Plan na ten mecz jest oczywisty - kolejne trzy punkty. Przygotowania do pojedynku z zespołem Czesława Michniewicza idą pełną parą.
Podobnie jak w poniedziałek, tak i we wtorek wiślacy nie trenowali na swoich obiektach, ale przenieśli się w okolice Wawelu, gdzie na sztucznej nawierzchni stadionu Nadwiślana znaleźli bardzo dobre warunki do pracy. Trener Robert Maaskant wybór treningów na sztucznej trawie tłumaczy obawami o zdrowie swoich podopiecznych. Jak na razie boisko przy ul. Reymonta jest twarde i łatwo w takich warunkach o odniesienie kontuzji.
Zobacz także: Ekstraklasa: Wisła ograła Ruch 3:1 (ZDJĘCIA,VIDEO)
Trening był bardzo intensywny i trwał aż dwie godziny. Początkowo było trochę zajęć z piłką, a później trener Maaskant podzielił zespół na dwie jedenastki i zarządził grę na całym boisku. Mimo iż była to jedynie gra treningowa, to zawodnicy potraktowali ją bardzo poważnie. Widać, że walka o miejsce w składzie (choćby w meczowej osiemnastce) idzie na całego. Ci zawodnicy, którzy wydają się na chwilę obecną bliżej gry w wyjściowej jedenastce, pokazali jednak, że na to zasługują, i wygrali aż 5:0. Strzelecką formą błysnęło dwóch zawodników. Trzy bramki były autorstwa Andraża Kirma, który potwierdził, że jest w wysokiej formie. Dwa trafienia dorzucił natomiast Andres Rios, który w zespole teoretycznie silniejszych zagrał w miejsce Patryka Małeckiego.
"Mały" był jednym z tych zawodników, którzy wczoraj nie trenowali. Przypomnijmy, że przeziębieni są Radosław Sobolewski i Wojciech Łobodziński, a kontuzje ciągle leczą Rafał Boguski i Serge Branco. Do zajęć wrócił natomiast Michaił Siwakow, który jeszcze w poniedziałek zmagał się z infekcją górnych dróg oddechowych, ale poczuł się już na tyle dobrze, że mógł normalnie trenować. Pozostali piłkarze powinni wkrótce wznowić zajęcia i będą gotowi na sobotni mecz.
W treningu wziął oczywiście udział również Sergiej Pareiko. Estoński bramkarz Wisły, który na początku sezonu jest w bardzo wysokiej formie, miał wczoraj powody do radości, albowiem do klubu wpłynęło dla niego powołanie do reprezentacji Estonii na najbliższe dwa mecze. 25 marca Estonia w towarzyskiej potyczce zmierzy się z czwartą drużyną świata, Urugwajem. 29 marca Estończycy zagrają już mecz o stawkę, czyli w eliminacjach mistrzostw Europy, a ich rywalem będzie Serbia.
Zanim jednak Sergiej Pareiko pojedzie na mecze swojej reprezentacji, bramkarza czekają jeszcze obowiązki w klubie. Najbliższe już w sobotę. Warto wspomnieć, że trwa sprzedaż biletów na mecz z Widzewem. Wejściówki cieszą się sporym zainteresowaniem, o czym świadczy choćby fakt, że na sektor G, gdzie zasiadają najgłośniejsi kibice "Białej Gwiazdy", zostało już tylko kilkaset sztuk. Przypomnijmy, że bilety na mecz z łodzianami można kupować w Strefie Kibica na Stadionie im. Henryka Reymana w godz. 11-20.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Brutalna wojna o turystę. Kto podpala meleksy?
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
**MPK Kraków -
**