Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane: 20-latek boso pobiegł w góry, bo chciał pobić rekord

Halina Kraczyńska
Przemysław Bolechowski
Do niecodziennego wypadku doszło w Tatrach. Cudem tylko został uratowany od zamarznięcia 20-letni biegacz z Mostów, który stwierdził, że poprawi wynik "Biegu pod górę"... w nocy.

Czytaj także: Wybory 2011 na Podhalu. Sprawdź podział mandatów w okręgu 14.

- O 3.30 w niedzielę nad ranem pracownik PKL na Myślenickich Turniach usłyszał wołanie o pomoc - mówi Adam Marasek, ratownik TOPR.

Z Zakopanego wyjechała ekipa ratowników, ale to pracownik PKL, który niezwłocznie ruszył po śladach w śniegu (w rejonie Kasprowego Wierchu leżało go prawie 30 cm) odnalazł biegacza. Był poobijany, bosy i bardzo lekko ubrany.

- Jak się okazało, chłopak poprzedniego dnia startował w "Biegu pod górę" z Ronda na Kasprowy - mówi Marasek. - Nocą chyba chciał poprawić swój wynik, bo ponownie ruszył trasą biegu. Dobiegł do Myślenickich Turni. Próbował dostać się do budynku stacji, ale była zamknięta.

Zaczął więc schodzić w dół do Goryczkowej. Nie znając terenu spadł obijając się o skały. Wtedy zaczął wzywać pomocy. Gdyby nie usłyszał go pracownik PKL, prawdopodobnie nie przeżyłby.

PKW: wyniki wyborów Kraków 2011. PO, PiS, Ruch Palikota, SLD, PSL, PJN, NP

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska