https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabił teściów, zranił żonę. Potem zginął w wypadku

Marcin Banasik, Aleksander Gąciarz
fot. Policja
71-letni Jan L. i jego żona zginęli od ciosów siekierą. Ich córka, 26-letnia Marzena K., została zraniona w czoło. Po zamordowaniu teściów i zranieniu żony 37-letni Szczepan K. wsiadł do samochodu i odjechał. Kilkadziesiąt minut później z dużą prędkością wbił się w filar wiaduktu na ul. Igołomskiej w Krakowie. Zginął na miejscu. Do rodzinnej tragedii doszło w niedzielną noc w miejscowości Glewiec w powiecie proszowickim.

Według ustaleń śledczych mężczyzna w domu żony pojawił się około godziny 15. - Przyszedł na cotygodniowe widzenie z 1,5-roczną córką - mówi Bogusława Marcinkowska z krakowskiej prokuratury. Dodaje, że kobieta mieszkała z rodzicami i córką, a jej mąż po sąsiedzku ze swoimi rodzicami.

W domu 37-latek nie zastał jednak żony ani dziecka. - Zaczął się agresywnie zachowywać. Jego teść wezwał więc policję - informuje Marcinkowska. To uspokoiło zdenerwowanego Szczepana K. Nie na długo jednak. Do domu żony wrócił około godz. 23 z siekierą.

Mieszkający po sąsiedzku Marian Wójcik opowiada, że już kładł się spać, gdy usłyszał dobijanie się do drzwi i okien. - Pomyślałem, że to ktoś po pijanemu się tłucze. Czasami się to zdarzało. Trochę się zdenerwowałem. Ale jak otworzyłem drzwi, to zobaczyłem sąsiadkę całą we krwi. Na czole miała okropną ranę, jakby od siekiery. Krzyczała, że mąż chce ich wszystkich pozabijać - opowiada.

Kobieta nie myliła się. Kiedy wezwani na miejsce policjanci weszli do jej domu, ujrzeli makabryczny widok. Jan L. leżał w przedpokoju w wielkiej kałuży krwi. W sąsiednim pomieszczeniu odnaleziono żonę. Nie żyła. Na szczęście dziecku nic się nie stało. - Dziewczynka spała w łóżeczku. Gdy policjant poświecił latarką, obudziła się. W tej chwili jest u nas - mówi sąsiad.

Ranną Marzenę K. karetka przewiozła do krakowskiego Szpitala Uniwersyteckiego. Jej życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Wczoraj około południa Marzena K. opuściła szpital.

Kiedy policjanci zaczęli szukać Szczepana K., ten pędził już skodą fabią w stronę Krakowa. Kilka minut później funkcjonariusze otrzymali informację o śmiertelnym wypadku na ul. Igołomskiej. Wtedy to okazało się, że mężczyzna. z dużą prędkością wbił się w filar wiaduktu.
Marzena i Szczepan pobrali się ponad dwa lata temu. Mieli półtoraroczną córkę. Z informacji uzyskanych od sąsiadów wynika, że ostatnio małżonkowie nie mieszkali razem. Szczepan mieszkał ze swoimi rodzicami, a Marzena z córką ze swoimi.

Niektórzy sąsiedzi wspominają o konflikcie pomiędzy rodzinami małżonków. - Wstępnie przyjęliśmy, że za zdarzeniami z Glewca stoją nieporozumienia rodzinne - mówi Katarzyna Cisło z małopolskiej policji. Prokuratura bada okoliczności zdarzenia.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Niebieskie kozy i owce z napisami "MO" I "JP" [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
abba
Bez tytułu zgadzam sie z twoim komentarzem co by sie nie stało i kto by nie był winny to nie ma nikt prawa zabijac i nic go nie tłumaczy
...
Jak się czyta co wy ludzie piszecie to jedno przychodzi na myśl: WY MIESZKACIE W JAKIMŚ... CIEMNOGRODZIE, ODCIĘCI OD CYWILIZACJI, ZATRACILIŚCIE KOMPLETNIE JAKIEKOLWIEK LUDZKIE UCZUCIA, PRZESTALIŚCIE ROZGRANICZAĆ CO JEST DOBRE A CO ZŁE, TŁUMACZYCIE CZYNY KTÓRE NORMALNEMU CZŁOWIEKOWI NIE PRZYSZŁYBY NAWET DO GŁOWY! Później nie dziwcie się, że młodzi ludzie latają po miejskich osiedlach z siekierami, kosami i nie wiadomo czym jeszcze! W tym momencie sami swoimi wpisami akceptujecie takie zachowania!!!
Przeczytajcie sobie kogo bronicie... MORDERCY!!! I nic tego nie zmieni, bo tylko tak można go nazwać. Sam sobie "zapracował" na to określenie. Z premedytacją, na trzeźwo zabił teściów i zranił żonę. Zarówno jego żona, jak i on mieli prawo słuchać rad swoich rodziców, ale nikt nie dał nikomu PRAWA DO ZABIJANIA!!! A on to zrobił i nic kompletnie go nie tłumaczy!!!
``
Mi sie jeżą wlosy na mysl o tesciach i zonie - trzeba byc niezlym potworem zeby doprowadzic kogos do takiego czynu
s
szok
Widzę że dla niektórych zabicie drugiego jest czymś normalnym i uzasadnionym. Może powinni pójść w ślady swego "bohatera" i z siekerką chodzić tak na wszelki wypadek-bo jak mi ktoś za skórę zalezie to po co się fatygować po narzędzie zbrodni??? Cieszę się że nie mieszkam w pobliżu bo zapewne to znajomi tak zaciekle bronią mordercę! Kto wie może sami byliby zdolni do czegoś podobnego! Aż włosy się jeżą na głowie!!!!!!!!
K
Kir
No tak kto zna ten wie, że nic nie wiesz! Biedna Marzenka, biedni rodzice - jasne. Biedni wszyscy. Gdyby Szczepan był życiowym nieudacznikiem to nie tyrałby jak wół tylko szedł pod sklep i pił, a nigdy tego nie robił! Skoro nikt nie jest winny to niby co spowodowało tą tragedię? Ja nigdy nie nazwę go mordercą. On był ofiarą. Nawet teraz jest wiele wersji tej całej historii. Niestety on swoją - tą prawdziwą zabrał ze sobą do grobu.
!!!
Dwoch sociopatow mniej ... a tak moze bysmy my zostali przez nich sprowokowani, i kogos z nas by doprowadzili swoim zachowaniem (wylacznie pokierowanym na gnebieniu innej osoby i celowym zatruwaniu i odbieraniu checi do zycia, jak i na wykorzystywaniu jej i pozniejszego uzywania dokonanego wykorzystania do jeszcze wiekszego gnebienia ) do szalenstwa.

Ci tesciowie nastawieni byli na eksploatację Ziecia, manipulowali corka i mieli brak reakcji na zaufanie, miłość i czułość !!!
...
jaka wina teściów?? to jest MORDERCA! Tylko nieudacznik życiowy szuka rozwiązań w morderstwie, a później brak mu odwagi żeby odpowiedzieć za to co zrobił. Szkoda dziewczyny, dziecka i jej rodziców! To nie oni wtrącali się w życie młodych.Dziewczyna mieszkała z rodzicami, ale nie dlatego że nie mogła "odciąć pępowiny" jak tu wszyscy piszecie. Marzena i jej rodzice są niewinni. To Szczepan nie mógł oderwać się od swojej mamusi i tatusia..... Kto zna to wie jak było....
j
j.w.
Żałując mordercę dwojga starszych ludzi i prawie własnej żony pokazujesz, że twoja moralność równa się 0 i kto wie czy sam nie masz zapędów jak ten psychopata, co się (dobrze) roz****l na wiadukcie.
...
Jednego psychopaty mniej ... a tak byśmy go utrzymywali z naszych podatków.
m
m
tesciowie uwazajcie;!!i sie nie wpier.... do młodych!!
s
s27
a ja wiem do czego moze dobrowadzic tesciowie i maz ktory nie odcial pepowiny
h
hm
szkoda Szczepana wiem do czego mogą doprowadzić teście i żona która nie może odciąć pępowiny pewnie zasłużyli sobie na to.
K
KL
Jeden dureń mniej .
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska