Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Maciej Stolarczyk z humorem o przygotowaniach…

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Wojciech Matusik
Bez kontuzjowanych Rafała Boguskiego i Jesusa Imaza zagra Wisła Kraków w wyjazdowym meczu z Wisłą Płock, który zostanie rozegrany w piątek o godz. 18. Obaj nie będą już do dyspozycji trenera Macieja Stolarczyka do końca roku, czyli nie wystąpią również w spotkaniu z Lechem Poznań. Boguski ma pękniętą kość strzałkową, Hiszpan uraz mięśniowy.

– Jak widać po raporcie medycznym część sezonu nabiera dla nas rumieńców bo mamy kontuzjowanych kluczowych zawodników, takich jak Jesus i Rafał – mówi trener Maciej Stolarczyk. – Dlatego musieliśmy skoncentrować się na organizacji gry bez tych piłkarzy. Zdajemy sobie sprawę, że zostały nam dwa spotkania do końca i chcemy kibicom sprawić radość przed świętami. Tym bardziej, że podczas ostatniego meczu znowu zrobili dla nas dużą sprawę. Bo oprawa tego meczu i liczba widzów, jaka przyszła na stadion, pokazały, jaką siłę ma ten klub i jak mocno jest wspierany przez swoich fanów. Dlatego przygotowania do tych dwóch ostatnich meczów traktujemy bardzo poważnie, jako kończące ten etap rozgrywek przed świąteczną przerwą. Cóż, nie da się też pominąć tematu związanego z klubem, który pojawia się co chwila w mediach, w rozmowach kibiców i również naszych. Na pewno nie ułatwia nam to pracy, gdy słyszymy, że zespół może być relegowany z ligi. My jednak patrzymy do przodu i koncentrujemy się na elementach pozytywnych. Takich jak liczba fanów czy wsparcie dla zespołu. Jesteśmy optymistycznie nastawieni co do przyszłości klubu.

Na przedmeczowej konferencji prasowej padło również pytanie o Kamila Wojtkowskiego, który nie grał w ostatnich spotkaniach. Stolarczyk o tym zawodniku powiedział: – Kamil miał swoje problemy zdrowotne. Miał zbitą stopę. Nie mógł uczestniczyć w zajęciach. Wraca po urazie i walczy o to, żeby znowu być zawodnikiem, który zrobi różnicę. Zobaczymy, jak będzie najbliższym w meczu, jak będzie w kolejnym. Mamy na tyle wąską kadrę, że bardzo możliwe, że dostanie swoją szansę. Rola zmienika jest bardzo trudna, bo trzeba od razu wejść w rytm meczu i wypełnić lukę. Szczególnie w działaniach ofensywnych jest to trudne. Biorę to też pod uwagę. Dodam też, że Kuba Bartosz ma również delikatne problemy zdrowotne. Dlatego cały czas walczymy, żebyśmy mieli do końca roku, jak najwięcej zawodników do dyspozycji. Zdaję sobie sprawę, że to jest naturalna kolej rzeczy, że pojawiają się urazy i musimy sobie z tym poradzić. Wracając do Kamila, liczę na tego zawodnika, znam jego możliwości, ale musi to swój potencjał potwierdzać codziennie.

Na spotkaniu z trener Wisły pojawił się też wątek Marcina Wasilewskiego, który ostatnio pełnił rolę kapitana drużyny. „Wasyl” też dobrze wytrzymuje trudy sezonu, nie ma praktycznie poważniejszych kontuzji, choć… – To nie jest tak, że Marcin był bez urazów – podkreśla trener Wisły. – Mam wielu takich zawodników, którzy pomimo kontuzji, zaciskali zęby i wychodzili na boisko. Taką osobą jest m.in. Marcin. Paweł Brożek też miał ogromne problemy, ale zawsze był gotowy do spotkania. Tak samo było z Bashą czy wcześniej z Zoranem Arseniciem. To są zawodnicy, którzy nie muszą dużo mówić w szatni. Oni swoim przykładem pokazują, jak trzeba podchodzić do pracy i jak można osiągać sukces. Nie odkryję nic nowego, jeśli powiem, że Marcin jest liderem zespołu, który swoją postawą pokazuje, jakim jest autorytetem. Tutaj nie trzeba nic mówić, wystarczy obserwować tego zawodnika i popatrzeć w jego CV, jakie miał osiągnięcia. To nie jest przypadek. Przypadkowo może coś zdarzyć raz. Jeśli się to potwierdza, to wartość piłkarza jest wysoka. Sztuką jest nie tylko wejść na szczyt, ale również się na nim utrzymać. I Marcin to robi. Jeśli chodzi o opaskę kapitana, to on nie chciał w tej roli występować wcześniej, ale przyszła też naturalna sytuacja, że wziął odpowiedzialność na siebie nie tylko jako lider w szatni, ale również jako kapitan.

W meczu z Wisłą Płock Wasilewski już jednak raczej kapitanem nie będzie, bo wszystko wskazuje na to, że do wyjściowego składu wróci Maciej Sadlok, choć Stolarczyk nie chciał tego oficjalnie potwierdzić. Uśmiechnął się tylko i powiedział: – Maciek nie wystąpił w ostatnim spotkaniu, taką podjąłem decyzję. Jutro… w ataku może zagrać Ondrasek, a co do pozostałych, to nie chcę ułatwiać zadania przeciwnikowi.
Jeśli chodzi o tego przeciwnika, czyli Wisłę Płock, to przeżywa ona w tym sezonie spore problemy. Ostatnio przegrała u siebie wysoko z Górnikiem Zabrze, ale potrafiła też zremisować w Kielcach z Koroną. Odkąd „Nafciarzy” przejął Kibu Vicuna, grają oni ze zmiennym szczęściem.
– Jest to zespół na pewnym etapie budowy – podkreśla Maciej Stolarczyk. – Zmienił się w Płocku trener i wiadomo, że wtedy zmienia się filozofia, zespół musi poznać oczekiwania nowego trenera. Remis z Koroną pokazał, że potrafili się podnieść. Mają indywidualności, które robią różnicę. My jednak koncentrujemy się na sobie. Szanuję Wisłę Płock, ale dla mnie kluczową sprawą jest moja drużyna.

Ostatnio w krakowskiej drużynie z bardzo dobrej strony pokazał się Marko Kolar, który strzelił dwie bramki w meczu z Jagiellonią. Trener Wisły podkreśla jednak, że liczy na potwierdzenie dobrej dyspozycji Chorwata w kolejnych spotkaniach. – To jest jeden występ Marko – mówi Stolarczyk. – Strzelił dwie bramki i ma prawo być zadowolony. Kluczowe jest jednak potwierdzenie tego w kolejnych spotkaniach. Chcę podkreślić, ze Marko ciężko pracował przed kontuzją, a później żeby wrócić do pełnej sprawności, formy i gry w pierwszej jedenastce. Dzięki temu, że był tak bardzo zdeterminowany i widziałem to na treningach, to gdy wypadł nam Rafał Boguski, mogłem bez problemu wskazać na Marko jako jego następcę. Przyjemnie jest pracować z takimi zawodnikami, którzy potrafią cierpliwie czekać na swoją szansę. Trener w takich sytuacjach nie ma wątpliwości, kto ma do składu wejść, gdy widzi taką determinację na treningach.

Ciekawie na konferencji prasowej zrobiło się, gdy jeden z dziennikarzy zapytał, czy sztab trenerski Wisły ma zaplanowany okres przygotowawczy. Biorąc pod uwagę sytuację w klubie, może być z tym różnie. Stolarczyk podszedł do tego pytania z humorem, bo powiedział: – Oczywiście mamy plan przygotowań. Tutaj nic się nie zmienia. Zakładamy przynajmniej trzy obozy, w tym dwa zagraniczne. Jeden na naszym kontynencie, a drugi w Afryce, bo tam mikroklimat będzie najlepszy do przygotowań…

Po chwili już nieco poważnie, choć też nie do końca, trener Wisły dodał: – Oczywiście, że planujemy przygotowania, bo mocno liczymy, że ta historia będzie miała happy end. Zaplanowaliśmy to standardowo. Zaczynamy 9 stycznia w Krakowie od badań. Mamy też zaplanowane transfery. Na razie tylko w głowach, ale mamy. Czekają tylko na podpisy. Również w głowach…

Na koniec padło pytanie o Mateusza Lisa, na którego Stolarczyk stawia konsekwentnie przez całą jesień. Bramkarz Wisły odpłacił się trenerowi za zaufanie ostatnim, świetnym występem przeciwko Jagiellonii.
– Analizujemy każde spotkanie i każdy trening zarówno pod kątem umiejętności piłkarskich, przygotowania fizycznego jak i dyspozycji dnia – tłumaczy Maciej Stolarczyk. – Muszę podkreślić jednak, że ta pozycja jest na tyle newralgiczna, na tyle ważna w zespole, że muszę mieć na niej zawodnika, który otrzymuje zaufanie na pewien czas. Postanowiłem, że tym zawodnikiem w bramce będzie Mateusz Lis. Uważam, że miał wiele świetnych momentów. Oczywiście zdarzały się mu fragmenty, w kórych mógł zachować się lepiej, ale to jest młody piłkarzy, który nie grał wcześniej na tym poziomie rozgrywkowym. Braliśmy to pod uwagę, gdy na niego stawialiśmy. Oczywiście mam też ból serca, głowy, bo mam na ławce Michała Buchalika, który cały czas jest gotowy do gry. Widzę, że chciałby pokazać swoje umiejętności na boiskach ekstraklasy, ale to jest na tyle newralgiczna, że trzeba dać piłkarzowi zaufanie na pewien okres i nie można podejmować decyzji o zmianę na podstawie jednego błędu.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska