Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane: dostawy do sklepu utrudniają życie mieszkańcom [INTERWENCJA]

Łukasz Bobek
fot. Łukasz Bobek
Choć działa zaledwie od kilku dni, już wzbudził kontrowersje okolicznych mieszkańców. Sąsiedzi nowego supermarketu na skrzyżowaniu ul. Piłsudskiego i Makuszyńskiego skarżą się, że odkąd sklep ruszył, nie mogą spać. Co więcej, tracą z tego powodu pieniądze, bo turyści nie chcą mieszkać w pensjonatach blisko hałaśliwego sklepu.

Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

Nowy sklep stanął w miejscu, gdzie dotychczas funkcjonował prywatny parking dla autokarów i samochodów osobowych gości Domu Wypoczynkowego "Rzemieślnik". Roboty na działce ruszyły kilka miesięcy temu, sklep zaś otworzył swoje podwoje dla klientów w czwartek 20 września. I zaczęły się problemy.

- Sklep niech będzie, nie mamy nic do tego. Jednak same dostawy do sklepu nam przeszkadzają. Wielkie tiry podjeżdżają do sklepu albo późno w nocy po zamknięciu sklepu, albo bladym świtem i hałasują. Nie da się spać - żalą się mieszkańcy ulicy Piłsudskiego.

Słyszą to także turyści i nie chcą wypoczywać blisko supermarketu. Czuje to przede wszystkim DW "Rzemieślnik". - Utrudnienia są. Dużo tirów podjeżdża tutaj o różnych godzinach. Robią wyładunek, a to oznacza hałas. Turyści wypoczywający u nas mówią nam wprost, że przyjechali do Zakopanego, by wypocząć w ciszy i spokoju, a nie słuchać hałasów - mówi Edward Czerniec, dyrektor "Rzemieślnika".

Jak dodaje dyrektor, turyści rezygnują z pokoi w skrzydle, które sąsiadują ze sklepem. Albo są przekwaterowywani do innych wolnych lokali, albo rezygnują i szukają noclegu w innej części miasta.

W ostatnich dniach sąsiedzi supermarketu dwukrotnie wzywali policję, gdy rozładunek tira rozpoczął się wcześnie rano i późno wieczorem. - Do nas na razie nie dotarły zgłoszenia o zakłócaniu ciszy nocnej. Skarżą się za to kierowcy, że ludzie, którzy korzystają z usług tego sklepu, parkują samochody, gdzie popadnie - mówi Wiesław Lenard, rzecznik prasowy zakopiańskiej straży miejskiej. - Jednak gdyby okazało się, że takie zakłócanie jest, zachęcamy do kontaktu. Postaramy się pomóc rozwiązać tę sprawę.

Władze Zakopanego zaznaczają, że dotąd nie trafiły do nich skargi mieszkańców. - Gdy takowe się pojawią, postaramy się zająć stanowisko i zdecydować, by dostawy odbywały się w jakimś sensownym czasie, tak by nie przeszkadzały wypoczywającym w sąsiednich obiektach - zaznacza Wojciech Solik, wiceburmistrz miasta.

Z kolei właściciel sklepu, firma Jeronimo Martins Polska SA, twierdzi, że w nowej placówce pod Giewontem dostawy towarów odbywają się po godz. 9 rano i do godz. 20.

- Przyjrzymy się dokładnie organizacji i godzinom dostaw we wspomnianej placówce, aby były one jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców i turystów. Sprawdzone zostaną dodatkowe możliwości ograniczenia hałasu związanego z zaopatrzeniem - usłyszeliśmy z kolei w biurze prasowym w centrali firmy.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Niebieskie kozy i owce z napisami "MO" I "JP" [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska