Uroczystości pogrzebowe zmarłego księdza odbyły się w sobotę 4 lutego w sanktuarium na Olczy. Mszy przewodniczył bp Robert Chrząszcz. W nabożeństwie pogrzebowym uczestniczyli także księża z całego Zakopanego. W uroczystości wzięła udział rodzina zmarłego księdza, w tym także jego siostrzeniec - który również jest księdzem.
Po nabożeństwie trumnę z ciałem zmarłego księdza przewieziono góralskimi saniami na cmentarz parafialny. Kondukt pogrzebowy prowadziło trzech jeźdźców z góralskiej banderii konnej. W czasie uroczystości w kościele i na cmentarzu grała muzyka góralska parafialnego zespołu Giewont.
W czasie nabożeństwa dr Jan Ustupski wspominał, że ks. Jan był człowiekiem wyjątkowo oczytanym. Miał ogromną wiedzę i wielkie serce, szczególnie dla osób chorych. - Miał do nich odpowiednie podejście. Ci ludzie czekali na jego odwiedziny i rozmowę z nim - wspominał lekarz. Księdza wspominał także Piotr Sambor, założyciel Radia Alex, z którą to rozgłośnią ksiądz współpracował przez ponad 20 lat. Mówił, że ks. Szwaikowski miał najbardziej rozpoznawalny głos wśród księży z całego Podhala. Zmarły był najdłużej pełniącym posługę kapłanem na zakopiańskiej Olczy. Spędził pod Giewontem 29 lat.
Ks. Jan Szwaikowski miał 67 lat. Wstąpił do Zgromadzenia Księży Misjonarzy w 1974 roku. Święcenia kapłańskie przyjął w 1981 roku z rąk ks. bpa. Albina Małysiaka. W parafii na Olczy pełnił posługę kapłańską od 1994 roku. Pod Giewontem pełnił funkcję dyrektorem Grupy Misyjnej, radcy prowincji. W latach 2002-2020 był wikarym parafii na Olczy.
Duchowny zmarł we wtorek 31 stycznia 2023 roku na skutek nieszczęśliwego wypadku.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
