https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wykorzystane momenty, czyli wnioski po wyjazdowej wygranej Wisły Kraków w Stalowej Woli

Bartosz Karcz
Ewa Michalik/wislakrakow.com
Jeśli na początku tygodnia nastroje w Wiśle Kraków były minorowe po bezbramkowym remisie z GKS-em Tychy, to na jego koniec znacząco się poprawiły po efektownej wygranej 5:1 ze Stalą w Stalowej Woli. Jedno zwycięstwo, nawet tak wysokie, nie powinno jednak powodować nadmiernej euforii. Prezentujemy wnioski po meczu Stal - Wisła.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

NAJWAŻNIEJSZA BYŁA WYGRANABiorąc pod uwagę sytuację Wisły Kraków w tabeli, na ten moment najważniejsze jest zdobywanie punktów. Oczywiście, zespół trzeba
NAJWAŻNIEJSZA BYŁA WYGRANA
Biorąc pod uwagę sytuację Wisły Kraków w tabeli, na ten moment najważniejsze jest zdobywanie punktów. Oczywiście, zespół trzeba rozwijać, ale musi to iść w parze z regularnym wygrywaniem, jeśli „Biała Gwiazda” chce zrealizować w tym sezonie swój główny cel, jakim jest awans do ekstraklasy. Patrząc z tej perspektywy, wygrana 5:1 jest po niedzielnym boju w Stalowej Woli dla Wisły najważniejsza.

Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com
NIE MOŻNA NARZEKAĆ NA SZCZĘŚCIETrener Stali Ireneusz Pietrzykowski powiedział po meczu, że jego zespół sprezentował Wiśle trzy gole. Wiele jest w tym
NIE MOŻNA NARZEKAĆ NA SZCZĘŚCIE
Trener Stali Ireneusz Pietrzykowski powiedział po meczu, że jego zespół sprezentował Wiśle trzy gole. Wiele jest w tym racji, ale trudno, żeby krakowianie narzekali na szczęście… Żeby błąd popełnił Adam Wilk, głową celnie musiał uderzyć Mariusz Kutwa. Żeby był rykoszet, na strzał musiał zdecydować się Olivier Sukiennicki. No i wreszcie, żeby padła trzecia bramka, Bartłomieja Kukułowicza musiał agresywnie zaatakować Łukasz Zwoliński. Szczęście zatem szczęściem, ale wiślacy potrafili je w Stalowej Woli sprowokować. Może też oddał im trochę los to, czego dać nie chciał w meczach, w których byli zdecydowanie lepsi, więcej nawet niż w Stalowej Woli, a jednak nie wygrywali. Choćby w starciach w Kołobrzegu z Kotwicą czy u siebie z Wartą Poznań.

Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com
NIE ZACHŁYSTYWAĆ SIĘ ROZMIARAMI ZWYCIĘSTWAJeśli wygrywa się 5:1 na wyjeździe, trudno nie być zadowolonym. Radzimy jednak wiślakom nie zachłystywać się
NIE ZACHŁYSTYWAĆ SIĘ ROZMIARAMI ZWYCIĘSTWA
Jeśli wygrywa się 5:1 na wyjeździe, trudno nie być zadowolonym. Radzimy jednak wiślakom nie zachłystywać się tą wygraną, jej rozmiarami. Chyba sami już nauczyli się, że potrafią tydzień do tygodnia zagrać zupełnie inne mecze. Poza tym w Stalowej Woli naprawdę były momenty, gdy mogło to pójść w inną stronę. Z perspektywy Wisły jej piłkarze mogą się cieszyć, że nie poszło, ale nikt nie powiedział, że w kolejnym meczu w Głogowie nie pójdzie. Tym bardziej, że to ostatnio dla Wisły nie był zbyt szczęśliwy teren. „Biała Gwiazda” wygrała 5:1 w Stalowej Woli. Chrobry przegrał 0:5 w Chorzowie… Co może pójść z punktu widzenia krakowian nie tak? I to jest właśnie dzwonek ostrzegawczy, który powinien od poniedziałku dzwonić na całego…

Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com
TAKTYCZNE NIUANSEGrafika ze składem, jaką zamieściła Wisła na godzinę przed meczem, wprowadziła trochę zamieszania. Bo na niej ustawienie zostało rozpisane
TAKTYCZNE NIUANSE
Grafika ze składem, jaką zamieściła Wisła na godzinę przed meczem, wprowadziła trochę zamieszania. Bo na niej ustawienie zostało rozpisane na trzech obrońców i dwóch wahadłowych. W praktyce nie do końca tak to wyglądało, ale były i takie momenty, gdy rzeczywiście Rafał Mikulec robił bardziej za skrzydłowego niż bocznego obrońcę. Generalnie te taktyczne niuanse mogły się podobać. Bo w Stalowej Woli pod względem taktycznym było dużo dyscypliny, odpowiedniego przesuwania, asekuracji, bronienia światła bramki, przenoszenia ciężaru gry z jednej na drugą stronę. To pozytywy. Negatywami do pewnego momentu były problemy w grze obronnej jeden na jeden. Było tutaj trochę błędów, ale dla Wisły na szczęście bez większej konsekwencji.

Ewa Michalik/wislakrakow.com
SKRZYDŁOWI – REAKTYWACJAWywołany przez nas temat braku liczb na konferencji prasowej przed meczem w Stalowej Woli przyniósł zadziwiający efekt… To oczywiście
SKRZYDŁOWI – REAKTYWACJA
Wywołany przez nas temat braku liczb na konferencji prasowej przed meczem w Stalowej Woli przyniósł zadziwiający efekt… To oczywiście żart. Nie przypisujemy sobie absolutnie sprawczości, ale fakt pozostaje faktem, że w meczu ze Stalą wreszcie pojawiły się konkrety ze strony bocznych pomocników Wisły. Gole strzelili Angel Baena i Jesus Alfaro. Asystę zaliczył Tamas Kiss, a pewnie moglibyśmy Węgrowi zaliczyć i drugą, bo to po jego dośrodkowaniu Mariusz Kutwa strzelał głową, błąd popełnił Adam Wilk i zrobiło się 2:1 dla „Białej Gwiazdy”. Można powiedzieć, że to była ze strony skrzydłowych pewnego rodzaju reaktywacja. I tak to powinno wyglądać tydzień w tydzień. Ze skrzydeł ma iść ogień, a nie tylko dym…

Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com
NIE TYLKO RODADO MUSI STRZELAĆSkoro jesteśmy przy liczbach skrzydłowych, to warto wspomnieć o Angelu Rodado. On znów gola nie strzelił, co może wyglądać
NIE TYLKO RODADO MUSI STRZELAĆ
Skoro jesteśmy przy liczbach skrzydłowych, to warto wspomnieć o Angelu Rodado. On znów gola nie strzelił, co może wyglądać trochę dziwnie przy aż pięciu bramkach wiślaków. I jest to zjawisko pozytywne… Dlaczego? Dlatego, że liczenie na to, że najlepszy zawodnik Wisły będzie zawsze i wszędzie ciągnął zespół, jest po prostu absurdalne. Angel Rodado jest tylko człowiekiem i będzie miał pewnie zdecydowanie więcej meczów dobrych niż złych, ale od czasu do czasu przyjdą te gorsze. I wtedy musi mieć kto go zastąpić. W Stalowej Woli on nie zagrał jakość źle, ale nie miał liczb. Tym razem zapisali je inni. Ale to na koniec bardzo zła wiadomość dla kolejnych rywali „Białej Gwiazdy”. Bo skoro Angel Rodado nie strzelił gola w dwóch kolejnych meczach, jest ogromne prawdopodobieństwo, że wkrótce to się może zmienić...

Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com
BŁĄD LETKIEWICZA BYŁ. REAKCJA RÓWNIEŻPatryk Letkiewicz „zawalił” gola w Stalowej Woli. Sprawa to oczywista. Podobać się jednak mogła reakcja młodego
BŁĄD LETKIEWICZA BYŁ. REAKCJA RÓWNIEŻ
Patryk Letkiewicz „zawalił” gola w Stalowej Woli. Sprawa to oczywista. Podobać się jednak mogła reakcja młodego bramkarza Wisły, który w kolejnych minutach bronił po prostu dobrze, pewnie, bez wpadek. To jeden plus. Drugi jest taki, że „Letki” pewnie ze swojego błędu wyciągnie wnioski. Bo to bardzo świadomy chłopak. Młody, startujący do większej kariery zawodnik. I może to tylko wrażenie, ale z nim między słupkami zespół w defensywie jakby czuł się pewniej.

Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com
MŁODZIEŻOWCY, CZYLI CORAZ WIĘCEJ OPCJIJeszcze do niedawna w Wiśle trochę lamentowano, że jest problem z młodzieżowcami po kontuzji Kacpra Dudy. Teraz
MŁODZIEŻOWCY, CZYLI CORAZ WIĘCEJ OPCJI
Jeszcze do niedawna w Wiśle trochę lamentowano, że jest problem z młodzieżowcami po kontuzji Kacpra Dudy. Teraz po pierwsze Duda wrócił już do grania, a opcji jest coraz więcej i więcej. W Stalowej Woli zagrało czterech zawodników ze statusem młodzieżowca. A Mariusz Kutwa został nawet przez kibiców w głosowaniu wybrany najlepszym wiślakiem tego meczu.


