Trzecioligową jesień drużyna zakończyła tydzień wcześniej. Na 13. miejscu, z dorobkiem 18 punktów. - Chcieliśmy odmłodzić skład i trochę za to zapłaciliśmy, zanim zespół zaskoczył - przyznaje Morawski, dodając: - Trzeba też pamiętać o problemach, jakie dopadły nas na starcie sezonu. Przez cały okres przygotowawczy do gry na prawej obronie przymierzany był Bartosz Szcząber, a jako stoper Paweł Galos. Obaj nabawili się kontuzji i trzeba było poustawiać na nowo defensywę.
WIŚLANIE - MOTOR. KIBICE NA MECZU. TELEWIZOR POJECHAŁ DO LUBLINA [ZDJĘCIA]
Galos wrócił na boisko w 9. kolejce, Szcząber wciąż przechodzi rehabilitację po operacji kolana. Inny defensor, Nikodem Morawski, dwa miesiące temu podczas meczu doznał pęknięcia czaszki na czole. - Od początku przygotowań Nikoś będzie mógł trenować, ale do końca lutego będzie musiał grać w masce - wyjaśnia dyrektor Wiślan, zarazem wujek Nikodema.
Drużyna straciła aż 36 goli, w żadnym meczu nie zachowała czystego konta. I Janusz Morawski nie ukrywa, że zimą klub planuje wzmocnić głównie defensywę. - Chcemy pozyskać dwóch-trzech zawodników, przy utrzymaniu obecnej kadry. Ostatnie mecze były światełkiem w tunelu, pokazały, że nie jesteśmy zmuszeni do jakichś wielkich transferów - ocenia działacz.
Ostatnie mecze to te po 2:8 na stadionie Hutnika. Wiślanie po tej klęsce podnieśli się, zaliczyli trzy udane występy, a II połowa spotkania z Motorem (1:1) w ostatniej kolejce była ich najlepszą w całej rundzie.
- Krzysztof Szewczyk po przesunięciu ze skrzydła na środek ataku wyglądał znacznie lepiej, to dla niego optymalna pozycja - uważa J. Morawski. - Na swój poziom wrócił Galos, bardzo dobrą końcówkę miał (środkowy pomocnik - przyp.) Dariusz Żaba - wylicza.
Najlepszym strzelcem w tym półroczu - 4 bramki - okazał się Piotr Morawski. Kapitan, lewy obrońca, jako jedyny w drużynie zagrał we wszystkich 17 spotkaniach po 90 minut, ale nie tylko liczbami wykreował się na lidera ekipy, która przed sesją rewanżową ma 5 punktów przewagi nad strefą spadkową.
- Wydaje mi się, że w naszym zasięgu jest środek tabeli, do 9. miejsca tracimy 4 punkty - wylicza Janusz Morawski. - O sprawach dotyczących kadry zespołu będziemy rozmawiać z trenerem, kiedy na początku grudnia wróci z Chin.
Dodajmy: Wojciech Ankowski do Azji poleciał w związku ze swoją inną aktywnością zawodową, niezwiązaną z futbolem. A w Wiślanach jak na polskie warunki jest trenerskim długodystansowcem, zespół prowadzi od sześciu i pół roku.
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: