https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane: bezradne wołanie o dach nad głową

JACEK BABICZ / POLSKAPRESSE
Elżbieta Galica z Uboczy musi się wyprowadzić, choć nie ma gdzie. Na ostatniej sesji pani Elżbieta z płaczem błagała radnych i burmistrzów, aby jej pomogli. Ale ci są bezsilni, bo wolnych mieszkań socjalnych w tej chwili w Zakopanem nie ma.

Pani Elżbieta mówi, że nie ma siły, by wytrzymać to, co ją i jej rodzinę niemal każdego dnia spotyka. Właściciel domu, gdzie mieszkają, nie chce ich i robi wszystko, aby się ich pozbyć.

- Zostaliśmy pozbawieni prądu, kanalizacji, wody, okna mamy pozabijane - opisuje warunki, w jakich od kilku miesięcy musi żyć ze swoją rodziną. - Właściciel wykańcza nas psychicznie. Zwracam się do was, abyście nam pomogli, bo nie mamy gdzie iść. Mamy dwóch synów, 13-letniego i 3,5-rocznego. Mąż nie pracuje. Żyjemy tylko z mojej renty.

Państwo Galicowie chętnie by się stamtąd wyprowadzili, nie mają jednak dokąd. Nie stać ich na wynajęcie mieszkania. Od dziewięciu lat starają się o mieszkanie socjalne, ale ponieważ mieli przydział na lokal na Uboczy, więc nie zostali wpisani na listę rodzin oczekujących.

- Po ludzku musimy podejść do sprawy pani Elżbiety. Nie zostawiajmy jej samej - doradzał radny Józef Figiel. Jednak sam przyznał, że w Zakopanem nie ma mieszkań. - Podobny przypadek jest też na ulicy Piłsudskiego, gdzie małżeństwo jest terroryzowane przez właściciela domu - poinformował radny Jerzy Zacharko. - Apeluję, by do tych dwóch spraw podejść w sposób szczególny, bo ani pani Elżbieta, ani tamci państwo sami nie dadzą sobie rady.

Lecz burmistrzowie są bezradni. Takich spraw, które wymagałyby natychmiastowej interwencji, jest w Zakopanem o wiele więcej. Wiceburmistrz Jan Gąsienica Walczak, odpowiedzialny za gospodarkę mieszkaniową w mieście, mówi, że nie wie, jak pomóc.

- Znam sytuację pani Elżbiety i jej rodziny dobrze, bo przychodzi do mnie od ponad pół roku co tydzień - tłumaczy burmistrz Walczak. - Tyle udało nam się jej pomóc, że wycofaliśmy jej zobowiązanie, jakie podpisała właścicielowi domu, że wyprowadzi się w ciągu trzech miesięcy. A ponieważ państwo Galicowie mają przydział, ale nie mają umowy na wynajem, zatem mogliśmy ich wpisać na listę oczekujących na mieszkanie.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska