Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojenne przygotowania stają się coraz gorętsze [GALERIA]

Halina Gajda
Sztab Mackensena w Szymbarku jest już gotowy. Figury robią wrażenie, wykonane z detalami sprawiają wrażenie żywych. Pod koniec października będzie można oglądać całą ekspozycję
Sztab Mackensena w Szymbarku jest już gotowy. Figury robią wrażenie, wykonane z detalami sprawiają wrażenie żywych. Pod koniec października będzie można oglądać całą ekspozycję fot.halina gajda
Mackensen ze swoim sztabem przyjechał niedawno do Szymbarku. Nie wstaje znad map. Żołnierze zbroją się, czyszczą karabiny, naprawiają armaty, szyją mundury i płaszcze

Stoją. Dumnie. Wyglądają trochę upiornie, bo grymas na twarzy nie wróży nic dobrego. Nie ma się czemu dziwić, śmiać się nie mogą, przecież debatują nad wojenną strategią, jak front poprowadzić, gdzie wojska usadowić...

Piętnaście par woskowych oczu
W jednej ze stodół w szymbarskim skansenie pojawiła się wreszcie długo zapowiadana ekspozycja figuralna związana ze zbliżającymi się obchodami stulecia bitwy pod Gorlicami.

W środę przed południem jako żywo patrzę na naradę sztabową wysokich oficerów wojsk państw sprzymierzonych przed bitwą w kwietniu 1915 roku, jest też wojskowy szpital polowy oraz jeńcy rosyjscy konwojowani przez żołnierzy armii austro-węgierskiej. To jeden z elementów szlaku frontu wschodniego I wojny światowej.

O ile w przypadku generalicji postaci są odwzorowaniem ich rzeczywistego wyglądu, to "statyści", czyli na przykład szpital polowy, już nie tak bardzo. Leszek Brzozowski, kierownik skansenu, uśmiecha się. - Jak się dobrze przyjrzeć, to można by pewnie dostrzec pewne podobieństwa do współcześnie żyjących - mówi.

Ekspozycja trafiła pod strzechę kilka tygodni temu, jej oficjalne otwarcie zaplanowano na 27 października. Nam udało się zajrzeć do stodół nieco wcześniej.

- Chodziło nam o takie obrazowe przedstawienie narady sztabowej wysokich oficerów wojsk państw sprzymierzonych armii Cesarstwa Niemieckiego i armii Cesarstwa Austro-Węgier przed bitwą gorlicką w kwietniu 1915 roku - wyjaśnia starosta Mirosław Wędrychowicz.

Figury sztabu są oczywiście w pełnym umundurowaniu, z medalami i stosownym uzbrojeniem odpowiadającym epoce. Wszystko to zostało już szczegółowo sprawdzone. Wojskowi dygnitarze pochylają się nad drewnianym stołem pełnym austro-węgierskich map sztabowych. - Są naturalnych rozmiarów - dodaje starosta.

Na razie ekspozycja jest niedostępna do zwiedzania. O tym, jak wyglądają postaci, będzie można się przekonać pod koniec października. Figury wykonane są z wosku, mają wytrzymać temperaturę od minus trzydziestu do plus trzydziestu stopni Celsjusza. Ambitny plan zakłada również stworzenie Przystanku Szymbark, coś na kształt mikrowizualizacji działań wojennych.

Ciężka robota przy ciężkim karabinie
Tymczasem w innej części miasta trwają przygotowania Grupy Rekonstrukcji Historycznej Gorlice 1915. Tomasz Machowski, członek formacji, pieczołowicie skręca replikę karabinu.

- To niejedyna broń, którą mamy na warsztacie. Niedawno skończyłem robotę przy budowie ciężkiego karabinu maszynowego. To już piąty, który wyszedł spod moich rąk - chwali się z uśmiechem. - A zupełnie poważnie wielu wydaje się, że do maja jest jeszcze czas, ale nam się nie nudzi. Trzeba ponaprawiać repliki, które mamy. Nie ma siły, zawsze się gdzieś coś porysuje, wykruszy, zniszczy. Poza tym zapowiada się nie lada przedsięwzięcie, jeśli chodzi o rekonstrukcję, więc chłopaki szyją mundury, płaszcze, przygotowują między innymi wyposażenie szpitala polowego. Trochę się grupa rozrosła liczebnie - zdradza.

Gdy rozmawiamy, nie przerywa czyszczenia karabinu, na chwilę znika za drzwiami domu, po czym wraca z puszką z farbą. - Na pewno będziemy potrzebowali statystów, ale na te szczegóły jest jeszcze za wcześnie - mówi. Rekonstruktorzy cały czas szukają nieznanych jeszcze informacji, ciekawostek, wszak im więcej takich historycznych cymeliów, tym ciekawiej można przygotowywać kolejne rekonstrukcje.

- Niedawno "wygrzebaliśmy", że podczas operacji gorlickiej na Stawiskach lądował samolot pocztowy. Wówczas było to niemałe wydarzenie, bo samoloty nie były tak popularne jak dzisiaj, poza tym trwała przecież wojna - mówi. Machowski zdradza jeszcze, że GRH przygotowuje niespodziankę. Mimo usilnych prób, próśb i gróźb nie chce zdradzić, o co chodzi. Nawet na jotę. - Załatwienie tego nie będzie łatwe, ale nie odpuszczamy - mówi z tajemniczą miną.

Świadek zniszczenia, świadek powstania
Z kolei jutro w Łużnej na Pustkach po miesiącach prac uroczyste poświęcenie odbudowanej kaplicy - gontyny. Kolosalna sprawa, bo przez ostatnie trzy dekady nie mówiło się o niczym innym jak o odbudowie. W końcu się udało zamienić słowa na czyny.

- Samemu trudno się chwalić, ale myślę, że wyszło nieźle - mówi ze śmiechem Jacenty Bielawski, właściciel firmy budowlano-konserwatorskiej z Krakowa, która od początku zajmowała się obudową gontyny. Przyznaje również, że o ile ma doświadczenie w odrestaurowywaniu zabytków, to kaplica na Pustkach wyszła spod ręki pracowników jego firmy niemal od zera. - Jedyny poważny kłopot, który mieliśmy, to... pogoda. Gdzie indziej narzekali na suszę, nas podlewało systematycznie - mówi.

O precyzji, z jaką podszedł do zadania, udało nam się przekonać osobiście, bowiem podczas którejś z kolejnych wizyt na placu budowy spotkaliśmy tam Bielawskiego. Był wówczas na etapie poszukiwania informacji o sposobie wykonania ozdobnych krzyży na szczycie kaplicy: czy były rzeźbione, może namalowane czy nabijane. Po konsultacjach, przepytywaniu, wertowaniu wspomnień udało się to ustalić.

Pan Zbyszek Majcher, w którego życie Pustki wpisały się na stałe, opowiada ze wzruszeniem. - Pięknie to wszystko wygląda, naprawdę pięknie jest zrobione - mówi. - Wreszcie z okna pokoju widzę coś innego jak cmentarz porośnięty lasem - dodaje.

Radość jest szczera, bo na odbudowę kaplicy czekał prawie trzydzieści lat. Był świadkiem jej świetności, zniszczenia i powstania na nowo. Zna każde miejsce na cmentarzu, każdy grób. Nic więc dziwnego, o swoich wspomnieniach opowiada chętnie, zawsze pełen ciepła dla dziennikarzy, którzy zagadują go o nekropolię.

Uroczystości na Pustkach rozpoczną się o godz. 12.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska