Tele-Fonika, która w skali roku powinna przelać 5,6 mln złotych, a póki co do klubu trafiło... 200 tysięcy.

Ostatnie fatalne wyniki Wisły są w tym momencie najmniejszym problemem dla klubu. O wiele większym jest brak płynności finansowej. Długi rosną, a żeby je spłacić Wisła potrzebowałaby - lekko licząc - ponad dziesięć milionów złotych!

Restrukturyzacja klubu szła w miarę gładko do końca poprzedniego roku. Klubowi udawało się spłacać stare zobowiązania, a nowe nie przekraczały krytycznej granicy. Nowe problemy rozpoczęły się z początkiem 2014 roku i są związane z kłopotami właściciela klubu, Tele-Foniki. To właśnie firma Bogusława Cupiała z tytułu umów z Wisłą SA powinna przelewać na konto klubu 5,6 mln złotych rocznie.

W tym roku Wisła dostała jednak ledwie 200 tysięcy złotych i zrobiła się ogromna dziura w budżecie.

Na chwilę obecną klub jest zadłużony u wielu podmiotów - firm i osób fizycznych. Oto kilka przykładów. Firmie Impel, która zabezpieczała mecze "Białej Gwiazdy", Wisła jest winna milion złotych. Zobowiązania wobec MPEC i Taurona również sięgają miliona.

Do tego dochodzi dług w stosunku do firmy Adidas, wynoszący 300 tysięcy złotych.

Swoim byłym piłkarzom Wisła jest winna ok. 2,5 mln złotych, a menedżerom z tytułu prowizji "Biała Gwiazda" zalega ok. 1,5 mln.

Nad klubem wiszą sprawy Milana Jovanicia i Cwetana Genkowa. Jeśli byli zawodnicy Wisły będą nad nią górą w sporze prawnym, to będzie ona musiała wypłacić 500 tysięcy euro Jovaniciowi oraz 300 tysięcy euro Genkowowi.

Nieco lepiej wygląda sytuacja z obecną kadrą. Zawodnicy nie dostali co prawda pensji za luty i marzec, ale wcześniejsze już tak.
Problem z płatnościami klub ma jednak nie tylko wobec zawodników. Prezes Jacek Bednarz pensji nie dostaje od kilku miesięcy, podobnie jak trener Franciszek Smuda. Na początku kwietnia doszło też do sytuacji, w której Bednarz musiał prosić w Katowicach, gdzie siedzibę ma Tele-Fonika, żeby pensję dostali pracownicy klubu, którzy nie zarabiają przecież na takim poziomie jak choćby piłkarze.

Trzeba sobie zadać pytanie czy w sytuacji, w jakiej znalazła się Wisła, zagrożona jest dla niej licencja na kolejny sezon?
- Nie, ponieważ z wierzycielami mamy pozawierane ugody i będziemy starali się w ratach spłacać zobowiązania - uspokaja Jacek Bednarz.

Przykładowo z Adidasem Wisła umówiła się na rozłożenie długu na cztery raty po 75 tysięcy złotych. Pierwsza z nich ma być zapłacona wkrótce, gdy wpłynie transza z Canal Plus.

To jednak rozwiąże problemy tylko na chwilę. Jakie jest zatem wyjście z sytuacji? Po pierwsze musi unormować się sytuacja w Tele-Fonice. Już teraz jednak wiadomo, że na wspomniane wcześniej 5,6 mln złotych w skali roku, nie ma co liczyć. Nie pozwolą na to banki, w których zadłużona jest firma. Jeśli do Wisły wpłynie z tej firmy 3 mln złotych, to będzie dobrze.

Przy ul. Reymonta liczą też, że UFA Sports, z którą niedawno podpisano umowę, pozyska sponsorów dla klubu. Na efekty przyjdzie jednak jeszcze trochę poczekać, a pieniądze są potrzebne od zaraz. Nawet bowiem jeśli w Wiśle mają pomysł, żeby spłacać zobowiązania w ratach, to nie jest powiedziane, że któryś z wierzycieli nie będzie domagał się na drodze prawnej spłaty długu w całości i natychmiast. Wtedy wiślackiej spółce może grozić postawienie w stan upadłości!

Przy ul. Reymonta nie kryją, że kolejnym sposobem na rozwiązanie przynajmniej części problemów, jest sprzedaż piłkarzy. Nie ma ich jednak dużo. Wyjątkiem jest właściwie tylko Michał Chrapek. Oferta dla tego piłkarza na poziomie miliona euro zostałaby przyjęta z pocałowaniem ręki.

W Wiśle źle wyglądają również sprawy sportowe. Drużyna przegrywa mecz za meczem, a w dodatku pokaźnej liczbie zawodników kończą się kontrakty. W klubie głowią się teraz z kim umowy przedłużać, a z kim nie. Wiele wskazuje na to, że w zespole nie zostanie Piotr Brożek.

Jeszcze niedawno wydawało się, że pewny nowej umowy może być jego brat, Paweł. Jego fatalna forma sprawiła, że w Wiśle zastanawiają się czy ostatecznie podpisać z nim nowy kontrakt.

Słabo gra też Łukasz Garguła, ale z nim raczej umowa zostanie przedłużona.

Nie można tego powiedzieć o Michale Miśkiewiczu, którego oczekiwań finansowych Wisła nie spełni. Jeśli bramkarz zejdzie ze swoich wymagań, to jest możliwość powrotu do negocjacji. Jeśli nie, w bramce "Białej Gwiazdy" w nowym sezonie będzie stał ktoś inny. Kto? Być może golkiper Banika Ostrawa, Jiri Pavlenka. Jeśli nie Czech, to być może do Polski wróci Paweł Kieszek, któremu wygasa kontrakt z Vitorią Setubal. W każdym razie pierwszy kontakt z tym zawodnikiem został nawiązany.

Jeśli chodzi o inne transfery do klubu, to czynione są w tym momencie przymiarki, wytypowani są kandydaci na różne pozycje. Wszystko może rozbić się jednak o pieniądze. Prawda jest bowiem brutalna. O ile rok temu prognozy, że Wisła będzie broniła się przed spadkiem to były strachy na Lachy, o tyle przed nowymi rozgrywkami taka wizja może okazać się już całkiem realna.

I na koniec jeszcze kwestia konfliktu z kibicami. Wisła miała do niedawna zagwarantowane pokaźne wpływy z dnia meczowego. Na rundę wiosenną "Biała Gwiazda" sprzedała ponad 10 tysięcy karnetów. Jeśli - na co się nie zanosi - kibice w normalnej liczbie nie wrócą na stadion, będzie to oznaczało kolejne problemy finansowe. I to może być jeden z gwoździ do trumny wiślackiej spółki...

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 50

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
O co chodzi w krakowskim klubie? Zatrudniają byłego zawodnika Legii Warszawa p. Bednarza na najważniejszym stanowisku w klubie? Czy czytelne działanie na zasadzie V kolumny, czy to tylko kręcą nowy odcinek "Piłkarskiego pokera" ? Mnie nie interesują jego konflikty z Kibicami Wisły Kraków i i wielkie przyjźnie z redakcją nc+, czy poprzednim canal +. Czy ktoś panuje nad tym? To przecież klub kibiców, a nie "tymczasowego" prezesa. Panie Smuda - współczuję, ale to pana już koniec, chociaż jeszcze miesiąc temu była nadzieja. I mały cytat: "Teraz ostał wam się jeno sznur..."
G
Gość
Z telefoniką jest coraz gorzej więc nie możecie liczyć na pieniążki a co za tym idzie zobaczycie licencje jak świnia niebo
a
afa
niech wasz gniazdowy (syn komendanta policji) wyliże mu żołedzia, wszystko zostaje w rodzinie
a
acab
a to nie cracovia kompromituje siebie poprzez swoich "wiernych" kibiców - których jeszcze rok temu jak graliscie w 1 lidze było dużo duzo mniej niz teraz/dawniej? czy to wy nie kompromitujecie krakow swoimi "wyczynamy" sportowymi?
k
krakowianka
wszystko ukartowane. szkode poniosa tylko podatnicy
J
Jc
idiota jeden !
z
z Krakowa.
Podziwiam Pana Cupiała,że miał cierpliwość wspierać klub z takimi kibolami narzucającymi swoje
wulgarne i szowinistyczne nastroje, zachowaniem na meczach oraz bazgrołami na ścianach
szpecacymi i gorszącymi mieszkańców Krakowa,a takze podmiejskich wiosek.
A teraz protestują i bojkotują że im nie pozwolono na swawole i grożby spalenia racami stadionu.
a
abg
haha a gdyby kaufland spadł to by było inaczej ?
K
Krakus
i wypić flaszkę
Stary Krakus
a piłkarze choć nie mieli tyle płacone co te,,piłkarzyki'' potrafili grać na międzynarodowym poziomie
i nikt nie robił im żenującej reklamki na murach Krakowa... a na stadion chodziło się całą rodziną bez obawy , że dostaniesz w łeb lub czymś gorszym
...
Każdy Krakowski klub umie tylko na siebie bluzgać... Moim zdaniem powinien być jeden klub w Krakowie, a jeśli Wisła by spadła załóżmy do 3 ligi to każdy kibic by miał ją w d****, a byłoby coraz więcej przerzutów, a wydaje mi się że na takich kibicach żadnemu klubowi nie zależy :)
b
bigi
widze, że jesteś jednym z tych o których mówiła cała polska. W dniu urodzin matka miała 5 promili a noworodek 3. To się musiało odbić na osobowości, ale to nie twoja wina. Podziękuj patologii jaka panowała w twoim domu.
HIPO
TRZEBA UDERZYC SIĘ W PIERSI I ZADZWONIC DO GAZPROMU MOŻE POMOGĄ.
a
antypies
No to spakować milicyjny dorobek i spieprzać do Myślenic zaczynać od C - klasy jako Raba Myślenice. I niech wszyscy zapomną o hańbiących ponad pięćdziesięciu latach ubeckiego gtsu! TFU!!!
K
Kibic
Chcecie kiboli a nie kibiców, to macie g.wno !
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska