Jarmark odbywa się na dolnej Równi Krupowej – w wiosce festiwalowej. Jest to bowiem impreza towarzysząca w ramach 53. Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich. Jarmark przyciągnął twórców instrumentów, które są małe znane, lub wracają ponownie do użytku. Niejednokrotnie to instrumenty, które wywodzą się z kultury pasterskie, albo nawet sięgają czasów średniowiecza.
Spotkać tam można cymbały rzeszowskie, które przyszył do Polski na przełomie XV/XVI wieku za sprawą romskich i żydowskich artystów. Ich rodowód jednak sięga Persji.
Na jarmarku można także zobaczyć kozy. Instrumenty te są znane w różnych częściach Polski. Niektóre proste, inne pięknie zdobione. Do tego fidele, skrzypce, altówki, piszczałki, harmonie, a nawet instrument czelesta – najmłodszy z instrumentów klawiszowych – wymyślony w drugiej połowie XVIII wieku.
Instrumenty można nie tylko zobaczyć, ale i posłuchać. A nawet podpatrzeć twórców jak je wykonują.
- Choć to nietypowe instrumenty, są one cały czas popularne. Wielu muzyków korzysta z nich, organizuje koncerty, gra. Wielu zamawia także ich produkcję. To nie jest tam, że dawne instrumenty już odeszły całkowicie do lamusa – mówi jeden z twórców.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
