Chodzi o alkomat, jaki znajduje się dyżurce straży miejskiej w Zakopanem od ubiegłorocznych świąt Bożego Narodzenia. Urządzenie zostało zakupione przez gminę, by bezpłatnie mogli z niego korzystać turyści wracający z wypoczynku pod Tatrami.
- I korzystają, jak na najbardziej. To bardzo przydatne urządzenie. Wielu chce sprawdzić się, przed tym jak wsiądą za kółko - mówi Wiesław Lenard, rzecznik prasowy straży miejskiej w Zakopanem. - Tylko od początku tego roku przebadaliśmy już ponad 600 osób.
Jednak nocami zdarzają się nie tylko zatroskani kierowcy, ale też żartownisie. - Mieliśmy bardzo wiele przypadków osób mocno pijanych, które wychodząc z knajpy, w drodze powrotnej do domu postanowiły sprawdzić na alkomacie, ile to promili mają. A tu nie o to chodzi - mówi Lenard. Dlatego po feriach straż miejska ograniczyła dostęp do alkomatu. Już nie dmuchniemy o każdej porze dnia i nocy, ale od godziny 8 rano do 20. - Wieczorami mało kto bowiem rusza w drogę - wyjaśnia strażnik.