Orzeczenie WSA podważa stanowisko Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Tarnowie, gdzie najpierw trafiły skargi na budowę drogi od Brzeznej do Biczyc Dolnych. SKO nie rozpatrywało ich z powodu przekroczenia terminu złożenia dokumentów. Oburzony tym mecenas Wojciech Gąsiorowski w imieniu trzech mieszkańców odwołał się do WSA.
- Wcześniej WSA przyjmował nasze skargi w podobnych terminach i nie miał zastrzeżeń. Zobaczymy, jak postąpi obecnie z postanowieniem SKO w Tarnowie - mówił w maju mecenas Gąsiorowski.
Wyrok WSA zostanie teraz przesłany do SKO w Tarnowie, które zajmie się treścią skarg. - Od tego zależy dalsze nasze postępowanie. Burzy to harmonogram działań zmierzających do budowy obwodnicy - powiedział "Krakowskiej" dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Sączu Adam Czerwiński.
Po odrzuceniu skarg przez SKO w Tarnowie inwestor, czyli powiat nowosądecki, miał w ręku dokument najtrudniejszy do zdobycia - prawomocną decyzję środowiskową dla obwodnicy zachodniej. 10 czerwca podpisał ze zwycięzcą przetargu, austriacką firmą Strabag, umowę na wykonanie drogi za 35 mln 400 tys. zł w terminie do połowy 2015 roku (łącznie z załatwieniem wszystkich potrzebnych dokumentów do30 czerwca 2014 roku).
- Graliśmy w otwarte karty. Strabag wiedział, że mogą być problemy z konsekwentnie zaskarżaną decyzją środowiskową - dodaje dyrektor Czerwiński.
Czy obecny wyrok przekreśla szansę na budowę drogi - nie chce mówić. Cały czas u marszałka Małopolski czeka unijne dofinansowanie wynoszące85 proc. wartości kontraktu. - Będziemy procedować nasze odwołania aż do skutku - zapowiada mecenas Gąsiorowski.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+