Ewa Michalik/wislakrakow.com
TROCHĘ „BIJATYKI” TEŻ SIĘ PRZYDAJEW Stalowej Woli nie było tylko całkiem sporo niezłej gry ze strony Wisły. Była też zwykła I-ligowa bijatyka. I umówmy
TROCHĘ „BIJATYKI” TEŻ SIĘ PRZYDAJE
W Stalowej Woli nie było tylko całkiem sporo niezłej gry ze strony Wisły. Była też zwykła I-ligowa bijatyka. I umówmy się, że bez takiej fizyczności w tej lidze trudno na dłuższą metę o wygrane. O dziwo, Wisła trochę się już tego nauczyła. I w tym meczu momentami potrafiła przerywać zdecydowanie akcje rywali nawet faulami. Tyle, że w strefach dalekich od swojej bramki. Taka boiskowa mądrość po prostu się przydaje.

Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com
ZAPOMNIEĆ O STALI, MYŚLEĆ TYLKO O GŁOGOWIENajważniejszą rzeczą, jaką wiślacy powinni wcielić w najbliższych dniach, to zapomnieć o meczu w Stalowej Woli,
ZAPOMNIEĆ O STALI, MYŚLEĆ TYLKO O GŁOGOWIE
Najważniejszą rzeczą, jaką wiślacy powinni wcielić w najbliższych dniach, to zapomnieć o meczu w Stalowej Woli, nie zachłystywać się nim nadmiernie. Krakowianie powinni skupić się teraz tylko i wyłącznie na wyjeździe do Głogowa. Trzy punkty w tej zaległem konfrontacji oznaczać będą zrównanie się punktami z ŁKS-em Łódź, który zajmuje ostatnie barażowe miejsce. A przecież Wiśle pozostanie jeszcze jedna zaległość do odrobienia…

Bartek Ziółkowski/wislakrakow.com
KIBICOWSKA PARANOJA. MOŻE NAPRAWDĘ CZAS POWIEDZIEĆ STOPI na koniec znów o kibicach. Znów klub, z którym zagrała Wisła zamknął drzwi przed zorganizowaną
KIBICOWSKA PARANOJA. MOŻE NAPRAWDĘ CZAS POWIEDZIEĆ STOP
I na koniec znów o kibicach. Znów klub, z którym zagrała Wisła zamknął drzwi przed zorganizowaną grupą jej fanów. I mieliśmy kolejną odsłonę bojkotu fanów „Białej Gwiazdy”. Szczerze? Tym razem w trochę paranoicznym wymiarze jeśli wziąć pod uwagę wszystkie aspekty tego, co działo się w niedzielę w Stalowej Woli. Zacznijmy od tego, że Stal powołała się na słynną już uchwałę PZPN, która w skrócie pozwala na to, żeby nie wpuszczać kibiców gości, jeśli grozi to jakimś szczególnym niebezpieczeństwem. Szczególne niebezpieczeństwo? No to krótko opiszmy jak to wyglądało w Stalowej Woli. Przede wszystkim pod stadionem zjawiła się kilkusetosobowa grupa kibiców Wisły, która dała znać o swojej obecności, co nie wywołało żadnej, nawet najmniejszej reakcji negatywnej ze strony kibiców Stali. Dwa - już przed meczem na samym stadionie widać było pojedynczych kibiców w barwach Wisły. Nikt ich nie zaczepiał, nikt nie prowokował, nikt nie atakował. Mało tego, wielu kibiców Stali prosiło piłkarzy Wisły nawet przed pierwszym gwizdkiem o wspólne zdjęcia, autografy. Tak samo było zresztą już po meczu. Trzy - po zakończeniu spotkania okazało się, że na trybunie naprzeciwko głównej siedziało całkiem sporo kibiców Wisły z grupy „Nieobliczalni”, którzy oglądali mecz wspólnie z przyjaciółmi z Przemyśla. Dla niezorientowanych - to grupa nieco starszych kibiców Wisły, która od kilkudziesięciu lat jeździ za swoim klubem na wyjazdy. A co do przemyślan, to oni zaprzyjaźnieni są też z kibicami ze Stalowej Woli. Pogmatwane? No cóż, tak wygląda cały ten bojkot, który jest jedna wielką paranoją… Ewa Michalik/wislakrakow.com

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska