12-letnia Julia Szwajda zginęła 8 maja 2015 roku. Dziewczynka uczęszczała na dodatkowe zajęcia z angielskiego w szkole Leader School w Michałowicach pod Krakowem. Nauczycielka zrobiła przerwę, podczas której Julia wyszła do sklepu. Gdy wracała do szkoły, potrącił ją tir.
29 grudnia 2017 roku kierowca pojazdu usłyszał wyrok: rok i dwa miesiące więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
- Nie jest to dla mnie i mojego męża, Piotra, żadne zadośćuczynienie. Nic nie jest w stanie zmniejszyć naszego bólu. Spodziewaliśmy się wyższego wyroku dla kierowcy - mówi Małgorzata Szwajda, mama dziewczynki.
Paweł W., został skazany za umyślne naruszenie przepisów drogowych. W terenie zabudowanym przekroczył dopuszczalną prędkość o 9 km/h i nie miał możliwości wyhamowania, gdy zobaczył na drodze 12-letnią Julię. Samochód przygniótł dziewczynkę. Zmarła na miejscu.
Wciąż niewyjaśniona pozostaje kwestia opieki nad małoletnią Julią podczas zajęć w szkole językowej. Dziewczynka miała być na zajęciach od godz. 17 do 19. Nie było mowy o tym, że przewidziana jest przerwa, podczas której dzieci mogą opuszczać budynek.
Odpowiedzialność nauczycielki i właściciela szkoły za brak opieki w czasie, gdy doszło do tragedii, wydawała się więc oczywista. Tymczasem okazuje się, że prywatne placówki (takie jak szkoła w Michałowicach) nie podlegają kuratorium i nie muszą spełniać stawianych przez urzędników wymagań, dotyczących m.in. bezpieczeństwa.
Szkoła nie miała ani statutu, ani regulaminu regulującego kwestie opieki na zajęciach.
Na początku ubiegłego roku prokuratura podjęła na nowo umorzone wcześniej postępowanie w tej sprawie. Ponownie przesłuchano dyrekcję placówki i nauczycielkę. W poniedziałek prokuratura ma przesłuchać kolejnych świadków w tej sprawie.
Rodzice Julii nie mogą się pogodzić ze śmiercią ukochanej córki. Jak mówią, walczą o sprawiedliwość i o to, by już nigdy żadne dziecko nie podzieliło jej losu.
- W naszym kościele ktoś dał na mszę za spokój duszy Julii. Dzwoniliśmy do rodziny, ale nie zrobił tego nikt z naszych bliskich. Kogoś ewidentnie gryzie sumienie - dodaje Małgorzata, mama dziewczynki.