Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2018 Gmina Wiśniowa. Bogumił Pawlak, wójt-elekt: Nie obiecuję gwiazdki z nieba, ale wodę i drogi

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Fot. Archiwum prywatne
Wybory na wójta wygrał 34-letni Bogumił Pawlak. Dziś mówi nam, jak przyjęto go na ojcowiźnie. Stąd pochodził jego nieżyjący już ojciec - Marcin Pawlak, były burmistrz Dobczyc.

- O tym, że mieszkańcy wybrali Pana dowiedział się Pan w dniu urodzin swojego śp. taty, wieloletniego i zasłużonego burmistrza Dobczyc. Która z jego rad będzie dla Pana najważniejsza w pełnieniu funkcji wójta?
- Po pierwsze ta: „Synu, spokojnie, nie nerwowo”. Tata zawsze mi to powtarzał. Druga, to ta, aby uważnie słuchać mieszkańców, szanować ich, nie lekceważyć, bo oni sami najlepiej wiedzą czego potrzebują, a rolą gospodarza jest, aby tak ułożyć budżet, żeby te ich potrzeby zrealizować. I jeszcze jedno: tata zawsze powtarzał, że to jest służba. Dlatego na spotkaniach wyborczych pytałem ludzi, czy wiedzą co znaczy słowo minister, a oznacza z łaciny „sługę”. Skoro minister to ten, który służy, to kim w takim razie powinien być wójt? Jeśli przykład idzie z góry, wójt tym bardziej powinien służyć. Tak robił tata, przez 25 lat pokazywał, że on i samorząd mają służyć mieszkańcom, a nie odwrotnie.

- Wygrał Pan w I turze zdecydowanie pokonując konkurentów, którzy startowali pod szyldami partyjnymi. Co zadziałało: bezpartyjność, znane nazwisko?
- Pewnie kilka rzeczy naraz. Nazwisko i pewna nadzieja z nim związana miały duży wpływ. Wynik traktuję, jako wielki kredyt zaufania, bo nie mieszkam w gminie Wiśniowa, choć tu właśnie jest moja ojcowizna. Przyjęto mnie tu jak swojego. A co do bezpartyjności to uważam, że to był mój i nasz plus. Wielokrotnie na spotkaniach z mieszkańcami słyszałem, że cieszą się, iż jesteśmy komitetem bezpartyjnym. Nie dlatego, że są obrażeni na partie, ale dlatego, że w tych wyborach bardziej liczy się człowiek, a nie szyld partyjny. Według mnie ludzie nie chcą przenosić polityki sejmowej na swoje podwórko, pragną , aby, tu na poziomie gminy, wygadało to inaczej. I to jest to, co pokazaliśmy w kampanii. Była spokojna, wyważona i pozytywna. Bo wójt wójtem, ale w radzie zasiada 15 osób i nigdy nie wiadomo, ilu spośród tej piętnastki będzie od nas, a ilu z innych komitetów. Dlatego od początku musimy pokazywać, że szanujemy się nawzajem.

-Z Pańskiego komitetu do rady weszło sześcioro radnych, pozostałych dziewięcioro jest z komitetów PiS, PSL i Ojcowizna. Jak zamierza Pan przekonać ich do swojego programu?

- Dobrze zaczęliśmy, nie mówiliśmy „wy jesteście tacy, a my tacy”, nie kłóciliśmy się, a jak się dobrze zacznie, trzeba to kontynuować i wierzę, że nasza bezpartyjność pomoże w tym łączeniu i współpracy.

- Bezpartyjność okazała się zatem atutem, a wiek? Jest Pan najmłodszym wójtem w historii wiśniowskiego samorządu, a teraz najmłodszym ze wszy-stkich włodarzy w powiecie…
- Nie czuję w związku z tym tremy. Może to zasługa dotychczas zdobytego doświadczenia zawodowego, a może tego, że całe życie przyglądałem się tacie i jego pracy. Często bywałem z tatą na różnych spotkaniach, nawet jako kierowca, bo tata lubił w drodze prowadzić rozmowy przez telefon. Ile razy byłem gdzieś z tatą, zawsze przedstawiał mnie każdej osobie, dlatego znałem wojewodę, marszałka, starostę, radnych, dyrektorów... Na pewno nie jest tak, że nie znam świata, do którego wchodzę.

- Liczy Pan na to, że nazwisko, ułatwi Panu zadanie?

- Trochę pewnie już ułatwia, ale nie jest tak, że po nazwisku taty wspinam się, albo docieram do ludzi. Chodzi raczej o coś innego. Kiedy z kimś rozmawiam to ta osoba mówi „znałem Pana tatę” i widzę w oczach błysk wspomnienia o tacie. Przez te pozytywne wspomnienia i skojarzenia, rozmowa wygląda inaczej. Zdaję sobie sprawę z tego, że nazwisko bardzo pomogło mi w wyborach, ale z drugiej strony jest to duże zobowiązanie, bo nie mogę tego nazwiska popsuć, nie mogę zawieść mieszkańców.

- Na spełnienie ich oczekiwań potrzebne są pieniądze, a choć gmina nie jest bardzo zadłużona, to jej dochody do wysokich nie należą. Jak zamierza Pan sobie z tym poradzić?

- Wiem już, że czeka nas budowa oczyszczalni ścieków za ok. 24 mln zł. 10 mln zł pochodzić ma z dofinansowania, a reszta ze środków własnych, których gmina nie ma. Potrzebny będzie kredyt, a jego zaciągniecie przesunięto na moją kadencję. Przy obecnych dochodach i wydatkach bieżących, przy spłacaniu kredytu rocznie na inwestycje zostanie ok. 1,6 mln zł. To niewiele, dlatego jeśli nie będziemy pozyskiwać środków z zewnątrz, będzie kiepsko. Mam nadzieję, że pomocne będzie doświadczenie, jakie zdobyłem pracując w firmie, która zajmowała się pozyskiwaniem środków z UE i środków krajowych, oraz przeprowadzaniem audytów zewnętrznych. Będę też miał w razie czego kogo zapytać o radę. Nie znam się na wszystkim, ale mam to szczęście, że znam osoby, które są specjalistami w swoich dziedzinach, osoby, do których mogę się zwrócić.

- Po ogłoszeniu wyników nie powiedział Pan, że wygrał, ale, że zdobył największą liczbę głosów, a to czy wygrał okaże się za 5 lat, kiedy kadencja dobiegnie końca…

- Wtedy okaże się jak zrealizowałem swój program wyborczy.

- Jaką chce Pan wiedzieć gminę za 5 lat?

(po chwili zastanowienia)… normalną. Uważam, że zarówno ja jak i radni zostaliśmy wybrani do załatwienia, nie gwiazdki z nieba, ale podstawowych rzeczy, a więc tego, żeby ludzie mieli wodę w kranach i żeby nie musieli kupować samochodów z napędem na cztery koła, aby dojechać do swoich domów. To jest to, co chcę zrealizować.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wybory samorządowe 2018 Gmina Wiśniowa. Bogumił Pawlak, wójt-elekt: Nie obiecuję gwiazdki z nieba, ale wodę i drogi - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska