Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystarczy jeden donos i atmosfera gęstnieje...

Marek Podraza
Marek Podraza
Palisz w piecu starymi ubraniami, butami, plastikiem? Uważaj, bo możesz wkrótce spodziewać się wizyty strażników miejskich.

Ciemny, gęsty dym z komina, a czasem nieprzyjemny, duszący zapach - to znak, że ktoś pali w piecu śmieciami i przy okazji zatruwa nas wszystkich. Z takimi zapachami spotykamy się nie tylko w wioskach, ale i w naszym mieście. - Mieliśmy kilka telefonów w takiej sprawie. Mieszkańcy powiatu informowali nas o paleniu w piecach starymi szmatami, butami i plastikowymi butelkami - informuje nas mł. bryg. Dariusz Surmacz, oficer prasowy straży pożarnej w Gorlicach.

- Zresztą nieraz jak jesteśmy w terenie, to widzimy, jak z kominów unosi się czarny, gęsty lub bladopomarańczowy dym. Wówczas wiadomo, że w piecu palone są odpady. My niestety nie możemy nic zrobić w tej sprawie, bo nie mamy do tego uprawnień - dodaje.

Kompetencje takie, jeżeli chodzi o miasto Gorlice, ma natomiast straż miejska i zapowiada, że zareaguje na każdy sygnał o paleniu czym popadnie. - Jak na razie mieliśmy jedno zgłoszenie w rejonie Glinika. Strażnicy byli na miejscu i sprawdzili, co jest spalane w piecu. Nie stwierdziliśmy, żeby były tam palone śmieci. Jesteśmy przygotowani do reagowania w takich sytuacjach. Jeżeli będzie zgłoszenie, strażnicy wraz z komisją udadzą się na kontrolę - informuje Wojciech Pietrusza, komendant Straży Miejskiej w Gorlicach.

Palący śmieci nie powinni więc spać spokojnie, bo mogą także zostać poproszeni o pokazanie pojemników na odpady oraz umowy na wywóz śmieci. Jeżeli nawet nie wpuszczą strażników, by ci skontrolowali ich kotłownię, to tylko pogorszą swoją sytuację. Sprawa może zostać wówczas skierowana do sądu.

- Jeśli natomiast w miejscu kontroli okaże się, że właściciel posesji nie ma umowy na wywóz nieczystości, nie ma też stosownego pojemnika do zbierania odpadów, a do tego stwierdzimy, że pali śmieciami w piecu, nasi strażnicy podejmują interwencję zgodnie z posiadanymi uprawnieniami - dodaje komendant.

Wówczas trzeba się liczyć z mandatem do 500 zł lub karą grzywny nawet do 5 tys. zł. Grozi za to również nawet 30 dni aresztu. W innych gminach, do przeprowadzenia kontroli spalanych przez mieszkańca tworzyw i odpadów, wójt czy burmistrz może upoważnić urzędnika.

- W okresie jesienno-zimowym w powiecie co roku pojawia się problem ze spalaniem odpadów w piecach domowych - mówi Maria Puścizna-Syc, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Gorlicach.

- Wrzucając do pieca odpady zapewne wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo szkodzi na zdrowiu sobie, swoim najbliższym i sąsiadom. Edukujemy, ale jak widać nie do wszystkich to dociera - dodaje.

Mł. bryg. Dariusz Surmacz z KP PSP Gorlice podkreśla jeszcze inną ważną rzecz. - Spalanie odpadów grozi zatkaniem kominów przez mokrą sadzę. Działa ona destrukcyjnie na ścianki przewodów kominowych. Jest ona bardzo trudna do usunięcia, a zapalenie się jej w kominie jest groźne dla otoczenia i może spowodować pożar budynku. Tylko w tym roku mieliśmy 30 tego typu pożarów - ostrzega.

Sprawy związane z paleniem odpadów możemy zgłaszać w poszczególnych gminach, a w Gorlicach do straży miejskiej tel. 18 354 07 23 lub do pracowników Wydziału Gospodarki Komunalnej 18 355 12 44.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska