Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Paweł Brożek: Ten moment zapamiętam do końca życia

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Anna Kaczmarz
To było niesamowite pożegnanie Pawła Brożka ze stadionem przy ul. Reymonta. W dziewiątej doliczonej minucie meczu Wisły Kraków z Lechem Poznań „Brozio” strzelił bramkę na 1:1, ratując „Białej Gwieździe” remis i przedłużając nadzieje na europejskie puchary. Trudno było o lepsze podsumowanie blisko dwudziestoletniego związku Brożka z Wisłą Kraków.

– Ciężko mi cokolwiek powiedzieć – mówił po ostatnim gwizdku sędziego wyraźnie poruszony Paweł Brożek. – To dla mnie jeden z najpiękniejszych momentów w Wiśle. Ta bramka, później fetowanie mnie i Arka. Ten moment zapamiętam do końca życia.

Po tych pierwszych poważnych słowach, Brożek już nieco bardziej rozluźniony opowiadał o okolicznościach, w jakich strzelił gola. Tak, jak przyzwyczaił przez lata, również w tym wypadku potrafił spojrzeć na samego siebie z lekkim dystansem. Na sugestię, że bramkę zdobył w swoim stylu, powiedział bowiem: – No tak, czyli po średnim przyjęciu przyszło dobre uderzenie…

Pokazał jednak również, że wciąż myśli o zespole: – To był piękny wieczór, nie będę ukrywał. Mamy jednak jeszcze swój cel do wykonania. Mamy jeszcze szansę, żeby powalczyć o coś więcej w tym sezonie. Dlatego będziemy się teraz skupiać na tym, żeby jak najlepiej przygotować się do Górnika. A co do mojej osoby, to chciałbym podziękować kibicom za wspaniałe momenty, które tutaj przeżyłem i za to pożegnanie również.

Paweł Brożek wchodził na boisko, gdy Wisła goniła wynik. Nie kryje, że liczył na to, że odmieni losy spotkania. – Marzyłem o takim zakończeniu. Nie ukrywam, że od dłuższego czasu myślałem o tym, żeby zakończyć grę w Wiśle bramką. Dzięki Bogu udało mi się to. Niezmiernie się cieszę.

Gol w meczu z Lechem wcale nie musi być ostatnim, jaki Paweł Brożek strzeli dla Wisły. Zgłasza on bowiem gotowość do występu w Zabrzu. – Jeśli będzie taka potrzeba, to oczywiście, że pojadę – mówi z przekonaniem piłkarz „Białej Gwiazdy”. – Mam kontrakt do 30 czerwca i chcę go wypełnić w profesjonalny sposób.

Paweł Brożek zdradził również jak wyglądała ta ostatnia niedziela przed meczem w Krakowie. – Cały dzień miałem niespokojny, nie byłem sobą – mówi „Brozio”. – Wiedziałem, że najgorsze jest za mną, czyli konferencja prasowa. Mało jednak brakowało, szczególnie przed wejściem na boisko, żeby łzy popłynęły. Po raz kolejny jednak wytrzymałem.

Zawodnik wytrzymał również na boisku, strzelając gola, który daje Wiśle możliwość walki o europejskie puchary do ostatniego meczu. – Tym bardziej się cieszę, że mamy szansę na zajęcie czwartego miejsca – podkreśla Brożek. – Będziemy starali się w Zabrzu przedłużyć te nadzieje i wykorzystać swoją szansę.

Wisła Kraków. Paweł Brożek i Arkadiusz Głowacki pożegnali si...

Gol z Lechem może mieć dla Pawła Brożka jeszcze dodatkowe znacznie. Piłkarz nie kryje, że dalej chce grać w piłkę. Zapytany, czy takim trafieniem może zwiększyć zainteresowanie swoją osobą innych klubów, mówi puszczając oko: – Coś już mi „Wasyl” mówił na ten temat. Wspominał o… Chojniczance. Zobaczymy. Zagrałem w rundzie wiosennej dziesięć minut. Zawsze to jest wielka niewiadoma. W treningu byłem cały czas, nic mi nie dolegało. Patrząc jednak nawet na to przyjęcie piłki przy golu, to widać, że nie jest to optymalna forma, bo nie może być. To mecze dają taką dyspozycję, pewność siebie i weryfikuje przygotowanie fizyczne. Teraz zagrałem dwadzieścia minut, ale nawet po pół roku wakacji tyle czasu dałbym radę.

„Brozio” zdradził też, co działo się w szatni Wisły po ostatnim gwizdku: – Były podziękowania od drużyny. Wyściskaliśmy się serdecznie. Podziękowałem im za te wspaniałe momenty, za ten czas, który mogłem z nimi spędzić.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Sportowy24.pl w Małopolsce

Autor Bartosz Karcz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska