Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Maciej Stolarczyk ma ból głowy przed meczem z ŁKS-em

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
W piątek o godz. 20.30 Wisła Kraków podejmie ŁKS Łódź. Trener „Białej Gwiazdy” Maciej Stolarczyk jest zadowolony, bo ma znacznie szersze pole manewru przy wyborze wyjściowego składu niż przed wcześniejszymi spotkaniami. Niezdolni do gry są bowiem jedynie Łukasz Burliga, Vullnet Basha oraz Daniel Hoyo-Kowalski. Cała trójka jednak już trenuje i wkrótce powinna wrócić do gry na dobre.

Do Krakowa przyjedzie ŁKS, który zbiera pozytywne recenzje za grę na początku sezonu. - ŁKS jest chwalony, ale my mamy swój plan na ten mecz - mówi Maciej Stolarczyk. A gdy jeden z dziennikarzy zwrócił uwagę, że łodzianie są chwaleni, ale punktów mają tyle samo, co krytykowana Wisła, czyli cztery, trener „Białej Gwiazdy” dodał: - Punkty są kluczowe w tym, co robimy, ale wrażenie, które robi na boisku ŁKS, jest pozytywne. I dlatego jest chwalony. To drużyna usposobiona ofensywnie. Tak grali w I lidze, tak grają teraz. A jeśli chodzi o dorobek punktowy, to każdy ma swoje problemy. Łódzki klub ma swoje, my swoje. Nie rozpatruję tego w kategoriach, kto jest bardziej chwalony. Patrzę na swój zespół i na to, co my powinniśmy poprawić. Różnice w tabeli są tak nieduże, że jeden, dwa mecze mogą wiele zmienić.

Trener ŁKS-u Kazimierz Moskal powiedział nam niedawno pół żartem, pół serio, że skoro oba zespoły grają ofensywnie, to mecz skończy się wynikiem 3:3. Na takie słowa Stolarczyk odpowiada również z uśmiechem: - Liczę na to, że to będzie ładny mecz. Spotkanie zespołów, które są nastawione na grę ofensywną i będziemy świadkami wielu ładnych akcji. Nie będę jednak hipokrytą i nie będę mówił, że chciałbym, żeby ŁKS nam strzelał bramki. Mimo, że bardzo lubię trenera ŁKS, to każdy ma swoje cele. I chciałbym, żeby w piątek wieczorem bramki strzelała jedna drużyna.

Przed spotkaniem z ŁKS-em trudniej wytypować jedenastkę Wisły, bo Stolarczyk ma więcej piłkarzy do dyspozycji, a co za tym idzie większy wybór. - To jest przyjemniejszy ból głowy, kiedy jest rywalizacja, kiedy jest konkurencja w zespole i trzeba wybierać piłkarzy do składu niż kiedy ich jest mało i człowiek musi kombinować, jak ich zastąpić - wyjaśnia szkoleniowiec. - Kiedy jest większa liczba graczy gotowych do meczu, to jest taki ból głowy, który chciałby mieć każdy trener. To jest sytuacja, którą chciałbym mieć zawsze, żeby jakość zespołu była jak najwyższa.

Ważne, że do dyspozycji Stolarczyka jest też Jakub Błaszczykowski. Kapitan Wisły już w Szczecinie pojawił się na boisku, a teraz ma być gotowy do występu nawet od pierwszej minuty.
- Kuba jest zdrowy i to najbardziej mnie cieszy. Dał impuls zespołowi do gry ofensywnej w Szczecinie i teraz jest brany pod uwagę normalnie do składu - mówi Stolarczyk.

Wisła ma problemy od początku sezonu ze strzelaniem bramek, ale traci ich z kolei bardzo mało. Inna sprawa, że niedawno Rafał Janicki zwrócił uwagę, że to wynik również szczęścia, a gra obronna wcale idealna nie jest i goli straconych mogło być znacznie więcej.

- To jest gdybanie - irytuje się lekko na takie stawianie sprawy Stolarczyk. - Mogę tak samo powiedzieć, że mieliśmy swoje sytuacje i mogliśmy strzelić więcej bramek. Patrzmy na fakty. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że w meczach z Górnikiem czy Pogonią rywale mieli swoje okazje, ale my patrzymy przede wszystkim na siebie. Przy analizie meczu są elementy, które trzeba pielęgnować oraz te, które trzeba eliminować z gry. Kluczowe jest to, jak zespół się prezentuje na boisku, ile ma sytuacji i jak nie dopuszcza przeciwnika do swojej bramki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska