- Dla mnie to duża niespodzianka, ale bardzo się oczywiście cieszę - mówi Mateusz Lis. - Wszystko ułożyło się super, bo właśnie wróciłem z urlopu, nie muszę zatem nic przekładać i mogę ostro wziąć się do pracy.
Piłkarz Wisły zdradza kulisy tego, w jaki sposób dowiedział się o powołaniu: - Zadzwonił telefon, nie znałem numeru, ale odebrałem. Okazało się, że dzwoni trener Czesław Michniewicz. Poinformował mnie, że zabiera mnie na mistrzostwa Europy. Dla mnie to wielka radość, ale i wyróżnienie. To też nagroda za ciężką pracę. Wiem, że miałem w minionym sezonie mecze lepsze i gorsze, ale cieszę się, że swoją postawą zapracowałem sobie na to powołanie.
Lis zdaje sobie sprawę, że przez powołanie opuści początek przygotowań do sezonu z Wisłą, ale dla niego wyjazd na mistrzostwa Europy to nie tylko duże wyróżnienie, ale też okazja do zebrania dodatkowego doświadczenia. - To największa impreza, w jakiej będę miał okazję wziąć udział. Mam nadzieję, że również zagrać. Wiem, że nie będę brał udziału w początkowym etapie przygotowań w klubie, ale po powrocie będę do dyspozycji trenera Wisły. Mam tylko nadzieję, że wrócimy z tego Euro najpóźniej, jak się da…
- Piękne oblicze żużla. Oto zjawiskowe podprowadzające ZDJĘCIA
- Oceniamy piłkarzy Wisły Kraków za sezon 2018/2019
- Poznaj siatkarki reprezentacji Polski [ZDJĘCIA]
- Co za mikst! Kuba Błaszczykowski w parze z Isią Radwańską
- Janusz Filipiak: Zaczynamy działać na bogato!
- Kibice na meczu Cracovii. Rekord frekwencji i gorąca atmosfera
