Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Wymiana" lokatorów

Michał Winiarski
Życie sportowca na igrzyskach olimpijskich jest bardzo szybkie, ale i monotonne. Właściwie każdego dnia robimy to samo, a jedynymi zmianami są... godziny treningów lub meczów.

Piszę ten tekst jeszcze przed spotkaniem z Argentyną. Myślę sobie, że to może dobry znak, bo jak graliśmy z Włochami, to też było późno i trzeba było wcześniej napisać kilka słów. A jak się skończyło? Wszyscy pamiętamy.

Jesteśmy już w Londynie dziesięć dni, więc można powiedzieć, że wszystko, co mieliśmy poznać, już poznaliśmy. Początki w wiosce olimpijskiej, która jest bardzo duża, może nie były proste, ale dzisiaj już wszystko mamy w jednym palcu. Oczywiście, w nasze życie musiała wkraść się monotonia, bo przecież ciągle robimy to samo. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni, gdyż przecież całe tygodnie, by nie powiedzieć - miesiące, spędzamy na obozach w Spale. I tam też jedziemy każdego dnia tym samym planem.

W wiosce olimpijskiej, a więc, naturalnie, tak samo w "polskiej strefie", wymieniają się lokatorzy. Część sportowców już zakończyła swoje zmagania i wracają do domów, a na ich miejsce przyjeżdżają następni, którzy dopiero będą walczyć. Mamy nadzieję, że po zakończeniu igrzysk będzie można powiedzieć o nas "weterani wioski", bo będziemy w niej, spośród polskich sportowców, mieszkać najdłużej. Tak się stanie, jeśli zostaniemy w wiosce do meczu o medal.

Pisałem już Wam w którymś z odcinków o spotkaniu z amerykańskimi koszykarzami na stołówce. Okazuje się, że chociaż wioska olimpijska ma ponad dziesięć tysięcy mieszkańców, to łatwo spotkać też znajomego. Dość często wpadam np. na Aleksa Atanasijevicia, serbskiego kolegę z PGE Skry Bełchatów.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

Dyrektor MORD-u chce ograniczyć ruch "elek" Przeczytaj!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska