Wygląda na to, że zakopiańscy policjanci są wyjątkowo chorowici. Stale przebywa na zwolnieniu lekarskim prawie dwudziestu funkcjonariuszy na 167 zatrudnionych w zakopiańskiej komendzie. Komendant Józef Łukasik potwierdza, że ma problem z chorowitymi policjantami.
- Stale przebywa na zwolnieniu lekarskim około 13 procent funkcjonariuszy. Dziesięciu z nich jest chorych długotrwale, czyli powyżej miesiąca - tłumaczy komendant Józef Łukasik. - U nas jest to jeden cały wydział!
Zobacz także: Zobacz, ile zarabiają radni Zakopanego
To, jak dodaje, ma już wpływ na bezpieczeństwo w mieście. Szczególnie że komenda ma też wakaty - aż 27. Obecnie zatrudnionych jest w niej 167 osób, a powinno być - 194. W sumie codziennie brakuje ponad 40 pracowników.
- Na ulicach jest to już widoczne, zwłaszcza w sezonie - podkreśla Łukasik. - Gdyby nie pomoc kadrowa ze strony komendanta wojewódzkiego z Krakowa, nie wiem, jak byśmy sobie poradzili.
Komendant podkreśla, że absolutnie nie neguje zasadności niektórych zwolnień lekarskich.
- Trudny charakter i specyfika naszej pracy upoważniają policjantów do tego, by od czasu do czasu odpoczęli i zapomnieli o problemach - mówi. - Ale niektóre zwolnienia budzą sporo wątpliwości.
Jak dodaje podinsp. Kazimierz Pietruch, rzecznik KPP Zakopane, niektóre z tych zwolnień są co najmniej dziwne.
- Wygląda na to, że nasi funkcjonariusze bardzo dbają o swoje zdrowie. Kichnie jeden z drugim raz i już pędzi do lekarza - mówi Pietruch. - Albo idzie do lekarza i mówi, że tak zdenerwował się dzisiaj w pracy, iż może coś komuś zrobić. Lekarz na pewno nie odmówi zwolnienia... A potem wysyłamy takiego chorowitego policjanta na komisję lekarską, która stwierdza, że jest on okazem zdrowia. Wraca do pracy i za jakiś czas historia się powtarza.
Komendant Łukasik twierdzi, że taka chorowitość dotyka zazwyczaj tych, co się chcą pożegnać z pracą w policji. Gdy jedni przebywają na zwolnieniu, ich koledzy muszą za nich pracować.
- Wprowadza to nerwowość, mobilizację na 100 procent na całą dobę - mówi komendant. - Jednak z tego, co wiem, przygotowywane są pewne rozwiązania odgórne, by takie sytuacje wyeliminować. Bo nie jest to tylko nasza bolączka. Stanowi to problem w całej Polsce.
Padła propozycja, by policjantów, którzy będą przebywać na długotrwałym chorobowym, na czas choroby pozbawić dodatku służbowego (300-500 zł). Ten zostałby przekazany temu, kto go zastępuje w pracy. Czas choroby nie wliczałby się też im do służby. Tak jak to jest teraz w górnictwie.
- Nad takimi zmianami pracuje obecnie MSWiA - twierdzi Krzysztof Hajdas, zastępca rzecznika komendanta głównego policji.
Zobacz także: Zobacz, ile zarabiają radni Zakopanego
Te nowe rozwiązania mają wejść w życie w połowie roku.
Jak mówi Katarzyna Cisło z biura prasowego małopolskiego komendanta wojewódzkiego, nie można traktować zwolnień chorobowych policjantów jako próby oszukania ani nadużycia.
- Mamy wydział kontroli, który sprawdza, jak wykorzystywane jest zwolnienie lekarskie - mówi Cisło. - Już teraz każdy komendant, oceniając całokształt pracy danego policjanta, może obniżyć mu dodatek służbowy, na przykład za długotrwałą absencję.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Matkobójca stanie przed sądem
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy