Na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej Euroligi obie drużyny mają zapewniony awans do dalszej fazy rozgrywek, lecz Rivas ma nieco lepszy bilans zwycięstw i porażek. Hiszpanki wygrały dotąd 6 meczów i zanotowały 4 porażki, w tym w Madrycie z Wisłą. "Biała Gwiazda" ma tyle samo przegranych meczów na koncie, co wygranych - po pięć.
- Musimy nadal walczyć o ostatnią pozycję dającą rozstawienie, czyli siódmą w stawce. Szanse na to są jednak, po prawdzie, iluzoryczne. Warunkiem koniecznym, by to osiągnąć, jest wygranie dwóch ostatnich spotkań fazy grupowej, czyli meczów z Rivas i Tarsusem. Jednocześnie jednak wyniki innych drużyn także musiałyby się ułożyć korzystnie dla naszej drużyny - przypomina prezes TS Wisła Ludwik Miętta-Mikołajewicz. "Biała Gwiazda" musi liczyć na to, że Rivas w ostatniej kolejce przegra ze Spartakiem Moskwa, na potknięcie Nadieżdy Orenburg lub ekipy Famila Schio.
Nawet jeśli Wisła nie wywalczy rozstawienia, ewentualna wygrana z Rivas będzie bardzo cenna. - Ważne, by zająć jak najwyższą pozycję przed play-offami, nawet w grupie drużyn nierozstawionych. Chodzi o to, by nie trafić w kolejnej rundzie na Spartak, Fenerbahce czy Galatasaray. Pokonanie którejś z tych drużyn bez przywileju własnego parkietu byłoby arcytrudnym zadaniem - podkreśla prezes Miętta-Mikołajewicz.
W meczu w Madrycie kluczem do zwycięstwa Wisły okazała się doskonała gra obu Amerykanek - Tiny Charles i Alany Beard. Ta pierwsza zdobyła wówczas aż 31 punktów, ta druga - 17. "Biała Gwiazda" zwyciężyła w stolicy Hiszpanii 66:62. Teraz kibice liczą na powtórkę. Beard na szczęście wróciła już do gry po drobnym urazie stawu skokowego.
W hiszpańskiej ekipie najskuteczniejszą zawodniczką jest Anna Cruz, która średnio zdobywa w Eurolidze 14,8 punktu na spotkanie. Wysokie zdobycze punktowe notują też Oleksandra Kurasova i dobrze znana z gry w Lotosie Gdynia Aneika Henry. W rodzimej lidze Rivas jest liderem, do niedawna niepokonanym. Dopiero kilka dni temu madrycki zespół uległ w końcu ekipie z Salamanki.
Środowych wysiłków swoich koleżanek nie będzie mogła obejrzeć na żywo nowa zawodniczka Wisły, Erin Phillips. Australijka ma pojawić się w Krakowie dopiero na drugi dzień. Jej kontrakt z krakowskim klubem wchodzi w życie 1 lutego. Phillips nie może jednak występować w Eurolidze, została zgłoszona jedynie do rozgrywek FGE.
Najlepsze zdjęcie naszych fotoreporterów 2012 roku [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!