Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła-Ruch. Starcie snajperów na Reymonta

Bartosz Karcz
Paweł Brożek  32 lata  Wzrost 180 cm, waga 72 kg Rozegrał 278 meczów w polskiej ekstraklasie.  W tym sezonie rozegrał 12 meczów ligowych.  W tym sezonie  rozegrał 11 meczów w wyjściowym składzie. W tym sezonie rozegrał 4 pełne mecze od 1 do 90 minuty.  Strzelił do tej pory 123 bramki w polskiej ekstraklasie.  W tym sezonie strzelił 5 bramek w ekstraklasie. W tym sezonie zaliczył dwie  asysty w polskiej ekstraklasie.
Paweł Brożek 32 lata Wzrost 180 cm, waga 72 kg Rozegrał 278 meczów w polskiej ekstraklasie. W tym sezonie rozegrał 12 meczów ligowych. W tym sezonie rozegrał 11 meczów w wyjściowym składzie. W tym sezonie rozegrał 4 pełne mecze od 1 do 90 minuty. Strzelił do tej pory 123 bramki w polskiej ekstraklasie. W tym sezonie strzelił 5 bramek w ekstraklasie. W tym sezonie zaliczył dwie asysty w polskiej ekstraklasie. Wojciech Matusik / Gazeta Krakowska
W meczu Wisły z Ruchem o wyniku może przesądzić doświadczony Brożek lub młody Stępiński

W piątkowy wieczór Wisła Kraków podejmie Ruch Chorzów. W tym starciu ciekawie zapowiada się pojedynek napastników - Pawła Brożka i Mariusza Stępińskiego. W poprzednim sezonie obaj grali dla „Białej Gwiazdy”. Stępiński pełnił jednak rolę dublera Brożka. Po przenosinach do Chorzowa młody piłkarz ma bardzo udany początek sezonu. Strzelił do tej pory siedem bramek, przy pięciu Brożka.

Mimo takiego bilansu tego sezonu, napastnika Wisły ciągle wyżej stawia były świetny snajper „Białej Gwiazdy” Tomasz Frankowski.

- To wciąż jest inny kaliber piłkarzy - mówi „Franek”. - Oczywiście kwestia napastnika sprowadza się do jednego - albo strzela bramki, albo tego nie robi. Teraz o dwa gole więcej ma Stępiński, ale mimo dotychczasowego dorobku z tego sezonu, liczby ciągle przemawiają na korzyść Pawła, który nastrzelał już tych bramek mnóstwo. W Wiśle Brożek ma niepodważalną pozycję. Na tyle mocną, że Kazimierz Moskal nawet nie próbuje nim rotować. Paweł ma lepsze i gorsze momenty, ale gra cały czas, a Wisła na tym korzysta, co widzieliśmy choćby podczas ostatniego meczu w Białymstoku.

O Stępińskim Frankowski mówi natomiast: - To jest napastnik, który dopiero od tego sezonu zaczyna na dobre kiełkować. W barwach Wisły nie pokazał się ze zbyt dobrej strony i trudno się było dziwić, że w Krakowie z niego zrezygnowali.

Obaj piłkarze grają w nieco innym stylu. Stępiński stara się operować przede wszystkim w okolicach pola karnego, szuka swojej okazji na strzelenie bramki jak typowy snajper. Brożek zdecydowanie mocniej angażuje się natomiast w rozgrywanie piłki. To nie jest już tylko król pola karnego, ale często jeden z rozgrywających ataki Wisły.

Taka postawa zawodnika „Białej Gwiazdy” nie dziwi Frankowskiego, który tłumaczy: - To jest cecha tych bardziej doświadczonych napastników. Wiem to po sobie, bo pod koniec kariery w Jagiellonii Białystok nie byłem już piłkarzem, który tylko rozpycha się ze stoperami w polu karnym i czeka na swoją szansę, żeby strzelić kolejną bramkę. Lubiłem zejść do boku, czy wycofać się do drugiej linii po piłkę i wziąć udział w jej rozegraniu. To samo obserwuję teraz u Pawła. Wychodzi mu to zresztą bardzo dobrze, bo przy nieźle wyszkolonych technicznie zawodnikach, jak Mączyński czy Boguski, potrafi rozegrać z nimi koronkową akcję.

Stępiński tymczasem znacznie lepiej niż w Wiśle odnalazł się w Chorzowie. Oczywiście dostaje też w Ruchu więcej szans na grę, ale wyraźnie pasuje mu również styl gry „Niebieskich”, którzy nie bawią się w kombinacyjne rozgrywanie piłki, ale prostymi środkami zdobywają teren. Z tak postawioną tezą zgadza się również Frankowski.

- Widać, że gra Ruchu rzeczywiście bardziej mu pasuje, choć nie ma co umniejszać jego zasług, bo ten sezon jest dla niego bardzo udany - tłumaczy były piłkarz Wisły. - Oby to był dobry prognostyk na przyszłość. Z tego co widzę i słyszę na jego temat, to ten chłopak ma „papiery” na to, żeby szybko stać się trzecim napastnikiem nawet w reprezentacji Polski za Robertem Lewandowskim i Arkadiuszem Milikiem. Jeśli będzie skuteczny w kolejnych meczach, jeśli świetnie skończy rundę jesienną, a wiosną również będzie strzelał regularnie bramki, to jak znam Adama Nawałkę, nie będzie się bał dać mu szansę w reprezentacji. Nie można wykluczyć, że znajdzie się nawet w szerokiej kadrze na Euro 2016.

Gdy pytamy Frankowskiego, jakie przewagi Stępińskiego nad Brożkiem byłby w stanie wskazać, ten odpowiada po chwili namysłu: - Młodość, młodość i entuzjazm. Oczywiście, jeśli weźmiemy pod uwagę piątkowy mecz, to trudno uznać to za przewagę Stępińskiego nad Brożkiem. Kolejne lata mogą jednak należeć do niego, bo jest dopiero na początku swojej kariery, a Paweł jest już bliżej końca.

Frankowski podkreśla również, że mimo iż Stępiński nie jest przesadnie wysokim napastnikiem, to podobać się może w jego wykonaniu gra głową. Strzela w ten sposób sporo bramek, często dochodzi do sytuacji, w których potrafi wygrać powietrzną walkę nawet z bardziej rosłymi i lepiej zbudowanymi od siebie obrońcami.

- W młodości musiał sporo pracować nad tym elementem. Potrafi się znaleźć w sytuacjach podbramkowych i celnie uderzyć głową - chwali napastnika Ruchu „Franek”.

Zarówno Brożek, jak i Stępiński, mogą w piątkowy wieczór przesądzić o losach meczu Wisły z Ruchem. Frankowski spodziewa się, że będzie to bardzo wyrównane spotkanie, w którym „Białej Gwieździe” przyjdzie grać z dobrze zorganizowanym w obronie przeciwnikiem.

- Z Ruchem zawsze Wiśle ciężko się grało i to bez względu na to, czy mecz był w Chorzowie czy Krakowie. Nie pamiętam, żeby zwycięstwa z nimi, nawet za naszych czasów, przychodziły łatwo. Dlatego spodziewam się, że wynik będzie bliski remisu, choć oczywiście życzę Wiśle kolejnego zwycięstwa po ostatnim dobrym spotkaniu w Białymstoku - kończy „Franek”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska