https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wola Dębińska: wozem strażackim zabrał kolegów na dyskotekę

Łukasz Jaje
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne fot. archiwum
Młody mieszkaniec Woli Dębińskiej był tak bardzo uczynny dla swoich kolegów, że... skończył przed sądem. Strażak ochotnik "pożyczył" wóz bojowy z miejscowej jednostki tylko po to, żeby zawieźć znajomych na dyskotekę. - Mało tego, ten strażak nie miał żadnych uprawnień do prowadzenia pojazdów - mówi Zbigniew Małysa, sędzia Sądu Rejonowego w Brzesku.

Według ustaleń policji, 24-letni druh został poproszony przez kolegów o odwiezienie na dyskotekę. Uczynny młodzieniec zgodził się bez wahania. Niestety, później poniosła go fantazja, bo postanowił pojechać na imprezę wozem strażackim ze swojej jednostki. Z uruchomieniem samochodu nie miał żadnego problemu. Klucze do remizy miał jego ojciec. Kontynuator strażackich tradycji rodzinnych zabrał je, a w środku pomieszczenia odnalazł kluczyki do wozu.

- Jeden ze strażaków zauważył, że samochód jeździ po wsi. Zaniepokojony zgłosił sprawę na policję - relacjonuje Zbigniew Małysa.
Mieszkaniec Woli Dębińskiej odwiózł kolegów i wrócił do remizy. Tam dobra passa dobiegła końca. W okolicach budynku znajdowali się funkcjonariusze policji. Młodzieniec został zatrzymany. Za swoją "ofiarność" spotkały go wdzięczność kolegów, ale i grzywna.

- Oskarżony przyznał się do winy i zdecydował się na dobrowolne poddanie karze. Za swój wybryk został ukarany grzywną w wysokości 600 złotych - kończy Zbigniew Małysa.

Tak dawniej wyglądała droga Kraków - Tarnów [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
ale
w jednostkach OSP takie sceny niestety sie zdazaja
F
Filip
Tak tylko gdyby podczas wożenia swoich kolegów jednostka została wezwana do pożaru lub jakiegoś wypadku to wtedy ?? A wiadome jest, że w takich wypadkach każda minuta się liczy
j
jop
to byl nie jaki Przemuś a nie marcin
B
B
Ejj marcin marcin łoś z ciebie i tyle;p dać się złapać;p
k
kubski
Moim zadniem akcja warta 600zł:) miło bedzie to wspominał po latach i zrobił cos ciekawszego niz siedzenie przed komputerem a tez nikomu nie zrobił krzywdy:)
M
Maeve
a jak sie ma 24 lata wypada mieć trochę rozumu.
D
DK92
kiedys tez tak rozkminialem z jednym z druchow z naszej jednostki ;>
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska