Dla mieszkańców gmin Szczucin i Radgoszcz ostatnie pół roku było prawdziwym koszmarem. Stary most na rzece Breń w Zabrniu częściowo został rozebrany już w październiku, później jednak ekipa robotników opuściła plac budowy. Ludzie byli wściekli, bo stracili na długo najbliższe połączenie ze Szczucinem. Wyznaczono jedynie objazdy, które prowadziły wąskimi wiejskimi drogami. - Mieszkańcy musieli nadrabiać po piętnaście kilometrów jadąc do pracy czy do urzędu. Byliśmy tym zbulwersowani - zaznacza Józef First, mieszkaniec Zabrnia.
- Wyznaczone objazdy były uciążliwe dla mieszkańców i dezorganizowały ich życie - dodaje Jan Sipior, burmistrz Szczucina.
Robotnicy przepadli
Za remont mostu na drodze powiatowej w Zabrniu odpowiada Zarząd Drogowy w Dąbrowie Tarnowskiej. Inwestycję za blisko 3,9 mln zł miało wykonać konsorcjum firm Azi-Bud oraz Przedsiębiorstwa Wielobranżowego „Banimex” z Będzina. Pracownicy konsorcjum pojawili się na placu budowy jesienią ubiegłego roku. Zdążyli rozebrać starą przeprawę i nagle zniknęli. - W dokumentach istniały rozbieżności ze stanem rzeczywistym i powodowało to konieczność opracowania nowej dokumentacji. Były wielotygodniowe opóźnienia w przekazaniu nam tej dokumentacji. Powodowało to przestój i generowało koszty - mówił naszemu reporterowi na początku roku Grzegorz Biernacki z firmy Banimex.
Według dąbrowskiego starostwa to jednak wykonawca jest winny przerwania remontu i w końcu odstąpiono od umowy z konsorcjum. - Firma zbyt późno weszła na teren budowy i gdy okazało się, że mogą nie skończyć prac w terminie to poszukiwali jakichś rozwiązań sprawy - mówi Lesław Wieczorek, starosta dąbrowski.
Ciężki sprzęt nie przejedzie
Po zerwaniu z umowy z wykonawcą przez wiele miesięcy na placu budowy nic się nie działo. Przełom nastąpił dopiero w kwietniu. Zarząd Drogowy wybudował most zastępczy. Metalowa konstrukcja kosztowała 140 tys. zł. Jest wąska i zmieści się na niej tylko jeden pojazd, nie cięższy niż trzy tony. Szczególnie narzekają na to teraz rolnicy, którzy nadal nie będą mogli szybko dostać się na drugi brzeg ciężkim sprzętem. A na właściwą przeprawę przez Breń muszą poczekać do końca sierpnia. Do tego czasu firma Jawal z Kielc, która pod koniec marca wygrała przetarg, ma czas na dokończenie budowy mostu.
