Czytaj także: Małopolska walczy z wścieklizną wśród dziki zwierząt
- Mieliśmy i taki przypadek, że jednej z mieszkanek zdechł kot i zakopała go w ogródku, nie wiedząc, że ma obowiązek zgłosić to do lekarza weterynarii - mówi Grzegorz Środa, policjant z Przeciszowa. - Gdy wyszło to na jaw, musiała go odkopać, żeby można go było zbadać.
Powiatowy lekarz weterynarii zalecił m.in. odosobnienie dwóch psów, których właścicielem jest pogryziony emeryt.
- Przebywają one w kojcu na posesji tego mężczyzny i są pod ścisłą obserwacją - mówi Anna Żyłowska z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Oświęcimiu. - Kwarantanna trwa zwykle trzy miesiące.
Wójt Przeciszowa, Bogdan Cuber, zapewnia, że zaraz po wypadku podjął akcję informacyjną, tak aby dotrzeć do wszystkich mieszkańców.
- To pierwszy taki ujawniony przypadek w naszej miejscowości - przyznaje Bogdan Cuber. - Mieszkańcy muszą wiedzieć o zagrożeniu i umieć się przed nim teraz bronić. Apeluję, by jeszcze baczniej pilnować swoich zwierząt.
Stanisław Całus z Przeciszowa nie spuszcza obecnie z oczu swego psa Paksa. - Widziałem jednak dwa psy, które biegły samopas, a wiem, że mają właściciela - przyznaje pan Stanisław. - To bezmyślne.
***
Wścieklizna to jest choroba śmiertelna
Z Andrzejem Jakubowskim, zastępcą dyrektora szpitala w Oświęcimiu, rozmawia Ewelina Żebrak.
Co należy zrobić, kiedy ugryzie nas obcy pies?
Wówczas bez względu na to, czy obserwujemy niepokojące objawy czy też nie, należy niezwłocznie skontaktować się z lekarzem pierwszego kontaktu. Profilaktycznie podaje się surowicę oraz szczepionkę przeciwko wściekliźnie.
Po czym poznać, że po ugryzieniu przez chore zwierzę wścieklizna przeniosła się do naszego organizmu?
Zaczyna się od ogólnego osłabienia i bólu głowy. Występuje przy tym również gorączka. Drugi etap rozwoju choroby to zaburzenia świadomości. Dochodzi do uczucia nadwrażliwości na wszelkie dźwięki. Wszyscy chorzy na wściekliznę mają "tak zwany syndrom spadającej kropli wody". Oznacza to, że widzą i słyszą spadające krople wody. Ostatnim etapem tej ciężkiej choroby jest zapadnięcie w śpiączkę.
Czy do szpitala często przychodzą osoby z podejrzeniem wścieklizny?
Na szczęście to są bardzo rzadkie przypadki. W swojej karierze nie spotkałem pacjenta chorego na wściekliznę. A trzeba wiedzieć, że to bardzo niebezpieczna i śmiertelna choroba. Gdy jest w zaawansowanym stadium, to nadal nie ma najmniejszych szans na wyleczenie.
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? Rozdajemy bilety
Wygraj relaks w SPA lub weekend pod Tatrami. Wymyśl nazwę pociągu i zgarnij nagrody