https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z DZIENNIKA OGRODNIKA. Zaskakująca kanna z Ameryki. Paciorki różańca "wyrastają" w ogrodzie. A kłącze dzikich gatunków można upiec i zjeść

Małgorzata Mrowiec
Wideo
od 7 lat
Ich czerwone, postrzępione kwiaty na czubkach długich, nawet trzymetrowych pędów wystających spośród ogromnych liści, będą teraz znikać z ogrodów. Zresztą nie tylko czerwone - również żółte, pomarańczowe, różowe i te w panterkę. Tropikalne kanny właśnie kończą swój sezon. Ale na finiszu zostawiają ogrodnikom jeszcze coś w prezencie: mnóstwo czarnych koralików do wydłubania z kolczastych torebek.

To od tych kulistych, twardych nasion przypominających paciorki różańca tropikalna roślina wzięła swoją polską nazwę - paciorecznik. Pochodzi z Ameryki Południowej i Środkowej. Przywieziona została do nas w XIX wieku przez ówczesnego inspektora Ogrodu Botanicznego w Krakowie, a przy tym wielkiego podróżnika i zasłużonego kolekcjonera roślin.

Z Ameryki przyjechały do Krakowa

- Popularyzatorem paciorecznika w Polsce i Europie, a właściwie i na świecie był Józef Warszewicz, nasz wybitny ogrodowy inspektor, czyli szef ogrodników. To właśnie on przywiózł formy wyjściowe Canna indica, czyli paciorecznika indyjskiego i mniej więcej od tego czasu, czyli od drugiej połowy XIX wieku zaczęła się popularyzacja tego gatunku w ogrodach botanicznych i w ogrodach dworskich - mówi dr Krzysztof Kapała, obecny inspektor krakowskiego Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Dzięki niemu ta roślina jest obecnie tak popularna i spotykana w różnych nasadzeniach, zarówno miejskich, jak i prywatnych - podkreśla.

W Ogrodzie Botanicznym UJ w Krakowie duża wyspa różnobarwnych pacioreczników rozkwita co roku w rejonie szklarni Storczykarni. Można tu oglądać około 50 ich odmian. Kanny cieszą oko kwiatami przez długi czas, bo od maja aż do później jesieni.

Pacioreczniki w Ogrodzie Botanicznym UJ
Pacioreczniki w Ogrodzie Botanicznym UJ
ANNA KACZMARZ / POLSKA PRESS

- Paciorecznik obecnie kończy okres kwitnienia, ale jeszcze o tej porze roku stanowi wspaniałą ozdobę naszych ogrodów - wskazuje dr Kapała.

Od olbrzymów po odmiany karłowe

Łacińska nazwa tej rośliny - „Canna” - pochodzi od greckiego słowa oznaczającego trzcinę. Sztywne, wysokie i jakby stojące na baczność pędy kwiatowe rzeczywiście przypominają trzciny. Ale warto wiedzieć, że kanny mają wiele odmian i obok tych, które dorastają nawet do 3 metrów, są także formy karłowe osiągające zaledwie pół metra. Można więc tworzyć z tych roślin w ogrodzie ciekawe, zróżnicowane kompozycje. Będą one atrakcyjne również dzięki temu, że pacioreczniki mają różnobarwne wielkie liście, niektóre też w prążki.

ANNA KACZMARZ / POLSKA PRESS

Kanny lubią stanowiska słoneczne, glebę próchniczną, żyzną, przepuszczalną. Warto przy ich sadzeniu sięgnąć po nawóz wieloskładnikowy, który będzie działał przez całe lato.

ANNA KACZMARZ / POLSKA PRESS

Paciorecznik, jak opisuje specjalista, to bylina wieloletnia, która w części podziemnej tworzy kłącza. To z nich wyrastają całe pędy tych roślin, tworzące kępy. Kłącza należy wykopywać po pierwszych przymrozkach i przechowywać w okresie zimy w chłodnej piwnicy.

- Po przymrozkach, kiedy przemarznie część nadziemna rośliny, wykopujemy ją i obcinamy przemarzniętą część zieloną. Wstępnie, delikatnie oczyszczamy kłącza z nadmiaru ziemi i chowamy do piwnicy. Przechowujemy je w temperaturze od plus pięciu do plus siedmiu stopni Celsjusza, w chłodnym, ciemnym miejscu - instruuje dr Kapała.


Jeśli ktoś ma bardzo suchą piwnicę, warto co jakiś czas zrosić schowane kłącza, by pozostawały jędrne i nie przeschły zbytnio.

Z piwnicy - do doniczek

Gdy nadchodzi wiosna, należy kłącza paciorecznika wyjąć z miejsca, w którym zimowały, wyczyścić, podzielić i posadzić w doniczkach. W Ogrodzie Botanicznym w Krakowie ogrodnicy zajmują się tym już w drugiej połowie lutego. Donice z kannami lądują wtedy w szklarni, gdzie rośliny podrastają i gdy w maju wysadza się je na miejsce stałe, część z nich już kwitnie.

W domowych warunkach natomiast można wyciągać kłącza z piwnicy i sadzić w gruncie nieco później. Przyjmuje się, że do gruntu kanny należy przesadzić w drugiej połowie maja, gdy minie ryzyko przymrozków.

ANNA KACZMARZ / POLSKA PRESS

Uwaga dla leniwych: można oczywiście co roku kupować nowe kłącza pacioreczników, jednak ogrodnicy zwracają uwagę, że nigdy w ciągu jednego sezonu kłącze nie narośnie tak jak to, które przez lata wykopujemy, przechowujemy przez zimę i na nowo sadzimy. A to właśnie od tego, czy kłącze jest duże, silne, dobrze odżywione - zależy wielkość kwiatu, jak i całej rośliny.

Kanna nie tylko do podziwiania

Po miesiącach kwitnienia pojawiają się na pędach przekwitłych pacioreczników egzotycznie wyglądające owoce, pokryte drobnymi wyrostkami. Najpierw zielone, na koniec brązowe, w środku skrywają kuliste nasiona. W każdej takiej pękatej torebce jest ich całkiem sporo.

Owoce
Owoce
ANNA KACZMARZ / POLSKA PRESS

- Wykorzystywano je do wytwarzania różnych naszyjników, różańców – opowiada Krzysztof Kapała. - Tam, gdzie paciorecznik indyjski (czyli ta wyjściowa forma, z której uzyskane zostały rozmaite formy ozdobne) rośnie w naturze, wykorzystywane są też jego kłącza – jako pożywienie, a także pasza dla zwierząt - dodaje.

Kolczaste torebki z nasionami paciorecznika
Kolczaste torebki z nasionami paciorecznika
ANNA KACZMARZ / POLSKA PRESS

Paciorecznik indyjski (łac. Canna indica) jest nawet nazywany paciorecznikiem jadalnym. Jego kłącza są bogate w skrobię, a można je jeść zarówno na surowo, jak i pieczone. Z kolei z liści rośliny wytwarza się brązowy papier.

Nasiona kanny
Nasiona kanny
ANNA KACZMARZ / POLSKA PRESS


Kanny to rośliny długowieczne. Te, które można oglądać w krakowskim Ogrodzie Botanicznym, mają już około 30 lat! Specjaliści polecają je nawet początkującym ogrodnikom jako rośliny niesprawiające trudności w uprawie. Kanny stanowią wspaniałą ozdobę naszych ogrodów i zasługują na szerszą popularyzację.

dr Krzysztof Kapała pośród pacioreczników w krakowskim Ogrodzie Botanicznym
dr Krzysztof Kapała pośród pacioreczników w krakowskim Ogrodzie Botanicznym
ANNA KACZMARZ / POLSKA PRESS
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska