https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za śmieciową rewolucję górale mają słono płacić

Łukasz Bobek
Pan Mirosław Wiśniewski już segreguje śmieci. Trochę się obawia tego, co będzie po 1 lipca.
Pan Mirosław Wiśniewski już segreguje śmieci. Trochę się obawia tego, co będzie po 1 lipca. fot. Łukasz Bobek
Mieszkańcy Zakopanego mogą odetchnąć z ulgą. Za wywóz śmieci na pewno nie zapłacą miesięcznie więcej niż 9,5 zł od osoby za śmieci segregowane lub 15 zł od osoby za śmieci zmieszane. Gorsza wiadomość jest taka, że może się okazać, iż ci, co chcą segregować odpady, będą musieli kupić sobie dodatkowe pojemniki na śmieci. A to, niestety, nie będzie mały wydatek.

Zakończył się przetarg, który miał wyłonić firmę odbierającą od zakopiańczyków odpady. Choć wcześniej chęć walki o wywożenie odpadów spod Giewontu wyrażało kilka firm, jedynym oferetem było konsorcjum zakopiańskiej spółki komunalnej Tesko i firmy Empol z Tylmanowej. Zaproponowało, że w ciągu 18 miesięcy - od lipca 2013 do grudnia 2014 - odbierze śmieci od mieszkańców Zakopanego za 10 mln 990 tys. zł. Gmina Zakopane przygotowała sobie na to zadanie 11 mln zł.

To oznacza, że przyjęte przed kilkoma tygodniami przez radę miasta stawki 9,5 zł za śmieci segregowane i 15 zł za niesegregowane nie ulegną zmianie.

Zanim gmina podpisze umowę z konsorcjum, jego oferta musi zostać jeszcze dokładnie sprawdzona przez urzędników. To zajmie około tygodnia. Spodziewać się jednak możemy, że oferta zostanie przyjęta, tym bardziej że Tesko to spółka miejska, gdzie pracuje niemal 200 osób. Dla nich wygrana w przetargu to być albo nie być.

Gdy 1 lipca nowe przepisy wejdą w życie, większość mieszkańców Zakopanego - tych żyjących w domach i domkach - będzie musiała jednak liczyć się z zakupem dodatkowych koszy. - Jeśli ktoś zadeklarował, że będzie segregował odpady, powinien mieć w sumie pięć pojemników na plastik, papier, szkło, odpady zmieszane i biodegradowalne - mówi Andrzej Fryźlewicz, naczelnik wydziału ochrony środowiska w magistracie.

Koszt zakupu standardowego pojemnika o pojemności 120 litrów waha się w granicach 110-130 zł. W dodatku jeśli ktoś mieszka z rodziną w domu, w którym prowadzi działalność gospodarczą i wytwarzane są tam śmieci (np. wynajem pokoi), według regulaminu powinien zaopatrzyć się w kolejne kubły. Mają być przeznaczone na odpady z działalności gospodarczej. - Na każdym z nich znajdzie się specjalny kod, który za każdym razem będzie sczytywany - wyjaśnia Fryźlewicz.

Będzie można także składować odpady w workach na śmieci. Te - mniej praktyczne niż kosze - mają być dostarczane za darmo.
Firmom radzimy jednak, by z zakupem dodatkowych pojemników wstrzymały się i najpierw zbadały, jakich i ile śmieci produkują najwięcej. Może okazać się, że wystarczą kosze o mniejszej pojemności.

Jerzy Piotrowski, prezes spółki Tesko - o ile uda im się podpisać umowę z gminą Zakopane - być może będzie dzierżawił kubły mieszkańcom. - Zastanawiamy się nad tym. Koszt takiej dzierżawy nie będzie wielki. Gdzieś w granicach 2-2,5 złotego za kubeł miesięcznie - zapowiada. Co przy pięciu koszach zrobi miesięczny koszt rzędu 10-12,5 zł, a w skali roku - 120-150 zł.

Od lipca śmieci niesegregowane będą odbierane dwa razy w miesiącu, a segregowane - raz. Zmieni się także system wnoszenia opłat. Każdy zakopiańczyk będzie je nie co miesiąc, ale kwartalnie. Za pierwszy kwartał obowiązywania nowych zasad powinniśmy zapłacić do 15 października. Wpłaty będzie można dokonywać w kasie Tesko przy ul. Szymony 17a.

Mieszkańcy Zakopanego są nieco zdezorientowani czekającymi ich zmianami. - Szczerze powiedziawszy, ja jeszcze nie bardzo rozumiem, jak ten system będzie działał. Byłbym raczej za tym, żeby pozostało tak, jak jest - mówi Mirosław Wiśniewski.

Dzwoń i pytaj
Każdy z mieszkańców miasta, który chciałby uzyskać dodatkowe informacje na temat czekających nas zmian, może zadzwonić do wydziału ochrony środowiska zakopiańskiego magistratu
- nr tel. 18 20 20 400 bądź do biura obsługi spółki Tesko - nr tel. 18 20 135 15, 18 20 156 75, 18 20 256 35.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Prostaczek
Sławomir (41 l.)
Jest w najgorszej sytuacji. Otwarcie przyznał, że jest alkoholikiem. Z tego powodu odeszła od niego żona z dzieckiem. Jest już po dwóch rozwodach. Bezrobotny.

Przemysław (39 l.)
Za prezydentury ojca miał wypadek po pijanemu. Na początku studiów ożenił się z Eweliną, studentką psychologii. Urodziło się im dwóch synów. Wkrótce jednak się rozwiedli. Drugą żoną była terapeutka od uzależnień, Katarzyna. Ten związek także zakończył się rozwodem. Przemysław pracuje w Straży Granicznej.

Bogdan (43 l.)
Najpierw próbował studiować ekonomię, ale zrezygnował. Ożenił się z Agnieszką, która była szkolnym psychologiem. Związek jednak nie przetrwał. Bogdan po jakimś czasie ponownie się ożenił. Poznali się w Urzędzie Ochrony Państwa, gdzie obydwoje pracowali. Oboje pracują teraz w ABW. Mają wspólnie jedno dziecko i dzieci z poprzednich związków.

Jarosław (37 l.)
Wiedzie mu się najlepiej. Jest europosłem i zarabia miesięcznie ok. 35 tys. zł. W ostatnim czasie ożenił się z Eweliną Jachymek. Otarł się o śmierć w 2011 roku, gdy miał wypadek motocyklowy.

Maria Wiktoria (31 l.)
Próbowała już chyba wszystkiego. Chodziła na kurs kosmetyczny. Była asystentką ojca w jego biurze. Wystąpiła w „Tańcu z gwiazdami”, ale skończyło się to zdjęciami w prasie, gdy w dość charakterystycznej pozie leży na tylnej kanapie samochodu. Otworzyła butik z ubraniami w Trójmieście, ale skończyło się to problemem z sądem za brak sprawozdań finansowych firmy. Jej narzeczony dwa razy był skazany za jazdę po pijanemu, siedział za to w więzieniu. Obecnie rozkręca fundację „Celebrity Nation”.

Magda (34 l.)
Niedoszła baletnica. Wróżono jej wielką karierę, ale poważna kontuzja pokrzyżowała jej plany. Próbowała otworzyć własny teatr, ale bez powodzenia. Skończyła studia teologiczne. Pracowała w przedszkolu i jako instruktorka fitness. Teraz jest katechetką. Wyszła za mąż za farmaceutę, ale dość szybko się rozwiodła. Ma syna Szymona.

Brygida (28 l.)
Ukończyła technikum ochrony środowiska i zdecydowała się na studia humanistyczne. Do niedawna pracowała w akwarium w Gdyni.
K
Krakus
Kiedy Polacy wyjda na ulice i poloza kres glupotom tworzonym przez Sejm i przekretasow z rzadu Tuska?
Ustawa smieciowa to jeden wielki przekret, ktory ma na celu monopol na rynku smieci.
Komuna wraca - wszyscy beda rowni. Wszyscy procz Donalda.
j
jarosław
Na moim małym podwórku trzeba ustawić 15szt.pojemników i dozorcę który pilnowałby gdzie są wrzucane śmieci komunalne i firmowe.Niech urzędnik pomyśli zanim coś powie .
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska